Toruń
Przy tablicy upamiętniającej żołnierzy Armii Krajowej Garnizonu Toruń osądzonych i skazanych przez władze komunistyczne w 1946 r. 1 marca o godz. 12 odbyła się uroczystość związana z upamiętnieniem Żołnierzy Wyklętych. Tablica umieszczona jest na ścianie gmachu Sądu Okręgowego przy ul. Piekary 51. Ostatni Żołnierz Niezłomny zabity został w 1963 r. Nazwa „Żołnierze Wyklęci” pojawiła się w 1993 r., są oni określani także jako Żołnierze Niezłomni. W tym roku obchodzimy po raz 4. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, który zainicjowany został przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Reklama
Uroczystość prowadził Piotr Olecki założyciel Muzeum Historyczno-Wojskowego, nauczyciel I LO w Toruniu. W uroczystości uczestniczyli m.in.: wicemarszałek Senatu RP Jan Wyrowiński, posłanka Anna Sobecka, prezydent Torunia Michał Zaleski, a także ks. prał. Józef Nowakowski, współgospodarz uroczystości. Uwagę wszystkich zwracała obecność licznie zgromadzonych dzieci i młodzieży z 88-osobowego chóru pod dyrekcją Anny Mikołajczyk z Zespołu Szkół nr 16 im. Wandy Szuman, uczniów, absolwentów I LO im. Mikołaja Kopernika i sympatyków działających przy Muzeum Historyczno-Wojskowym w Toruniu. Licznie przybyli również mieszkańcy Torunia. Prezydent Michał Zaleski otrzymał odznaczenie „Za zasługi na rzecz Światowego Związku Żołnierzy AK”. Podziękował za organizację uroczystości upamiętniającej historię i bohaterów przeszłości. Powiedział, że to „Żołnierze Wyklęci wiedzieli, że muszą bronić najjaśniejszej Rzeczypospolitej do ostatniej kropli krwi, bo ojczyzna to nie jest wyświechtane słowo, to wartość, której cenę poznamy dopiero wtedy, gdy, nie daj Boże, utracimy prawa do niej”. Złożenie wieńców oraz apel poległych z udziałem zaprzyjaźnionej z Muzeum Jednostki Strzeleckiej 4048 „Strzelec” zakończyły część oficjalną uroczystości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Potem zebrani przeszli do kościoła pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, gdzie odprawiona została koncelebrowana Msza św. pod przewodnictwem ks. prał. Józefa Nowakowskiego z udziałem o. dr. Zdzisława Klafki CSsR, rektora WSKSiM oraz ks. płk. Marka Karczewskiego, proboszcza parafii garnizonowej w Toruniu. W homilii ks. prał. Nowakowski nawiązał do Ewangelii o dopuszczaniu dzieci do Chrystusa. Wyraził pragnienie, abyśmy trwali wiernie przy Bogu, abyśmy byli wśród tych, którzy mądrością i prawdą chcą układać życie.
Po Mszy św. w kościele odbyło się wspólne śpiewanie pieśni i piosenek patriotyczno-żołnierskich, prowadzone przez chór Zespołu Szkół nr 16 z dyrygentką Anną Mikołajczyk z udziałem kleryków Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Toruńskiej z kręgu harcerskiego „Wicek”. Komentarz historyczny przedstawiał Piotr Olecki.
Następnie w krużgankach kościoła studenci UMK ze Stowarzyszenia „Studenci dla Rzeczypospolitej” oraz wolontariusze MHW w ramach akcji „Namioty Wyklętych” prezentowali wystawę okolicznościową pt. „Zaplute karły reakcji”.
Reklama
W ramach centralnych obchodów Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych na toruńskim Podgórzu odbyła się rekonstrukcja historyczna. Miała ona miejsce w parku przy Domu Muz i została przygotowana przez Dom Muz, Stowarzyszenie Nasz Podgórz oraz Radę Okręgu nr 1 Podgórz. Efekty pirotechniczne oraz wierne odtworzenie strojów z epoki były atrybutem inscenizacji.
Helena Maniakowska
Chełmża
Mszą św. w konkatedrze i inauguracją działającego przy parafii Klubu Dyskusyjnego „Pro Patria” uczczono 1 marca w Chełmży Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Uroczystości rozpoczęła Msza św. w konkatedrze Trójcy Świętej, którą celebrował ks. Łukasz Otremski. „Pamięć o naszych przodkach i naszych korzeniach jest dla nas obowiązkiem. Oni oddali krew już po wojnie, ale czy przegrali? Nie! Módlmy się za tych, którzy byli katowani, za Żołnierzy Wyklętych, ale módlmy się też za katów, aby Pan Bóg przebaczył im ich winy. Prośmy Boga o szczęśliwą wieczność dla naszego ziomka kapitana Szczepańskiego” powiedział.
Reklama
Mieczysław Szczepański urodził się w 1919 r. w Chełmży. W 1937 r. wstąpił do Szkoły Podchorążych Artylerii w Toruniu. W 1939 r. brał udział w walkach z Niemcami, a w październiku dostał się do niewoli sowieckiej. Zwolniony, znalazł się w oddziałach Wojska Polskiego w Wielkiej Brytanii. Po zaprzysiężeniu do Armii Krajowej pod pseudonimami „Dębina” i „Strzemię” w 1944 r. odbył skok na placówkę „Mewa 1” w pobliżu Skalbmierza”. W październiku 1944 r. otrzymał od władz AK rozkaz przeprowadzenia wywiadu, co do możliwości dokonania zamachu na Bolesława Bieruta i Edwarda Osóbkę-Morawskiego. Zadania tego nie wykonał, bo był przeciwnikiem bratobójczych walk. Podjął legalną pracę w Departamencie Statystycznym PKWN. Mimo odstąpienia od zamachu sam udział kpt. Szczepańskiego w rozmowach na ten temat stał się powodem aresztowania go przez NKWD w styczniu 1945 r. Po bestialskim śledztwie i torturach Okręgowy Sąd Wojskowy w Lublinie skazał go na karę śmierci. W kwietniu 1945 r. został rozstrzelany w podziemiach lubelskiego zamku. Dopiero w 1990 r., po uporczywych staraniach rodziny, Sąd Najwyższy w Warszawie zmienił niesprawiedliwy wyrok na uniewinnienie skazanego.
Po nabożeństwie w sali konferencyjnej parafialnego domu kapitulnego odbyła się prezentacja filmu Arkadiusza Gołębiowskiego „Kwatera Ł”. Dokument, którego emisji odmówiła telewizja publiczna, opowiada o pracach ekshumacyjnych na warszawskich Powązkach, gdzie na tzw. Łączce w latach 1945-56 komuniści wrzucali do płytkich dołów ciała pomordowanych Żołnierzy Wyklętych. Następnie głos zabrał dr hab. Grzegorz Górski, profesor KUL, autor wielu publikacji na temat Polskiego Państwa Podziemnego. „Pół wieku musieliśmy czekać, by uczcić Żołnierzy Niezłomnych. Jak wielki musiał być hart ducha, jak wielkie poświęcenie, by stawić czoła tej potwornej komunistycznej machinie, wtedy gdy cały aparat państwowy robił z nich faszystów. Kolejnym paradoksem historii jest to, że trzeba było robić procesy sądowe, by uhonorować tych ludzi. Przez dziesiątki lat cierpiały rodziny tych żołnierzy. Potomkowie nie dostawali się na studia, nie otrzymywali pracy, byli ciągle prześladowani. Gdy padają głosy, by zrekompensować im te krzywdy, słyszymy, że nie ma pieniędzy. Tymczasem ubecy otrzymują po 7-8 tys. zł emerytury. To jest odwracanie się plecami od najlepszych synów naszej ojczyzny” mówił profesor.
Na zakończenie przed pamiątkową tablicą kpt. Szczepańskiego na skwerze przy ul. Toruńskiej złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze. Dariusz Meller, prezes „Pro Patrii” zapowiedział kontynuację tych działań, zwłaszcza wśród młodzieży szkolnej. „Wiedza i pamięć o tych wydarzeniach jest ciągle zbyt mała. Chcemy to zmienić. Od lutego w każdy ostatni czwartek miesiąca jest odprawiana Msza św. w intencji ojczyzny z okolicznościowym kazaniem” powiedział prezes Meller.
Wojciech Wichnowski