AGNIESZKA RACZYŃSKA-LOREK: - Sobór Watykański II, zmieniając obraz Kościoła, podkreślił doniosłą rolę ludzi świeckich. Jak, zdaniem Księdza, w praktyce realizuje się powołanie ludzi świeckich w Kościele?
KS. KAN. DR GRZEGORZ NOSZCZYK: - Aktywność apostolska katolików świeckich rzeczywiście od czasu Vaticanum II jest przedmiotem szczególnej troski Kościoła. Sobór uznał świeckich za pełnoprawnych członków Kościoła objętych Jego tajemnicą i zwrócił uwagę na ich specyficzne powołanie, którego celem jest szukanie Królestwa Bożego na drodze pełnego uczestnictwa w sprawach świata i kierowania nimi po myśli Bożej. Życie Kościoła jako społeczności Ludu Bożego wymaga aktywnego udziału wszystkich Jego członków, nie tylko duchownych, ale i świeckich, zwłaszcza zrzeszonych w formalnych organizacjach powołanych do współdziałania z hierarchią. Jest to odpowiedzialność katolików za dzieło ewangelizacji. Odpowiedzialność wynikająca z ich chrześcijańskiego powołania na mocy chrztu, bierzmowania, udziału w Eucharystii, czyli uczestnictwa w powszechnym kapłaństwie Jezusa Chrystusa. To powołanie realizuje się w różnorodny sposób. Przede wszystkim w rodzinie, w środowisku pracy, które wymaga szczególnego rodzaju świadectwa, zarówno w tym, co Jan Paweł II nazywa Ewangelią pracy, jak i w zakresie szeroko pojętej etyki życia gospodarczego. Doniosłe znaczenie w realizacji powołania laikatu mają organizacje katolickie. Szczególne miejsce wśród nich zajmuje oczywiście Akcja Katolicka, którą Ojcowie Soboru obdarowali godnością urzędu świeckich w Kościele.
- Jaka jest relacja Akcji Katolickiej do istniejących ruchów i stowarzyszeń apostolstwa świeckich?
- Zakończony 25 listopada I Kongres Apostolstwa Świeckich Diecezji Sosnowieckiej jasno wykazał, że Akcja Katolicka nie zastrzega sobie monopolu na apostolstwo, że czynnie współpracuje z innymi stowarzyszeniami. Mamy przecież wspólny cel, wszyscy głosimy tę samą Ewangelię. Z tego absolutnie nie wynika, że łącząc się dla wspólnego celu, te różne ruchy i stowarzyszenia zatracają swoje charyzmaty. W Kościele jest wielka przestrzeń do działania pojedynczych katolików, a także zrzeszeń i zachowania ich własnej tożsamości.
- Jeśli powołanie do działalności apostolskiej jest wspólnym mianownikiem ruchów i stowarzyszeń kościelnych, to na czym polega różnica między nimi a Akcją Katolicką?
- W Kościele - jak już powiedziałem - jest miejsce
na wielość form zrzeszania się katolików. Tego prawa nikt świeckim
nie musi nadawać. Dopuszczalne są także różnorodne relacje stowarzyszeń
do hierarchii.
I w tym punkcie uwidacznia się najistotniejsza różnica
pomiędzy Akcją Katolicką, a innymi organizacjami laikatu. Akcja Katolicka
ma bowiem ścisłą, nawet formalną więź z Kościołem hierarchicznym.
Więź ta nie jest bynajmniej narzucona. To jest konsekwencja dobrowolnego
wyboru, odkrycia charyzmatu ścisłej współpracy z Kościołem hierarchicznym.
Drugi aspekt wyróżniający Akcję Katolicką to kwestie doktrynalne
i pastoralne, które przekładają się choćby na realizację programu
duszpasterskiego. Nie traktują go wybiórczo, zależnie od własnych
upodobań czy też swoistego odczytania indywidualnej drogi duchowej.
Najlepszym tego przykładem jest publikowany każdego roku Program
Duszpasterski Instytutu Akcji Katolickiej Diecezji Sosnowieckiej
oparty na Programie Episkopatu Polski. Nawet hasło kongresu "Nowa
ewangelizacja u progu trzeciego tysiąclecia" to przecież temat przewodni
programu duszpasterskiego na rok 2001. Ta zbieżność programowa ma
niebagatelne znaczenie. Coraz częstsze dziś subiektywne - a co za
tym idzie - selektywne korzystanie z nauczania doktrynalnego stanowi
jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla współczesnego Kościoła.
- Jakie, zdaniem Księdza, są najważniejsze zadania stojące dziś przed świeckimi apostołami Jezusa Chrystusa?
- Niewątpliwie jednym z podstawowych zadań katolików świeckich zaangażowanych w działalność ruchów i stowarzyszeń kościelnych winno być umocnienie podmiotowości Kościoła. Katolicka nauka społeczna wyróżnia pojęcie podmiotowości społeczeństwa, które charakteryzuje jako bogactwo różnorodnych instytucji pośrednich usytuowanych między człowiekiem, rodziną a państwem. To samo można odnieść do Kościoła. Zarówno Akcja Katolicka, jak i inne stowarzyszenia mają kreować tę podmiotowość. Mają poprzez ludzi świeckich ewangelizować świat, przepajać wszystkie dziedziny życia wartościami ewangelicznymi. To właśnie nazywamy nową ewangelizacją.
- Niewątpliwie I Kongres był spotkaniem ludzi stanowiących bogactwo Kościoła. Kongres jest już za nami. Myślę, że nadarza się odpowiednia chwila, aby go podsumować. Jakie owoce przyniósł I Kongres Apostolstwa Świeckich Diecezji Sosnowieckiej?
- Kongres był spotkaniem odbywanym na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim w parafiach, bo tam przygotowywano kongres. Instytut Akcji Katolickiej wraz z Wydziałem Duszpasterstwa Rodzin oraz Wydziałem Duszpasterskim Kurii Diecezjalnej wypracował koncepcję kongresu i służył pomocą przy jego organizacji. To jednak w parafiach Księża Proboszczowie spotykali się z członkami ruchów i stowarzyszeń, w dekanatach Księża Dziekani gromadzili wokół siebie liderów tych organizacji. Tam przygotowywano ulotki informacyjne, tam wspólnie modlono się w intencji dzieła kongresu. Inną płaszczyzną spotkania były zgromadzenia diecezjalne: Spotkanie Małych Apostołów czy młodzieży w posłudze nowej ewangelizacji oraz spotkanie liderów ruchów i stowarzyszeń z bp. Adamem Śmigielskim SDB w Instytucie Akcji Katolickiej. Ich owocem było wzajemne poznanie się, integracja środowiska i dostrzeżenie faktu, że jest nas tak wielu, taka różnorodność, takie - jak to Pani Redaktor określiła - bogactwo. Nie bez znaczenia pozostaje również ubogacająca nas wzajemnie problematyka spotkania. Pozwoli Pani, że skorzystam z okazji i raz jeszcze wyrażę swoją wdzięczność tym osobom, które w szczególny sposób przyczyniły się do organizacji kongresowych spotkań: ks. prał. Mieczysławowi Osetowi, ks. kan. dr. Karolowi Malasiewiczowi, ks. kan. Kazimierzowi Rapaczowi, księżom prefektom: Piotrowi Pilśniakowi, Zygmuntowi Skipirzepie, Rafałowi Stępniewskiemu, a także wszystkim członkom komisji kongresowej z jej przewodniczącą mgr Heleną Majcherczyk. Mam nadzieję, że efektem kongresu będzie jakiś rodzaj apostolskiego zrywu. Dzień Otwartej Ewangelizacji był przecież także okazją do spotkania tych, dla których idea ewangelizacji jest mało znana. Dzięki kongresowi wielu zapewne odnajdzie swoje powołanie i własne miejsce w Kościele. Całkiem już praktycznym rezultatem kongresu będzie stworzenie w Instytucie Akcji Katolickiej "bazy danych" ruchów i stowarzyszeń kościelnych naszej diecezji. Instytut ma szansę stać się swoistym centrum informacyjnym dla katolików zaangażowanych w życie Kościoła, które - mam nadzieję - będzie służyło pomocą przy organizacji wielu dzieł ewangelizacyjnych.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu