Reklama

Świat

Kościół w Niemczech wobec II wojny światowej: między spełnianiem obowiązków a gotowością do ofiar

Kiedy setki tysięcy katolickich żołnierzy niemieckich wyruszało 1 września 1939 r. na front rozpętanej przez ich kraj drugiej wojny światowej, Kościół katolicki tego kraju zachował dość dużą powściągliwość, ale i poparcie da działań wojennych. Zwraca na to uwagę niemiecka agencja katolicka KNA podkreślając, że wśród ludzi Kościoła nie widać było wówczas entuzjazmu.

[ TEMATY ]

wojna światowa

Niemcy

WIKIPEDIA.PL

Wysadzenie przez Niemców kościoła św. Michała Archanioła w Wieluniu, powstałego w XIII wieku

Wysadzenie przez Niemców kościoła św. Michała Archanioła w Wieluniu, powstałego w XIII wieku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zdaniem historyka Kościoła Andreasa Holzema, działo się tak dlatego, że „biskupi byli przekonani, iż chrześcijanin powinien być posłuszny prawowitej władzy”. Mniej modlili się o zwycięstwo, a bardziej o pokój korzystny dla Niemiec, przypominając jednocześnie o karze na sądzie Bożym. Wojna była interpretowana teologicznie, a w tym świetle żołnierz katolicki nie walczył dla Hitlera, lecz w imię chrześcijańskiego Zachodu.

Mimo iż siejąca spustoszenie wojna i zagłada ludności odsunęły w cień wszystko, co się dotychczas na ten temat mówiło, biskupi myśleli jeszcze w starych kategoriach wojny sprawiedliwej i wierności władzy ustanowionej przez Boga. Nie myśleli, aby Kościół mógł potępić wojnę. Tak więc katolicy, którzy odmawiali służby z bronią u nogi, byli pozostawieni samym sobie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jedynie nieliczne, zdawkowe wypowiedzi biskupów pojawiały się wobec terroru w katolickiej Polsce. Te zbrodnie były dla nich tylko zapowiedzią tego, co mogłoby spotkać niemieckich katolików. Dlatego zwłaszcza przewodniczący niemieckiego episkopatu, kard. Adolf Bertram nie chciał ryzykować konfrontacji.

Z powszechną akceptacją spotkał się atak na Związek Radziecki. Ówczesny biskup Münster, Clemens August von Galen mówił o walce z bezbożnym bolszewizmem. Arcybiskup Paderbornu, Lorenz Jäger, określał Rosję jako „arenę ludzi, których nienawiść do chrześcijaństwa sprowadziła ich niemal do zezwierzęcenia”. Mimo to historyk Andreas Holzem nie postrzegał ogólnego nastroju wyprawy krzyżowej. Dla wielu katolików bowiem zarówno komunizm, jak i narodowy socjalizm były takimi samymi symbolami rozpadu świata, który odszedł od Boga.

Wraz z wojną zaostrzył się też terror nazistowski wobec własnej ludności, podkreśla KNA. „Pełna mobilizacja, przemoc nie znająca granic i wielkie zbrodnie państwa, stanowiły wielkie wyzwanie dla Kościoła” - cytuje niemiecka agencja opinię Karla-Josepha Hummela, dyrektora zbliżonego do Kościoła ośrodka badawczego Komisji historii Współczesnej w Bonn. Jego zdaniem, najpóźniej po ogłoszeniu w marcu 1937 r. przez Piusa XI encykliki „Mit brennender Sorge” (Z palącą troską), która dotyczyła sytuacji Kościoła w III Rzeszy i krytykowała teologiczne aspekty polityki prowadzonej przez hitlerowskie Niemcy, było jasne, że państwo hitlerowskie nie jest akceptowane przez Kościół. Tak więc w czasie wojny katolicy znaleźli się między młotem a kowadłem: jako Niemcy wierzyli w zwycięstwo, ale jednocześnie musieli się obawiać, że naziści rozpoczną także porachunki z Kościołem.

Reklama

Głównym autorem tej bardzo odważnej encykliki był ówczesny arcybiskup Monachium i Fryzyngi, kard. Michael Faulhaber, a wśród osób przygotowujących tekst encykliki wymieniało się również bp. von Galena, jednego z czołowych ludzi Kościoła katolickiego w Niemczech przeciwstawiającego się systemowi nazistowskiemu.

Również naziści reprezentowali różne, sprzeczne z sobą strategie. Podczas gdy Adolf Hitler z powodów taktycznych opowiadał się za „rozejmem” z Kościołem, inni zaostrzali represje np. przeciwko zakonom, nabożeństwom i świętom chrześcijańskim.

„Chcąc nie chcąc, Kościoły były częścią społeczeństwa czasu wojny” - twierdzi historyk Christoph Kösters z Komisji Historii Współczesnej. Przypomina on, że w 1943 r. około 3400 obiektów kościelnych służyło celom wojennym, a dwie trzecie sióstr zakonnych pełniło funkcje ważne dla państwa, pracując przede wszystkim jako pielęgniarki. Do stabilizacji społeczeństwa przyczyniał się Kościół poprzez np. bicie w dzwony po zwycięstwach nad Polską i Francją, czy też przez pracę duszpasterską 650 kapelanów wojskowych.

Z drugiej strony sami katolicy okazywali dystans i stawiali opór, czego dowodem jest fakt, że w latach 1933-1945 w niemieckich obozach koncentracyjnych znalazło się ponad 400 księży, z których 107 zmarło na skutek warunków, a na kolejnych 63 wykonano wyroki śmierci. Przeciwko zagładzie osób, których „życie niewarte było życia” protestował publicznie w 1941 r. bp Galen. Natomiast biskupi milczeli na temat zagłady ludności żydowskiej. Potępiali ją tylko pośrednio, choćby w „liście pasterskim o prawach człowieka” z marca 1942 r. Pojedynczy chrześcijanie, którzy pomagali prześladowanym, bądź planowali przewrót, ryzykowali wywózką do obozów koncentracyjnych, lub - tak jak błogosławiony męczennik, ks. Bernard Lichtenberg, proboszcz berlińskiej katedry św. Jadwigi - płacili życiem.

Reklama

Hitlerowcy aresztowali ks. Lichtenberga, ponieważ modlił się „za uwięzionych Żydów” i inne ofiary reżimu nazistowskiego. Wieczorem 9 listopada 1938 r., gdy w całych Niemczech płonęły synagogi, kazanie podczas Mszy św. proboszcz katedry rozpoczął od słów: „Wiemy o tym, co się zdarzyło wczoraj. Nie wiemy, co będzie jutro. Ale wszyscy wiemy o tym, co się stało dzisiaj: obok pali się synagoga; przecież to też jest dom Boży...”. Od tej pory w katedrze, oddalonej zaledwie kilometr od kancelarii Rzeszy, każdego wieczoru modlił się publicznie, donośnym głosem, za prześladowanych Żydów.

„Sługa Boży Bernard Lichtenberg - więzień w Panu” - tak ówczesny proboszcz katedry św. Jadwigi w Berlinie podpisał swój ostatni list z zakładu karnego w Tegel na przedmieściach stolicy III Rzeszy. Zmarł 5 listopada 1943 r. podczas transportu do obozu koncentracyjnego w Dachau. 23 czerwca 1996 r., podczas wizyty w Berlinie, Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym. W 2004 r. Instytut Pamięci Jad Waszem w Jerozolimie wpisał mężnego kapłana na listę Sprawiedliwych wśród Narodów Świata.

2014-08-26 16:17

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kielce: obchody 100. rocznicy urodzin Jana Karskiego

Z okazji zbliżającej się 100. rocznicy urodzin Jana Karskiego – kuriera władz Polskiego Państwa Podziemnego i świadka Holokaustu – zorganizowana została 24 kwietnia w Kielcach projekcja filmów „Moja misja” i „Człowiek, który chciał zatrzymać Holocaust”. Natomiast 15 maja w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach wystawiony zostanie spektakl oparty na biografii Jana Karskiego pt. „Przyjechałem do ciotki Zofii”.

Kilkudziesięciu kielczan, którzy obejrzeli filmy wyświetlone w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej, na zakończenie nagrodzili brawami organizatora, którym było Stowarzyszenie im. Jana Karskiego.
W reportażu pt. „Człowiek, który chciał zatrzymać Holocaust” w reżyserii Jana Grzyba podjęta została próba odpowiedzi na pytania, co dziś o bohaterskim Polaku, który próbował zapobiec żydowskiej tragedii, myślą Izraelczycy? Jakie miejsce w stosunkach polsko-żydowskich zajmuje Jan Karski? Co osoba Jana Karskiego, jego wojenna i powojenna działalność mogą wnieść w pozytywne kształtowanie wizerunku Żydów w Polsce i Polaków w Izraelu?
Film pt. „Moja misja” w reżyserii Michała Fajbusiewicza i Waldemara Piaseckiego, ukazał życie Karskiego poprzez jego własne wspomnienia i wypowiedzi innych, w tym: Jerzego Giedroycia, Szewacha Weissa, rabina Chaskiela Bessera, Elego Zborowskiego, Michaela Berenbauma, Moshe Beyskiego, Ryszarda Horowitza, Aleksandra Kwaśniewskiego, Józefa Gierowskiego, Avnera Shaleva.
Andrzej Białek, wiceprezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, zapowiadając pokaz filmowy, podkreślił, że jest on swego rodzaju kielecką inauguracją obchodów 100. rocznicy legendarnego kuriera Polskiego Państwa Podziemnego oraz aktywnym włączeniem się w obchody trwającego Roku Jana Karskiego. W dalszej części swojego wystąpienia opowiedział zebranym o związkach Jana Karskiego z Kielcami i o działalności Stowarzyszenia im. Jana Karskiego.
- Stowarzyszenie im. Jana Karskiego powstało w marcu 2005 roku. Głównym jego celem jest działanie na rzecz upowszechnienia postaw otwartości i poszanowania dla osób i grup o odmiennej identyfikacji rasowej, etnicznej, narodowej religijnej bądź kulturalnej, przeciwdziałanie ksenofobii, rasizmowi i innym postawom godzącym w godność człowieka – wyjaśniał wiceprezes Andrzej Białek.
23 kwietnia 2005 roku w Kielcach uroczyście odsłonięta została rzeźba Jana Karskiego, siedzącego na ławeczce i spoglądającego na kamienicę przy Plantach, gdzie podczas pogromu zginęło 42 Żydów. Rzeźba została zakupiona wyłącznie za dotacje prywatne i jest darem dla kielczan Stowarzyszenia im. Jana Karskiego
– Jan Karski znakomicie wypełnił misje emisariusza Polskiego Państwa Podziemnego, a po wojnie niestrudzenie działał na rzecz pojednania Polaków i Żydów. Zawsze opowiadał się przeciw nietolerancji i ksenofobii – podkreślał Białek.
Mówca poinformował, że dokumentacja fotograficzna z obchodów 50. rocznicy pogromu kieleckiego świadczy, iż Jan Karski był wówczas na nich w Kielcach.
Kolejnym wydarzeniem z okazji obchodzonego Roku Jana Karskiego będzie spektakl pt. „Przyjechałem do ciotki Zofii”, Arthura Feinsoda w wykonaniu Teatru Crossroads Uniwersytetu Stanu Indiana (USA). Przedstawienie oparte na biografii Jana Karskiego wystawione zostanie 15 maja br. o godz. 19.00 w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach.
Organizatorzy zapowiadają, że na spektaklu obecni będą - reżyser Dale McFadden oraz autor Arthur Feinsod. Amerykański teatr przybędzie do Polski na zaproszenie Muzeum Historii Polski. Organizatorem spektaklu będzie Stowarzyszenie im. Jana Karskiego we współpracy z Teatrem im. Stefana Żeromskiego, przy wsparciu Prezydenta Kielc.
Jan Karski (Jan Kozielewski) urodził się w 1914 roku w Łodzi. W 1942 pod pseudonimem Jan Karski wyruszył do Wielkiej Brytanii, skąd został wysłany do Stanów Zjednoczonych. Miał przedstawić aliantom raport o sytuacji Polskiego Państwa Podziemnego. Wstrząsającą relację naocznego świadka przekazał amerykańskim i brytyjskim politykom, dziennikarzom i artystom. Spotkał się miedzy innymi z ministrem spraw zagranicznych rządu brytyjskiego – Anthonym Edenem oraz z prezydentem USA – Franklinem D. Rooseveltem.
Jan Karski był również autorem kilku książek. Publikacja o działalności polskiego państwa podziemnego („Story of a Secret State”), opublikowana w 1944 w USA stała się wkrótce bestsellerem i została przetłumaczona na wiele języków. Książka ukazała się w Polsce po raz pierwszy w 1999 roku. W 1970 roku napisał fundamentalną monografię „Great Powers and Poland (1918-1945)”.
Otrzymał wiele prestiżowych wyróżnień – uhonorowano go między innymi tytułem „Sprawiedliwego wśród Narodów Świata” (1982), osiem uczelni polskich i zagranicznych przyznało mu doktoraty honoris causa, był kawalerem Orderu Orła Białego (najwyższego polskiego odznaczenia państwowego) i honorowym obywatelem Izraela. Sam natomiast ufundował nagrodę im. Jana Karskiego i Poli Nireńskiej.
W 2000 r. powołał kapitułę i ustanowił Nagrodę Orła Jana Karskiego dla Polaków, którzy godnie nad Polską potrafią się zafrasować i dla tych, którzy nie będąc Polakami nie pozostają wobec Polski obojętni. Nagroda ma charakter honorowy. W 1998 roku, w 50. rocznicę powstania państwa Izrael, otrzymał nominację do Pokojowej Nagrody Nobla.
Zmarł 13 lipca 2000 r. w Waszyngtonie. Podczas uroczystości żałobnych hołd oddali mu prezydenci USA i Polski: Bill Clinton oraz Aleksander Kwaśniewski. W 2012 r. prezydent USA Barack Obama uhonorował pośmiertnie Jana Karskiego Medalem Wolności, najwyższym cywilnym odznaczeniem amerykańskim.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent o 20 latach obecności Polski w UE: to bardzo dobry czas dla Polski

2024-05-01 10:52

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

Dwadzieścia lat obecności Polski w Unii Europejskiej to był i to jest bardzo dobry czas dla naszego kraju; w tym czasie dokonała się ogromna zmiana, m.in. niezwykle dynamiczny rozwój naszego kraju - podkreślił w środę prezydent Andrzej Duda.

1 maja 2024 roku przypada 20. rocznica przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda podczas porannego oświadczenia w Pałacu Prezydenckim podkreślał, że to bardzo ważny i symboliczny dzień.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda w Poznaniu: jesteśmy częścią Europy nie od 20 lat, ale od ponad tysiąca

2024-05-01 18:26

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Jakub Kaczmarczyk

Od chrztu Polski rzeczywiście jesteśmy częścią Europy, nie od 20 lat, od ponad tysiąca lat, od 966 roku. To jest nasza wielka tradycja, to jest tradycja, na której zbudowane zostało polskie państwo, nasza państwowość - mówił w Poznaniu prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda, który odwiedził katedrę i kościół NMP in Summo, zbudowany w miejscu grodu Mieszka I i pierwszej na ziemiach polskich chrześcijańskiej kaplicy.

Wizyta prezydenta 1 maja miała miejsce w 20. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Andrzej Duda w przemówieniu przed katedrą poznańską podkreślił, że znajduje się w miejscu szczególnym, które jest kolebką naszej państwowości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję