Była sobota 5 lipca 2014 r. W mediach pojawiła się informacja, że przeor Jasnej Góry o. dr Łukasz Mirosław Buzun został mianowany biskupem pomocniczym w Kaliszu. Informację o nominacji Ojciec otrzymał podczas prowadzonych przez siebie rekolekcji dla kapłanów w przemyskim seminarium. Kilka lat wcześniej swoją pracę naukową poświęcił tematowi tajemnicy Chrystusa w życiu duchowym chrześcijanina w piśmiennictwie św. Józefa Sebastiana Pelczara biskupa przemyskiego. Ponadto, jak sam zaznacza, często kierował swoje modlitwy przez wstawiennictwo tego świętego archidiecezji przemyskiej i to zadecydowało, że szczególnym patronem swojej posługi biskupiej ustanowił św. Sebastiana Pelczara.
Wybór drogi
Reklama
Połowę dotychczasowej posługi kapłańskiej o. Buzun spędził w Wieruszowie, na terenie diecezji kaliskiej, w której będzie posługiwał. Moje związki z tym Kościołem lokalnym mają swoją tradycję wspomina. Doskonale pamiętam rok 1997, w którym miała miejsce pielgrzymka Jana Pawła II do Kalisza. Brałem w niej udział jako młody zakonnik. To z tamtego czasu znam niektórych księży, dzięki pracy duszpasterskiej w Wieruszowie poznałem także wielu świeckich, dzieci, które są już młodzieżą, a młodzież z tamtego okresu to są obecnie dorośli ludzie. Myślę też o tych, których Pan powołał już do siebie. Często było mi dane spotykać się, szczególnie przy okazji piątkowej Komunii św., z tymi, którzy związani byli z bp. Stefanem Barełą, większa część z tych osób już odeszła do Pana. Do Kalisza idę więc jak swój do swoich, tym bardziej że duża część tej diecezji to tereny, które przed reformą administracyjną Kościoła w Polsce należały do diecezji częstochowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Swoją młodość bp Buzun wspomina jako czas kształtowania się jego osobowości w zderzeniu z rzeczywistością. Mówi o wewnętrznym niepokoju, będącym przyczyną młodzieńczych poszukiwań własnej drogi życia, i wreszcie o odkryciu i realizacji powołania do życia zakonnego. W podaniu skierowanym do zakonnika odpowiedzialnego za powołania w zakonie napisał następujące słowa: „Zafascynowała mnie postawa ludzi całkowicie oddanych Bogu i Matce Bożej. Zapragnąłem być jednym z nich i zrealizować to w Zakonie Paulinów”. O. Łukasz mówi, że wraz z dojrzewaniem pojawiają się nowe zainteresowania i młodzieńcze niepokoje co zrobić, jaką drogę wybrać. W szkole średniej powoli we wnętrzu dojrzewa w nim powołanie do służby człowiekowi i Bogu w Kościele jako kapłan, świadomość powołania w pewnym momencie staje się bardzo klarowna.
Dążenie „ku górze”
Reklama
Osobiste pytanie o jego realizację kieruje do katechety z lat dziecięcych i otrzymuje wskazówkę biali mnisi na Jasnej Górze w Częstochowie. A więc do Sanktuarium Jasnogórskiego, do Najlepszej Matki przynosi swoje młodzieńcze serce pełne nadziei. Wybiera Zakon Paulinów, chcąc być blisko Matki Bożej i białych mnichów. Po odbytym nowicjacie, gdzie spotyka wytrawnych wychowawców, zachwycony duchowością paulińską, maryjną i pustelniczą, studiuje filozofię i teologię na Skałce w Krakowie. Jego zdaniem, każde powołanie ma w sobie element niepowtarzalny, ale wspólnym mianownikiem jest dążenie ku temu, co „w górze”, będące przyczyną wewnętrznej dynamiki im jest ona większa, tym silniejsze jest powołanie i lepsza możliwość wykorzystania łaski, jaką daje Duch Święty. To młodzieńcze niezadowolenie z życia i pragnienie „czegoś innego” mówi o. Buzun nie może być powodem do pesymizmu, ale jest zawsze sygnałem do tego, żeby potraktować swoje życie poważnie, przestać żyć jedynie na powierzchni i zainteresować się własną duszą. Nie jest to łatwe, ponieważ wymaga zawsze przemiany i wejścia na drogę nawrócenia, stąd tak duży opór w człowieku, ale za to nagrodą jest szczęście, na które nie można w inny sposób otworzyć własnego człowieczeństwa.
U tronu Matki
Reklama
W Zakonie Paulinów przełożeni wyznaczają o. Buzunowi różne zadania. Najpierw jest katechetą w szkole podstawowej, następnie średniej w Wieruszowie i Włodawie nad Bugiem. W tym czasie sprawuje też funkcję spowiednika Sióstr Kamedułek w Złoczewie, co coraz bardziej uświadamia mu, że istotą powołania chrześcijanina, a tym bardziej osoby konsekrowanej, jest nie tylko zewnętrzna aktywność w świecie, wynikająca nawet z najszlachetniejszych pobudek, ale także pielęgnowanie życia wewnętrznego i troska o ciągłą odnowę duchową. Posługa spowiednika i kierownika duchowego, sprawowana raz na dwa tygodnie pośród zajęć parafialnych wspomina o. Łukasz zawsze stanowiła dla mnie przedmiot refleksji nad własnym sposobem realizacji powołania i współpracy z łaską. Sam trafiłem do zakonu za radą spowiednika, będącego jednocześnie kierownikiem duchowym na tamtym etapie mojej drogi życiowej, który był zafascynowany postacią kard. Stefana Wyszyńskiego, obecnie sługi Bożego, dlatego zdaję sobie sprawę, jak ważnym i cennym narzędziem w ręku Boga jest kapłan i jakim darem jest dobry spowiednik mówi o. Buzun. Toteż zagadnienie kierownictwa duchowego było motywem jego refleksji naukowej podczas studiów licencjackich na PFT we Wrocławiu. Właściwie też od tego momentu zainteresowania przyszłego biskupa idą także w kierunku większego zrozumienia człowieka zarówno od strony duchowej, jak i psychologicznej. Z okresem pracy katechetycznej i posługi duszpasterskiej wiąże się też pragnienie pogłębienia wiedzy z zakresu teologii duchowości, czego owocem jest podjęcie studiów doktoranckich na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
O. Buzun na Jasnej Górze najpierw był pracownikiem Radia Jasna Góra, później wicedyrektorem tej instytucji. Radio jest miejscem wyjątkowym mówi. O. Izydor Matuszewski, poprzedni generał Zakonu Paulinów, przeniósł mnie z Włodawy na Jasną Górę właśnie z myślą o radiu. Obecnie radio jest jednym ze sposobów uprawiania duszpasterstwa. O. Łukasz przez ponad 6 lat oprócz realizacji założonego programu radiowego w prowadzonych przez siebie audycjach, a szczególnie w niedzielnym „słowie”, stara się zainteresować słuchaczy refleksją nad życiem wewnętrznym. Budzi w ich sercach umiłowanie Słowa Bożego, Eucharystii i Maryi. Oprócz wątków ewangelicznych ważne miejsce zajmują też treści patriotyczne, wyrażające troskę o młode pokolenie, aby rozumiało i kochało Ojczyznę oraz było zdolne do poświęceń.
Rzeczywistość nadprzyrodzona
Reklama
W audycjach można usłyszeć przede wszystkim troskę o zachowanie i rozwój wartości chrześcijańskich w rodzinie, o wychowanie dzieci i młodzieży w duchu katolickim. Chcąc lepiej zbliżyć się do problemów przeżywanych obecnie przez rodzinę, o. Łukasz podejmuje edukację w dziedzinie pomocy psychoterapeutycznej i w następstwie służy w poradni życia rodzinnego na Jasnej Górze oraz współpracuje z częstochowskim ośrodkiem interwencji kryzysowej. Ponadto jako podprzeor opiekuje się w klasztorze chorymi współbraćmi. Zauważa, jak wielkie owoce przynosi przebywanie zarówno osób zdrowych z chorymi, jak i starszych z osobami młodymi, obie strony dużo na tym zyskują. Szczególnie myślę tutaj dodaje o szerszym zrozumieniu, czym jest życie, które niesie ze sobą nieuchronnie starość i cierpienie, a także o tym, jak choroba potrafi zmienić człowieka wobec tych faktów. To zawsze szansa dla nas uczenia się pokornej miłości niosącej ze sobą tolerancję i zrozumienie wobec osoby cierpiącej.
Najbardziej jestem zainteresowany duchowością podkreśla o. Buzun. Nie jest to tylko moja osobista sfera życia, ale te kwalifikacje, które zdobyłem jako zakonnik i kapłan, stają na straży rozwoju innych osób. Zależy mi na tym, aby przez moją posługę, znając sam, jak ważny jest rozwój duchowy człowieka w Kościele, pomagać innym w wysiłku, aby życie duchowe stawało się ich udziałem i było przez nich rozwijane. Myślę, że ważna jest tutaj świadomość, że nie możemy w pełni uczestniczyć w życiu Kościoła, nie posiadając życia wewnętrznego. Bycie w Kościele, zakorzenienie w Kościele jest owocem życia duchowego jednostki i wspólnoty. Przeżywanie i doświadczanie działania łaski w sakramentach zakłada życie duchowe. Dzisiaj istnieje szczególne zainteresowanie, potrzeba odkrywania własnego wnętrza, duszy. Jako kapłan nie robię więc tego dla własnego hobby. Wejście w rzeczywistość życia nadprzyrodzonego domaga się pracy nad rozwojem człowieka, a w tej sytuacji nad rozwojem duchowym, który dzisiaj jest pomijany. Dlaczego? Dlatego, że nie jest czymś łatwym; jest naznaczony trudem, stąd też potrzeba kierowników i spowiedników. To przecież jest najistotniejsze, rozwój życia wewnętrznego, a nie tylko materialnego czy ekonomicznego.
O. Łukasz Buzun pod koniec naszej rozmowy uśmiecha się na słowa, że jest podobny do młodego Karola Wojtyły. Czuję się zakłopotany, gdy to słyszę mówi. Czy to będzie oddziaływało na przyszłą posługę? pytam na pożegnanie. Daj Boże!
* * *
O. Łukasz Mirosław Buzun (w zakonie Łukasz), syn Alfonsa i Teresy z domu Rydzewska, ur. 26 lutego 1968 r. w Korycinie. 12 grudnia 1988 r. zwrócił się z prośbą o przyjęcie do Zakonu Paulinów. Nowicjat rozpoczął 10 stycznia 1989 r. w Żarkach-Leśniowie. 13 stycznia 1990 r. złożył pierwszą profesję zakonną. W roku akademickim 1990/91 rozpoczął studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym Seminarium Duchownym Zakonu Paulinów w Krakowie na Skałce. 2 sierpnia 1995 r. na Jasnej Górze, na ręce ówczesnego generała Zakonu o. Jana Nalaskowskiego złożył profesję wieczystą-uroczystą, a 3 sierpnia 1995 r. z rąk bp. Antoniego Długosza przyjął święcenia diakonatu. Święcenia kapłańskie przyjął z rąk abp. Stanisława Nowaka, metropolity częstochowskiego, 8 czerwca 1996 r. na Jasnej Górze.
16 kwietnia 2014 r. został mianowany przeorem klasztoru na Jasnej Górze, a 5 lipca 2014 r. uzyskał nominację na biskupa pomocniczego diecezji kaliskiej.
Obejrzyj rozmowę z o. Łukaszem Buzunem OSPPE wchodząc na stronę tv.niedziela.pl/film/964/Buzun.