Reklama

Niedziela w Warszawie

W kredytowej pułapce

Ponad 300 tys. mieszkańców Mazowsza ma kłopoty z regularnym spłacaniem zaciągniętych pożyczek. Co w tej sytuacji mogą zrobić, a czego powinni się wystrzegać?

Niedziela warszawska 41/2014, str. 6

[ TEMATY ]

ludzie

Marcin Żegliński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rok 2008 był bardzo szczęśliwy dla Moniki i Pawła. – Kolejny szczęśliwy – mówi Monika. – Bo rok wcześniej wzięliśmy ślub, a na początku 2008 r. okazało się, że jestem w ciąży. I właśnie wtedy podjęliśmy decyzję, że zbudujemy dom.

Młode małżeństwo nie miało żadnych oszczędności, ale w prezencie ślubnym rodzice Moniki podarowali nowożeńcom działkę budowlaną w okolicach Grodziska Mazowieckiego. – Własnościowa działka plus fakt, że oboje pracowaliśmy sprawiły, że bank bardzo szybko dał nam kredyt w szwajcarskich frankach w wysokości 350 tys. zł – opowiada Paweł. – Na początku nasza rata wynosiła 1700 zł miesięcznie, czyli trochę więcej niż zarabiałam – mówi Monika. – Ale w następnych latach frank zaczął drożeć wobec złotego i rata podskoczyła do 2200-2400 zł. Żeby ją spłacić, zaczęliśmy pożyczać kolejne pieniądze – wspomina kobieta ze smutkiem w głosie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaległości jak metro

Z ostatniego raportu przygotowanego przez Biuro Informacji Kredytowej i BIG InfoMonitor wynika, że w województwie mazowieckim aż 300 tys. osób zalega ze spłatą kredytów przez ponad 60 dni. W całym kraju podobne kłopoty ma 2,3 mln osób. Z kolei w Warszawie w pułapkę kredytową wpadło już 106 tys. mieszkańców stolicy.

Trudności z systematycznym regulowaniem należności kredytowej najczęściej mają osoby w wieku 30-39 lat. W tym przedziale są także Monika i Paweł, którzy mają po 35 lat. Kolejną najbardziej zadłużoną grupą wiekową są osoby w przedziale od 40 do 49 lat. W rejestrze dłużników na Mazowszu jest też 808 osób poniżej 20 roku życia.

Suma niespłaconych długów w naszym województwie jest niebagatelna, sięgnęła już niemal 6,5 mld zł. Za tę kwotę można byłoby zbudować kolejną linię metra w stolicy lub sfinansować – na takim poziomie jak w ostatnim czasie – rozbudowę oraz remonty żłobków i przedszkoli przez kolejnych 12 lat.

Reklama

Średni niespłacony dług na Mazowszu wynosi 21,5 tys. zł. Ale – jak mówią bankowcy – „w gronie niesolidnych dłużników” są osoby, które zalegają ze spłatą 200 zł, jak i kilku milionów. Najbardziej zadłużony człowiek w kraju także pochodzi z naszego regionu. Jest on winien bankom ponad 113 mln zł. I dług ten rośnie. W ciągu II kwartału 2014r. zobowiązania tej osoby powiększyły się o kolejne 1,6 mln zł.

Co robić, a czego nie?

– Kiedy kredyt lub pożyczka przekraczają nasze możliwości, to przede wszystkim nie wolno się załamywać – podkreślają specjaliści. Mówią tak zgodnie psycholodzy, jak i ekonomiści. Co więcej, radę tą kierują do wszystkich dłużników, ale szczególnie do rodzin, bo często zdarza się, że kłopoty finansowe są przyczyną kłótni, a nawet rozwodów. A to przecież nie rozwiązuje problemu narastających długów.

Innym błędem jest wzięcie tzw. „chwilówki”. Trzeba pamiętać, że pożyczkę tego rodzaju oferują firmy działające poza sektorem bankowym. Nie sprawdzają one wiarygodności kredytowej, a kilkutysięczne środki przelewają od ręki. W przypadku „chwilówek” kłopot polega na tym, że są one wysoko oprocentowane. Jedna z bardziej znanych firm świadczących takie usługi za pożyczone 600 zł po dwóch tygodniach każe oddać 120zł prowizji, a w ciągu roku procent od pożyczki liczony jest w tysiącach. Niespłacanie rat wiąże się zaś z drogimi monitami i opłatami za windykację. – Wzięcie „chwilówki” to często pierwszy stopień na drodze do spirali zadłużenia – ostrzegają specjaliści.

Właśnie w takiej sytuacji znalazło się małżeństwo z Grodziska Mazowieckiego. – Uratowali nas rodzice, którzy pomogli spłacić „chwilówkę” – mówi Monika. – Poszliśmy też do banku, aby maksymalnie wydłużyć okres spłaty kredytu za budowę domu. Dzięki temu mamy mniejsze raty – dodaje Paweł.

Reklama

Kolejnym sposobem na zmniejszenie comiesięcznego obciążenia – mówią specjaliści – jest kredyt konsolidacyjny. Gdy mamy kilka pożyczek, możemy wziąć jeden większy kredyt i nim spłacić wszystkie zobowiązania. Trzeba jednak pamiętać, że rozwiązanie to jest opłacalne, gdy nasze zobowiązania są krótkoterminowe, a oprocentowanie nowego kredytu jest niższe.

I na koniec rada dla wszystkich. Przy zaciąganiu kredytu lub pożyczki trzeba zawsze dokładnie i do końca czytać umowy. Obecnie banki i firmy pożyczkowe kuszą niskim oprocentowaniem, ale nadal pobierają wysokie prowizje i inne opłaty. Największy wysyp takich „wyjątkowych” ofert następuje zawsze w okresie przedświątecznym. A do najbliższych świąt zostało raptem dwa miesiące.

2014-10-09 12:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Urodził się w samo południe

Mówi o sobie, że jest człowiekiem spełnionym. Warszawiak. Żonaty. Ojciec czterech dorosłych córek. Obdarzony wyjątkową pamięcią. Profesor historii. Autor blisko dwudziestu książek naukowych, w tym głośnych: o 1968 i 1970 r. Szef oddziału warszawskiego Instytutu Pamięci Narodowej. Pasjonat piłki nożnej i kina, szczególnie westernów. – Urodziłem się w samo południe – mówi z uśmiechem. – Pewnie dlatego lubię westerny

Był typowym dzieckiem ówczesnych peerelowskich lat 50. ubiegłego wieku. Nerwowym jedynakiem z kluczem na szyi. Rodzice, oprócz pracy, swój czas oddawali również działalności w PZPR. Wychowywany był głównie przez mamę. Ojciec przebywał na ogół za granicą. Po szkole, której nie lubił, chłopak szedł na podwórko. Później odrabiał lekcje. Chyba że był to czas, gdy chodził do szkoły, w której uczyła mama. Wtedy wychodzili razem „do pracy” i razem wracali. Matka była polonistką, ojciec inżynierem budownictwa, pracującym ponad 20 lat poza granicami. Nic nie zapowiadało, że chłopiec będzie historykiem, choć od najmłodszych lat dotykała go historia. Jako czterolatek zapamiętał kilka obrazów z Października ’56. Nic z tego nie rozumiał, ale do dziś czuje emocje tamtego czasu. Współcześnie niczym na ekranie odtwarzają mu się w pamięci postaci milicjantów z karabinami w samochodach. Stali naprzeciwko ich mokotowskiej kamienicy, której okna wychodziły na ponury gmach komendy milicji. Pamięta skandowane nazwisko Rokossowskiego, tłum ludzi koło miejskiej biblioteki. Mimo tych emocji przez lata marzył o reżyserii filmowej. Uniwersytecka historia, która wydawała mu się najłatwiejszym kierunkiem, miała być jedynie etapem w drodze do łódzkiej PWSTiF. Przyjmowano tam bowiem jedynie absolwentów szkół wyższych.

CZYTAJ DALEJ

Złoty Krzyż Zasługi dla włoskiej dziennikarki i kierownika sekcji polskiej Vatican News

2024-05-03 13:58

[ TEMATY ]

ks. Paweł Rytel‑Andrianik

złoty Krzyż Zasługi

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Ze wzruszeniem przyjąłem wraz z Manuelą Tulli, dziennikarką ANSA, odznaczenie Pana Prezydenta RP za upowszechnianie wiedzy o Polakach ratujących Żydów na arenie międzynarodowej – tak decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o przyznaniu odznaczenia skomentował ks. Paweł Rytel-Andrianik kierujący polską sekcją mediów watykańskich. Uroczystość odbyła się w czwartek 2 maja wieczorem w Ambasadzie RP przy Stolicy Apostolskiej.

Manuela Tulli i ks. Paweł Rytel-Andrianik są autorami książki o rodzinie Ulmów „Zabili nawet dzieci” opublikowanej po włosku i angielsku. Wersje polska, hiszpańska, portugalska i chińska są w przygotowaniu. Pozycja spotkała się z uznaniem odbiorców w różnych krajach. Jest ona wspólnym spojrzeniem Włoszki i Polaka na historię rodziny Ulmów w kontekście historycznym. Powstała i została wydana we współpracy z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Rzeszowskie spotkania maryjne

2024-05-03 21:00

Irena Markowicz

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

Pani Rzeszowska na osiedlu Staroniwa

W maju, miesiącu przesiąkniętym wdzięcznością do naszej Matki w Niebie łatwiej też

odnajdujemy ślady jej obecności w naszym otoczeniu. Kamienna figura Pani Rzeszowa na osiedlu Staroniwa, bliźniaczo podobna do tej, która objawiła się Jakubowi Ado w 1513 na gruszy w ogrodzie bernardyńskim...

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję