Reklama

Niedziela Częstochowska

Powołaniowe żniwa

Lato nie dla wszystkich jest czasem spokoju i odpoczynku. Są tacy, którzy muszą nawet w wakacje ciężko pracować

Niedziela częstochowska 28/2014

[ TEMATY ]

powołanie

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przecież lato to również czas na żniwa. I choć dzisiaj większość roboty na polu robią maszyny, to jednak i one nie obędą się bez ludzi. W Ewangelii Jezus często nawiązuje do zasiewu i żniw, ale dla Niego pracą przy „żniwach” jest głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia. W tym zadaniu, tym bardziej nie wystarczą maszyny, potrzebni są żniwiarze. Im więcej na świecie jest grzechu i zła, tym więcej potrzeba robotników. Im bardziej ludzie odchodzą od Boga, tym więcej potrzeba jest ludzi, którzy będą innych do Boga prowadzić. Wakacje to czas, w którym Bóg wzywa wielu młodych ludzi, żeby stali się Jego szczególnymi pomocnikami w kapłaństwie i życiu zakonnym. Wielu jednak jest wezwanych, ale wielu nie ma dość odwagi, żeby pójść za Jezusem.
Od początku wakacji drzwi seminariów duchownych są otwarte i oczekują na nowych kandydatów do kapłaństwa. Po pierwszych lipcowych egzaminach wstępnych, właściwie przez całe wakacje, aż do początku września, seminaryjni wychowawcy czekają na tych, którzy odważnie Bogu powiedzą „tak”.

Pogoda dla powołanych

Żeby żniwa się udały potrzebna jest dobra pogoda. Trudno jest zebrać dobre ziarno, kiedy wokół jest zimno, wilgotno i burzliwie. Ciągle więc musimy pamiętać o tworzeniu klimatu wobec ziaren powołań. Jest ku temu w wakacje dużo okazji. Skoro mamy więcej czasu na modlitwę, może trzeba więcej prosić Boga o powołania? Tę intencję warto wziąć ze sobą na rekolekcje, dni skupienia, a szczególnie na piesze pielgrzymki na Jasną Górę.
Czasem jesteśmy zbyt delikatni i boimy się wprost rozmawiać o powołaniu, które dostrzegamy w drugim człowieku. A może warto? Znałem księdza, z którego parafii do seminarium szło wielu chłopaków. Pytany o to, co takiego robi, że z jego wspólnoty jest tyle powołań, odpowiedział: „Po prostu, zdecydowanie mówię każdemu chłopakowi, że powinien być księdzem. To jest jak strzał do tarczy. Wiele razy pudłuję, ale często te moje słowa trafiają w serce, jak w dziesiątkę. Nie boję się mówić wprost o powołaniu, bo wiem, że jak ktoś go nie ma, to nie przejmie się moim mówieniem, ale jeśli któryś z chłopaków ukrywa głęboko swoje powołanie, to po takich słowach wraca do domu i zaczyna na serio rozmawiać z Bogiem o kapłaństwie”.
Jego słowa potwierdza świadectwo jednego z kleryków: „Trafiłem do seminarium po studiach. Właściwie nigdy nie myślałem o kapłaństwie. Pogłębiałem natomiast swoje życie duchowe. Coraz więcej czytałem Biblię i odkrywałem w tym wielką radość. Zacząłem też fascynować się życiem duchowym i liturgią. Pod koniec studiów wybrałem się na rekolekcje zamknięte. Na koniec tych rekolekcji podeszła do mnie jakaś nieznana kobieta i z wielką pewnością w głosie powiedziała mi: – Pan to powinien zostać księdzem! Zaprzeczyłem i na odczepne powiedziałem jej, że na pewno się myli. Kiedy wróciłem do domu, myśl o kapłaństwie nie chciała mnie opuścić. Stanąłem przed lustrem i zastanawiałem się, co takiego jest we mnie, że ta kobieta zobaczyła we mnie księdza. I nagle usłyszałem w sobie myśl: – A niby dlaczego miałbyś nim nie zostać? Do tego doszło wielkie poruszenie serca i jakieś nieznane mi dotąd pragnienie oddania się na służbę Panu Bogu”.
Niestety, często nad powołanymi roztaczamy czarne chmury albo bombardujemy ich piorunującymi opiniami o księżach. Zdarzają mi się takie rozmowy w seminarium, w których młodzi chłopcy przyznają się do swojego powołania, mówią, że lubią służyć do Mszy św. i właściwie to wiedzą, że chcieliby zostać kapłanami. „No, to dlaczego nie chcesz wstąpić do seminarium?” – pytam niekiedy. „Bo się boję! Bo jakby ksiądz rektor słyszał, jak u mnie w domu mówi się na księży, to się boję, że i o mnie będą tak mówić. Bo jakby ksiądz rektor widział, jak moi koledzy w szkole śmieją się nieraz z kapłanów, to sobie wyobrażam, że ze mnie też się tak będą śmiać”. Wiem, że ten chłopak musi dojrzeć w powołaniu, bo dla dojrzałego powołania niczym są takie próby. Powinniśmy jednak pomyśleć o naszym codziennym mówieniu o księżach. Czy przez jakieś głupie gadanie na księży nie niszczymy w kimś ziarna powołania?

Nie bój się stracić życia dla Jezusa!

To dobrze już znana opinia, że nie ma kryzysu powołań – jest tylko kryzys odpowiedzi na powołania. Bóg nie odgrywa się za nasze grzechy małą ilością powołań. Sieje ile trzeba, tylko wiele serc, jest jak ta ewangeliczna gleba, albo zagłuszona przyjemnościami tego świata, albo wyschnięta duchowo, albo ściśnięta lękiem jak skała. Żeby odpowiedzieć na powołanie nie można być tchórzem. Z tym jednak, że odwaga to nie jest brak lęku, ale pójście za Jezusem, mimo tego, że czasem się boję. Każdy z nas, kapłanów, chyba się bał, czy wytrwa, czy się nadaje, czy na pewno to jest to. Baliśmy się, ale mimo to poszliśmy za Jezusem i odnaleźliśmy nieprawdopodobne szczęście. Nie ma większej radości niż poczucie, że odpowiada się na zaproszenie Pana.
Bóg nie przysyła decyzji o powołaniu drogą pocztową lub przez Internet. Nie zawsze też Jego głos jest donośny i wyraźny. Warto więc dobrze słuchać swojego serca i śmiało odpowiedzieć na pytanie: „A dlaczego nie ja miałbym zostać księdzem?”. No i trzeba wreszcie przestać się zastanawiać i uciąć ciągłe wątpliwości. Gdyby ziarno nie dało się ściąć żniwiarzom, bo mu ciepło i wygodnie w kłosie, szybko zgnije i nie będzie z niego ani mąki, ani chleba.
Są ludzie, którzy ciągle się zastanawiają i uciekają od ostatecznych decyzji, bo im dobrze w domu, u mamusi, z kolegami. Ale mija czas, a ich życie staje się niespełnione, bo bali się oddać życie Jezusowi. Powołaniowe żniwa to również czas dla wielu powołanych, żeby przestać się bać i odkładać decyzję w nieskończoność. „Oto jestem! Poślij mnie!” – to jest najlepsza odpowiedź na wezwanie Pana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-07-08 14:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Nitkiewicz wzywa diecezjan do modlitwy i postu w intencji powołań kapłańskich

[ TEMATY ]

powołanie

bp Krzysztof Nitkiewicz

Bożena Sztajner/Niedziela

Bp Krzysztof Nitkiewicz, ordynariusz sandomierski

Bp Krzysztof Nitkiewicz, ordynariusz sandomierski

Wezwanie bp. Krzysztofa Nitkiewicza do modlitwy i postu w intencji powołań kapłańskich, było czytane w niedzielę 9 sierpnia w kościołach diecezji sandomierskiej.

– Musimy być blisko młodych, żeby mieli odwagę pójść za głosem Chrystusa, który wzywa do Swojej służby – napisał ordynariusz sandomierski.
CZYTAJ DALEJ

Czym jest krzyżmo i jak powstaje? Dowiedz się!

2025-04-16 20:12

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Krzyżmo

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W Wielki Czwartek do południa sprawowana jest Msza Krzyżma Świętego. Nazywa się ją także Mszą olejów. To dlatego, że podczas tej liturgii biskup konsekruje krzyżmo oraz błogosławi oleje chorych i katechumenów. Jak powstają? Odpowiadają liturgista, ks. dr Stanisław Szczepaniec i odpowiedzialny za przygotowanie olejów dla Archidiecezji Krakowskiej, ks. Łukasz Jachymiak.

Wielki Wtorek. Wieczór. Pomieszczenie gospodarcze przy katedrze na Wawelu. To tu trwają ostatnie prace nad przygotowaniem olejów na tegoroczną Mszę Krzyżma Świętego. Zostało już tylko kilka dni. Siostra Cecylia bierze udział w tym procesie po raz 13. Ks. Łukasz po raz 3. Prace nad krzyżmem ruszają już zimą. Chodzi przede wszystkim o zgromadzenie potrzebnych składników. Tegoroczny olej został przywieziony z północnych Włoch. Na wzgórze wawelskie dotarł w lutym.
CZYTAJ DALEJ

Przy świątecznym stole

2025-04-17 23:16

Jms

    W Wielką Środę przełożeni prowincji i klasztorów rodziny franciszkańskiej w Krakowie spotkali się w klasztorze św. Bernardyna ze Sieny pod Wawelem, aby złożyć sobie świąteczne życzenia i podzielić się wielkanocnym jajkiem – znakiem nowego życia.

Gwardian, o. Barnaba Olszewski podziękował wszystkim za obecność i życzył, aby łaska płynąca od Chrystusa Cierpiącego, Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego przeniknęła wspólnoty braci, aby Bóg im błogosławił, i aby Boże światło towarzyszyło przełożonym w ich codziennych obowiązkach i zadaniach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję