Na początku liturgii metropolitę krakowskiego przywitali przedstawiciele parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach. Proboszcz ks. Józef Milan wyraził wdzięczność za wszystkich kapłanów i siostry zakonne, budowniczych i dobrodziejów kościoła, a także za wszystkich wiernych, którzy modlili się w Mogilanach przez 700 lat istnienia parafii. Powitał wszystkich zaproszonych na uroczystość gości - władze samorządowe, dyrektorów lokalnych instytucji, poczty sztandarowe. Proboszcz poprosił arcybiskupa, by w swojej modlitwie ofiarował Panu Jezusowi „przeszłość, teraźniejszość i przyszłość” parafii św. Bartłomieja Apostoła.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na początku liturgii metropolitę krakowskiego przywitali przedstawiciele parafii św. Bartłomieja Apostoła w Mogilanach. Proboszcz ks. Józef Milan wyraził wdzięczność za wszystkich kapłanów i siostry zakonne, budowniczych i dobrodziejów kościoła, a także za wszystkich wiernych, którzy modlili się w Mogilanach przez 700 lat istnienia parafii. Powitał wszystkich zaproszonych na uroczystość gości - władze samorządowe, dyrektorów lokalnych instytucji, poczty sztandarowe. Proboszcz poprosił arcybiskupa, by w swojej modlitwie ofiarował Panu Jezusowi „przeszłość, teraźniejszość i przyszłość” parafii św. Bartłomieja Apostoła.
Reklama
W czasie homilii abp Marek Jędraszewski wskazał na 2 wizje Boga ukazane w dzisiejszej liturgii Słowa. Pierwsza to Bóg z Synaju - budzący lęk i trwogę. Przeciwieństwem tej wizji jest Bóg w osobie Jezusa Chrystusa, który stał się człowiekiem, dla zbawienia każdego człowieka. To z miłości Boga do ludzi, która przybrała postać zbawczego posłannictwa Jezusa Chrystusa, płynie nadzieja życia wiecznego dla każdego wierzącego.
Metropolita zwrócił uwagę na nakaz misyjny, jaki Chrystus zostawił swoim uczniom - wśród jego wykonawców był między innymi św. Bartłomiej, nazywany także Natanaelem, który wyznał w Jezusie Syna Bożego, bo Ten wyjawił mu jego najskrytsze tajemnice serca, gdy zobaczył go pod drzewem figowym. Natanael po hebrajsku znaczy „Bóg dał”. Później był świadkiem nauczanie Jezusa, aż po Jego śmierć i zmartwychwstanie.
Arcybiskup zauważył, że jest kilka tradycji, które mówią o tym, gdzie Bartłomiej zaniósł Ewangelię - do Indii, Etiopii, Arabii, Mezopotamii. Metropolita przypomniał, że święty zginął męczeńską śmiercią na krzyżu, a przed nią został odarty ze skóry. - To na to posłał go i wybrał Chrystus, z podziwem patrząc i mówiąc o nim, że jest prawym Izraelitą i zapowiadając, że ujrzy jeszcze większe rzeczy? Czy tą większą rzeczą było to, że Bartłomiej był gotów dać na końcu świadectwo o Chrystusie, nie lękając się czekających go mąk? - pytał arcybiskup.
Reklama
Metropolita przypomniał, że średniowieczna Europa bardzo czciła św. Bartłomieja, który był szczególnym znakiem niezłomności i wierności Chrystusowi. Gdy siedem wieków temu zakładano parafię w Mogilanach i św. Bartłomiej stawał się jej patronem, chciano wierzącym dać „wspaniały przykład wiary w Chrystusa, aż do końca”. Arcybiskup zwrócił uwagę, że choć wiara chrześcijańska rozprzestrzeniała się na ziemiach polskich od chrztu Mieszka w 966 r., to prawdziwy proces chrystianizacji miał miejsce w XIII i XIV w., gdy powstawała sieć parafii. Wiele z nich w tym czasie powstało także w Małopolsce. Nie ma szczegółowych dat ich założenia, ale świadectwem ich działalności w tamtym czasie jest sprawozdanie z 1325 r. ze świętopietrza, czyli z podatków, jakie poszczególne parafie płaciły na rzecz papieża. Wśród tych parafii wymienione są Mogilany. Ta wspólnota musiała istnieć wówczas już od kilkunastu lat, a wiara chrześcijańska musiała być tu już ugruntowana. - Święty, katolicki i apostolski Kościół wyrażał się tu zatem w więzi z Piotrem i w więzi z Bartłomiejem - mówił metropolita, podkreślając, że „skarb wiary” jest tu przekazywany z pokolenia na pokolenie. - Stąd nasze Te Deum, nasze wysławienie Boga za ten skarb wiary, otrzymamy przed wiekami tak wiernie, tak wspaniale przekazywany z pokolenia na pokolenie. A jednocześnie ta uroczystość dzisiejsza, który uświadamia nam, że przyszedł nasz czas - czas naszego pośrednictwa. (…) Na nas spoczywa obowiązek, by ten skarb wiary przekazywać dalej. Nasz czas, czas święty dla nas, ale też dla tych, z którymi ten skarb wiary chcemy dzielić i przekazać tym, którzy przyjdą po nas - mówił arcybiskup.
Rodzicom i dziadkom metropolita zwrócił uwagę na odpowiedzialność za to, co dzieciom i wnukom będzie przekazywane w polskiej szkole. W tym kontekście mówił o wprowadzeniu nowego przedmiotu - Edukacji zdrowotnej, a niektóre treści jej programu nazwał wprost „trucizną”, której nie powinno przekazywać się małym dzieciom i młodzieży. - Nie możemy pozwolić na to, by doszło do deprawacji serc - apelował abp Marek Jędraszewski, zachęcając rodziców do dawania świadectwa swojej wiary.
- Każdy czyn wiary, zwłaszcza wspólnotowy, to okazja, by zobaczyć kolejne zwycięstwo wiary w naszym narodzie, w naszej archidiecezji, w Waszych parafiach. Módlmy się dzisiaj, drodzy Siostry i Bracia, dziękując Bogu za te 700 lat Waszej parafii. Módlcie się, abyście przez Wasz czyn wiary, polegający na miłości i zatroskaniu do waszych dzieci, zobaczyli to, co więcej - tryumf Chrystusa nad złem, grzechem i szatanem - zakończył.
Podczas uroczystości metropolita krakowski poświęci wieńce żniwne, przyniesione przez wiernych.
Przed błogosławieństwem słowa podziękowań wypowiedział ks. Józef Milan. Zwieńczeniem uroczystości było poświęcenie znajdującego się przed świątynią kamienia z tablicą upamiętniającą jubileusz 700-lecia parafii św. Bartłomieja Apostoła, którego dokonał abp Marek Jędraszewski. W tym miejscu proboszcz złożył też kapsułę czasu, która upamiętnia historię tej parafialnej wspólnoty.