Reklama

Historia

Warszawa: w Cytadeli odsłonięto epitafium z nazwiskami ofiar zbrodni katyńskiej

Jednym z najważniejszych fundamentów wolnej Polski było dochodzenie prawdy o Katyniu i umacnianie pamięci o zbrodni katyńskiej - powiedział dziś prezydent Bronisław Komorowski w warszawskiej Cytadeli, gdzie w powstającym Muzeum Katyńskim odsłonięte zostało epitafium z nazwiskami ofiar NKWD zamordowanych w 1940 r. Podczas poprzedzającej odsłonięcie epitafium uroczystości modlitwie w intencji pomordowanych przewodniczył bp Józef Guzdek, Biskup Polowy Wojska Polskiego. Dziś w Warszawie odbywają się uroczyste obchodu 75. rocznicy agresji sowieckiej na Polskę.

[ TEMATY ]

Katyń

WIKIPEDIA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość rozpoczęła się od odegrania "Mazurka" Dąbrowskiego. Przybyłych na Cytadelę gości przywitał prof. Zbigniew Wawer, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego. Prof. Wawer zwrócił szczególną uwagę na liczną reprezentację członków korpusu dyplomatycznego, obecnych na uroczystości, wyraził nadzieję, że jest to dowód na to, że prawda o zbrodni katyńskiej nie jest wyłącznie sprawą Polski.

- Jednym z najważniejszych fundamentów wolnej Polski było dochodzenie prawdy o Katyniu i umacnianie pamięci o zbrodni katyńskiej – powiedział Bronisław Komorowski. Przypomniał, że prawda o zbrodni katyńskiej była istotnym elementem polityki prowadzonej przez rząd Tadeusza Mazowieckiego, z którym w listopadzie 1989 roku odwiedził cmentarz w Katyniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dodał, że była to ważna wizyta i wielkie, choć bolesne przeżycie. - Z jednej strony było poczucie wielkiego polskiego triumfu, że pierwszy polski niekomunistyczny premier zaczyna swoje urzędowanie, swoją nową władzę od wizyty w Katyniu, na grobach polskich ofiar zbrodni stalinowskiej. A z drugiej strony widok tego cmentarza bolał, bo był sam w sobie przecież przypomnieniem i zakłamania, i oszustwa, i kamuflowania prawdy o Katyniu – podkreślił prezydent.

Reklama

Bronisław Komorowski przypomniał, że jako wiceminister obrony narodowej przyczynił się do utworzenia zalążków Muzeum Katyńskiego, które włączone zostało do Muzeum Wojska Polskiego. - To był rok 1993, kiedy powstało Muzeum Katyńskie w wyniku decyzji, że to Wojsko Polskie, które świadomie wracało do tradycji, do roli fundamentu polskiej niepodległości i obrońcy polskiej wolności tak jak ci, którzy zginęli w Katyniu - objęło swoisty i patronat, i pierwszeństwo w działaniach na rzecz utrwalenia tej pamięci, także poprzez uczynienie Muzeum Katyńskiego częścią Muzeum Wojska Polskiego – powiedział.

Przypomniał także, że wojsko włączyło się w budowę Pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie, poprzez zbieranie łusek od pocisków artyleryjskich, z których m.in. odlano pomnik.

Wspominając historię upamiętnienia ofiar zbrodni katyńskiej Komorowski przywołał rok 2000 i otwarcie cmentarzy w Charkowie, Katyniu i Miednoje, przypomniał, że przed dwoma laty otwarty został czwarty cmentarz, w Bykowni pod Kijowem. Przywołał osobę Andrzeja Przewoźnika, sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, jednej z ofiar katastrofy smoleńskiej, który w walny sposób przyczynił się do powstania nekropolii.

Prezydent podkreślił, że w kwestii upamiętnienia ofiar zbrodni NKWD jest jeszcze wiele do zrobienia, w tym kontekście wspomniał m. In. o białoruskiej liście katyńskiej.

Podczas uroczystości Andrzej Kunert, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa przekazał prof. Wawrowi listę ofiar zbrodni katyńskiej oraz symbolicznie trzy przedmioty odnalezione w dołach śmierci.

Reklama

Modlitwę w intencji pomordowanych na Wschodzie poprowadził bp polowy WP Józef Guzdek. Wraz z nim modlili się bp Jerzy Pańkowski, prawosławny ordynariusz wojskowy, bp Mirosław Wola, naczelny ewangelicki duszpasterz wojskowy oraz rabin Michael Schudrich, Naczelny Rabin Polski. – Niech ta dzisiejsza modlitwa będzie umacnianiem nadziei, że poznamy prawdę, a prawda nas wyzwoli od nienawiści, od lęku o przyszłość, od uprzedzeń. Niech uzdrowiona prawdą pamięć o naszej historii będzie nauczycielką życia. Wszystkie trudne i ważne sprawy te sprzed wielu lat i te z chwili obecnej powierzajmy Bożej Opatrzności – powiedział bp Guzdek.

Po modlitwie prezydent odsłonił epitafium z nazwiskami ofiar zbrodni katyńskiej. Podczas uroczystości Chór Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego WP odśpiewał „Modlitwę obozową”, nieformalny hymn sybiraków.

W uroczystościach uczestniczyli minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, gen. Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Izabela Sariusz-Skąpska, prezes Federacji Rodzin Katyńskich, członkowie stowarzyszeń i środowisk związanych z pielęgnowaniem pamięci o zbrodni katyńskiej, ludzie świata kultury i nauki, m.in. Andrzej Wajda i Krystyna Zachwatowicz.

Muzeum Katyńskie jest oddziałem Muzeum Wojska Polskiego. Zostało powołane w 1993 r. dzięki determinacji środowisk katyńskich. Muzeum od samego początku utrzymuje MON, które współpracuje ze środowiskiem Rodzin Katyńskich oraz Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Prace przy budowie nowej siedziby muzeum zaczęły się w październiku 2013 r. Znajdzie się ona w ogromnej kaponierze cytadeli - tak nazywana jest potężna ceglana budowla przylegająca do wału obronnego cytadeli, służąca pierwotnie do ostrzeliwania fosy, podejść i międzypól.

Projekt aranżacji muzeum został wyłoniony w konkursie rozstrzygniętym 8 kwietnia 2010 r. Autorem plastycznej ekspozycji oraz instalacji zewnętrznych jest Jerzy Kalina. Zgromadzone pamiątki eksponowane w powstającym muzeum zajmą dwie kondygnacje kaponiery. Znajdą tam swoje miejsce przedmioty odnalezione przy ciałach ofiar oficerów wojska i policji zamordowanych przez NKWD. W sumie ponad 26 tys. przedmiotów.

2014-09-17 16:45

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zdradzeni przez sojuszników

Po 72 latach od zbrodni w Katyniu dokonanej przez Rosjan na polskich oficerach Stany Zjednoczone zdecydowały się opublikować dokumenty na ten temat, znajdujące się w archiwach służb wywiadowczych. Jak dotąd kilka tysięcy stron opublikowano po raz pierwszy w Internecie na portalu amerykańskich Archiwów Narodowych. Publikacja ta jest wynikiem inicjatywy demokratycznych polityków o polskich korzeniach: kongresmenki Marcy Kaptur z Ohio i byłego kongresmena Paula Kanjorskiego z Pensylwanii, a także owocem prac konferencji na temat Katynia w Bibliotece Kongresu w 2010 r., zorganizowanej przez Fundację Kościuszkowską. Odtajnione dokumenty katyńskie nie dotyczą faktów związanych z zagładą polskich jeńców, ale ukazują ogromne zakłamanie, jakie towarzyszyło tej zbrodni, a głównie obłudę naszych sojuszników, szczególnie USA i Anglii. Niestety, mimo wiedzy tych rządów o popełnionym przez Sowietów w 1940 r. ludobójstwie na Polakach prezydent USA Franklin Delano Roosevelt na konferencji w Teheranie wyraził zgodę na oddanie ZSRR prawie połowy terytorium Polski i włączenie naszego kraju w orbitę wpływów sowieckich. Co więcej, z dokumentów wynika, że rządy USA aż do rozpadu ZSRR w 1991 r. wzbraniały się przed oficjalnym uznaniem sowieckiej odpowiedzialności za Katyń. Jeszcze w 1992 r. jeden z działaczy Polonii amerykańskiej otrzymał na temat Katynia odpowiedź z Departamentu Stanu, że aż do przyznania w kwietniu 1990 r. przez rząd ZSRR, iż to Stalin odpowiada za Katyń, władze amerykańskie „nie miały wystarczających informacji” na ten temat. Amerykański urzędnik najwyższego szczebla napisał to, wiedząc, że np. powołana w 1951 r. przez Kongres USA specjalna komisja pod przewodnictwem Raya Johna Maddena udowodniła, iż zbrodni dokonali Rosjanie. Niestety, raport kongresmena Maddena nie przebił się do opinii publicznej na Zachodzie. Ponadto w połowie 1953 r. ówczesny sekretarz stanu John Foster Dulles nie zgodził się z postulatem Kongresu, aby sprawę Katynia i winy ZSRR skierować do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. Z ujawnionych obecnie dokumentów wynika, że w niewyjaśnionych okolicznościach zaginęły relacje kilku amerykańskich i brytyjskich jeńców wojennych, zabranych przez Niemców do Katynia, po odkryciu tam masowych grobów polskich oficerów wiosną 1943 r. Ich raporty do swoich władz stwierdzały bezapelacyjnie, że sprawcami zbrodni są Sowieci. Bodaj już z tego widać, jak alianci tłumili u siebie wszystko o ludobójstwie w Katyniu, mając w tym własny interes. Niestety, w polityce wielkich tego świata najczęściej interesy narodowe przeważają nad prawdą i moralnością. Oczywiście, w żaden sposób nie usprawiedliwia to polityków. Nasuwa się pytanie: Dlaczego akurat teraz tak propagandowo nagłośniono temat Katynia w USA? Z pewnością w kampanii wyborczej prezydenta Baracka Obamy można to uznać za ukłon w stronę Polaków w USA. Oby jednak chodziło w tym o coś więcej. Najwyższy czas, aby Stany Zjednoczone włączyły się w polskie starania o ujawnienie niedostępnych dotąd poloników katyńskich w archiwach innych państw, w szczególności Rosji i Wielkiej Brytanii. Od początku bowiem wiadomo, że najważniejsze informacje o zbrodni katyńskiej znajdują się nie w USA, lecz w Rosji. Od lat domagamy się od Rosji wskazania miejsc pochówku większości ofiar z więzień (znamy te z obozów), czekamy na teczki osobowe jeńców wojennych, nie mamy tzw. listy białoruskiej, czyli imiennego wykazu wszystkich pomordowanych oficerów. Czy Rosjanie kiedykolwiek odtajnią te dokumenty, skoro przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu zbrodnię katyńską nazywają jedynie incydentem wojennym? W każdym szkolnym podręczniku historii po 1989 r. znajdziemy słowa, że Polska została w czasie II wojny światowej najpierw opuszczona, a następnie zdradzona przez sojuszników. Jednak to, o czym się pisze, nie zostało jak dotąd jednoznacznie ocenione. Brak tej oceny podważa w dużym stopniu wiarygodność współczesnych sojuszy, w których Polska uczestniczy. Kto nam dzisiaj zagwarantuje, że w sytuacji zagrożenia naszej niepodległości sprzymierzeńcy nie wybiorą drogi Roosevelta? Przez dziesiątki lat rządy USA, Anglii czy Francji znały prawdę o Katyniu, ale obawiając się pogorszenia stosunków z ZSRR, nie zadawano komunistycznym władzom nawet pytań na ten temat. Teraz, jak sądzę, rządy USA czy państw Unii Europejskiej dużo więcej niż my wiedzą o Smoleńsku, ale wolą zadowolić się przekłamanymi raportami MAK-u czy komisji Jerzego Millera. A przecież w katastrofie TU-154 M zginął prezydent państwa UE, zginęli najwyżsi rangą generałowie będący członkami NATO! Dlaczego ze strony tych „sojuszniczych” państw i organizacji nie ma choćby gestu głębszego zainteresowania? Aż lękam się napisać tych samych słów o obecnych sojusznikach, które umieściłem w tytule.
CZYTAJ DALEJ

Jak możemy pomagać duszom czyśćcowym?

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

czyściec

Karol Porwich /Niedziela

Pomaganie zmarłym nie polega na automatycznym wypełnianiu pewnych praktyk. Chodzi o duchowy dar. Najbardziej pomagamy duszom, kiedy sami zbliżamy się do Boga – mówi s. Anna Czajkowska ze Zgromadzenia Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych.

Jak podkreśla, w pomocy duszom nie tyle trzeba myśleć o zmarłym – o tym, czego on konkretnie potrzebuje – ale trzeba myśleć o Bogu. Zwraca też uwagę, że po „tamtej stronie” nic nie wygląda tak jak po naszej i możemy mówić o rzeczywistości po śmierci jedynie poprzez pewne podobieństwo do tego, co znamy.
CZYTAJ DALEJ

Zmartwychwstanie, to otwarcie na Boga

2025-11-02 20:34

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W dniu Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych w Bazylice Katedralnej w Sandomierzu sprawowano Mszę Świętą w intencji zmarłych biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych oraz wiernych świeckich Diecezji Sandomierskiej.

Liturgii przewodniczył Biskup Ordynariusz Krzysztof Nitkiewicz, a wraz z nim Eucharystię koncelebrował biskup pomocniczy senior Edward Frankowski oraz kapłani posługujący w diecezji. W modlitwie uczestniczyły siostry zakonne, alumni seminarium duchownego oraz delegacja parafii Baćkowice, związanej z osobą Sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego, dawnego proboszcza tej wspólnoty, który odszedł do Pana 2 listopada 1980 roku, a którego proces beatyfikacyjny się toczy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję