Reklama

Felietony

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.

Ocaleli świadkowie tych zdarzeń, którzy przekazywali prawdę o postawie zakonnic. Także o tym, że modliły się za swych oprawców. Że nie miały w sobie nienawiści. Że odchodziły jak prawdziwi święci. Ale w Polsce komunistycznej nie wolno było głośno mówić o tych wydarzeniach. Dopiero, gdy w latach dziewięćdziesiątych Papież Polak Jan Paweł II publicznie stwierdził, że Kościół nie może zapomnieć o męczennikach XX wieku, zakonnice z tego zgromadzenia nabrały odwagi i zaczęły ujawniać fakty, zbierać dokumenty, nagrywać ludzkie świadectwa. Dzięki temu w 2004 roku mógł rozpocząć się proces beatyfikacyjny ich współsióstr. Doprowadził on do zebrania źródeł o piętnastu zakonnicach (w sumie zginęło ich 102!). Co ciekawe, Instytut Pamięci Narodowej odnalazł ciała sześciu z nich, zorganizował też ekshumacje (w prawie kościelnym konieczne przed wyniesieniem kandydata na ołtarze). Po innych siostrach pozostały listy, pamiątki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek? – zapytam po raz drugi.

Reklama

Po ludzku, z pewnością nie. Przecież mogły uciekać. Ratować swe życie. Z pewnością chciały żyć – były młode lub w sile wieku. Pragnęły dalej spełniać swe powołanie. Misję zakonnic. Miały zresztą prawo troszczyć się o własne życie. Pan Jezus - również im - nakazał w Ewangelii w pierwszej kolejności „miłować siebie samego”, a dopiero później „bliźniego”. One jednak na tym nie poprzestały. „Moim obowiązkiem jest zostać, pomóc chorym i starszym, dzieciom i młodzieży” – mówiła jedna z zakonnic. „Nasze chrześcijaństwo musi mieć bijące serce” – podkreślała inna. Wykazały heroizm, wierność do końca. Jak św. Maksymilian, bł. ks. Popiełuszko, i wielu innych, którzy mieli tak silną wiarę, że byli w stanie wkalkulować w nią także swą własną śmierć.

Pamiętam, gdy kiedyś pani Marianna Popiełuszko, matka księdza Jerzego, powiedziała do mnie: „Ksiądz Jerzy powinien wiedzieć, że może zostać męczennikiem, bo w życie każdej osoby duchownej wpisane jest męczeństwo. Musiał zdawać sobie sprawę, że może przyjść taki czas, kiedy odda swoje życie za Chrystusa…”. Dla niej to było oczywiste. Tak jak dla zakonnic beatyfikowanych w sobotę, 31 maja, w Braniewie. Dlatego właśnie zginęły męczeńską śmiercią.

Męczeństwo oznacza oddanie życia za wiarę i za wartości, które z niej wypływają, czyli za miłość, prawdę, pomoc uciśnionym. Życie zakonnic w tę definicję się wpisuje. Faktycznie, były bezinteresowne w miłości bliźniego. Dziecka, chorego, osoby starszej.

Odniosły największe ze zwycięstw – moralne. Zaświadczyły, że są wartości, które liczą się bardziej, niż życie na ziemi. Że Chrystusa kochają najmocniej – także w drugim człowieku.

Teraz potrzebny jest cud, by mógł rozpocząć się proces kanonizacyjny tych piętnastu sióstr – męczennic komunizmu - wyniesionych na ołtarze w Braniewie. Są już świadectwa osób, które za wstawiennictwem Sióstr Męczenniczek, wyprosiły potomstwo dla matek starających się o dziecko. Pozostaje modlić się za ich wstawiennictwem w różnych sprawach.

2025-05-30 19:30

Ocena: +19 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kuria w Olsztynie: termin beatyfikacji sióstr katarzynek potwierdzony

Stolica Apostolska potwierdziła, że beatyfikacja 15 zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny odbędzie się 31 maja o godz. 11 w Braniewie - poinformowała w poniedziałek kuria metropolitalna w Olsztynie. Termin beatyfikacji stanął pod znakiem zapytania w związku ze zmianą głowy Kościoła.

"Z wielką radością informujemy, że Stolica Apostolska potwierdziła datę beatyfikacji Siostry Marii Krzysztofy Klomfass i jej 14 Towarzyszek ze Zgromadzenia Sióstr Świętej Katarzyny, która będzie miała miejsce w Braniewie, 31 maja 2025 roku o godz. 11.00. Liturgii przewodniczyć będzie prefekt watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, kard. Marcello Semeraro" - poinformowała w poniedziałek w mediach społecznościowych kuria metropolitalna w Olsztynie.
CZYTAJ DALEJ

Narastają ataki na obrońców życia przed placówką aborcyjną AboTak w Warszawie

2025-12-13 20:16

[ TEMATY ]

aborcja

Fundacja Życie i Rodzina

O sprawie poinformowała Fundacja Życie i Rodzina. – Aborcyjny Dream Team szczuł i szczuł, aż w końcu są efekty.

W ostatnim czasie doszło do serii ataków na działaczy pro-life, którzy protestują przeciwko działalności tzw. przychodni aborcyjnej na ul. Wiejskiej – wskazuje w rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina. Jak relacjonuje, podczas jednego z ataków kobieta podeszła z wiaderkiem i wylała bliżej niezidentyfikowaną lepką ciecz na wolontariuszy. – Została zatrzymana przez policję, ale… bardzo szybko zwolniona! Natomiast mężczyzna, który był z tą kobietą, pobił pikietujące dziewczyny – wybrał moment ataku, kiedy były same, bez chłopaków w pobliżu. Jedną popchnął, drugą uderzył w twarz i rozbił jej wargę. Inny mężczyzna wparował w zgromadzenie, przewrócił stolik i niszczył sprzęt – wylicza Krzysztof Kasprzak. – Mamy do czynienia z bezprawiem w AboTaku i bezprawiem na ulicy – ocenia.
CZYTAJ DALEJ

Francja: skauci na ołtarzu, zabici z nienawiści do harcerstwa

2025-12-15 10:30

[ TEMATY ]

młodzi

męczennicy

Francja

Niemcy

Vatican Media

Katedra Notre Dame, obraz przedstawiający nowych błogosławionych, męczenników II wojny światowej

Katedra Notre Dame, obraz przedstawiający nowych błogosławionych, męczenników II wojny światowej

Ruch harcerski ma 14 nowych błogosławionych. Wśród 50 ofiar niemieckiego nazizmu, które w sobotę zostały beatyfikowane w katedrze Notre Dame w Paryżu, są również francuscy harcerze. Zostali zabici przez Niemców, ponieważ byli katolickimi skautami – podkreśla Paul Dupont, archiwista Scouts et Guides de France.

Historie nowych błogosławionych świadczą o sile harcerskich ideałów w najtrudniejszych wojennych warunkach. Francuscy męczennicy to młodzi mężczyźni, którzy zostali wysłani na przymusowe roboty do Niemiec. Co znamienne, tylko połowa z 14 beatyfikowanych skautów była zaangażowana w ruch harcerski przed wyjazdem na roboty. Pozostali poznali harcerstwo dopiero w niewoli i to już na robotach złożyli harcerską przysięgę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję