Amerykanki Quanera Hayes, Bailey Lear, Rosey Effiong i Alexis Holmes z USA triumfowały czasem 3.27,45. Justyna Święty-Ersetic, Aleksandra Formella, Anastazja Kuś i Anna Maria Gryc uzyskały wynik 3.32,05. Biało-czerwone wyprzedziły Australijki o 0,6 sekundy. Czwarte były Chinki, a piąte miejsce zajęły reprezentantki Sri Lanki.
"Starałam się wesprzeć dobrym słowem i zmotywować dziewczyny przed startem, żeby każda zrobiła swoje. Byłam pewna, że zdobędziemy ten medal, ale pałeczkę trzeba było dowieźć do mety" - powiedziała Święty-Ersetic w TVP Sport. 32-latka biegła na pierwszej zmianie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
"Nie miałam z tym problemu. Rywalizowałam tylko z Amerykanką i miałam duży komfort biegu. Wypracowałam dziewczynom dobrą pozycję i mogły już biec swoim tempem" - oświadczyła doświadczona biegaczka.
Jako druga biegła Formella, która w tym sezonie halowym indywidualnie startowała na 800 m.
"Zmieniliśmy trening, ale w taki sposób, że ta szybkość została. Nie było dużego zaskoczenia, że wróciłam do biegania na 400 m" - oznajmiła zawodniczka SKLA Sopot.
Najmłodsza w sztafecie i w całej reprezentacji Polski jest niespełna 18-letnia Kuś.
"Bardzo się cieszę, że wszystkie pobiegłyśmy na dobrym poziomie. Fajnie, że w wieku 17 lat mogłam zadebiutować w mistrzostwach świata. To świetne przeżycie i nauka" - stwierdziła Kuś.
Reklama
Sztafetę zakończyła Gryc, która utrzymała drugą pozycję.
"Rozpoczęłam już przygotowania pod sezon letni. Późno dowiedziałam się, że wystartuję w Chinach, więc zmodyfikowałam trening. Przyjechałyśmy walczyć o medal i z medalem wracamy" - skomentowała lekkoatletka.
Sezon halowy dobiegł końca, ale już wkrótce lekkoatleci rozpoczną starty na stadionie. W dniach 10-11 maja w chińskim Guangdong odbędą się mistrzostwa świata sztafet, które będą też kwalifikacjami do wrześniowych mistrzostw świata w Tokio.
"Każdy medal buduje i dodaje motywacji na najbliższe nudne i trudne tygodnie. Okres przygotowawczy będzie nieco przyśpieszony. Przed nami bardzo ważny egzamin. Mamy nadzieję, że zdamy go dobrze, a może nawet celująco" - przekazała Święty-Ersetic.
Pia Skrzyszowska czasem 7,74 pobiła rekord Polski w biegu na 60 m ppł, zajmując czwarte miejsce. Tytuł obroniła Devynne Charlton z Bahamów. Srebrny medal zdobyła Szwajcarka Ditaji Kambundji, a brązowy Jamajka Ackera Nugent. Charlton triumfowała wynikiem 7,72. Kambundji uzyskała czas 7,73, a Nugent - 7,74. Skrzyszowskiej do podium zabrakło 0,003 sekundy. Poprzedni rekord Polski od 1980 roku wynosił 7,77 i należał do Zofii Bielczyk.
"Zrobiłam to w najlepszym momencie, choć mam czwarte miejsce. Bardzo mnie to satysfakcjonuje" - powiedziała płotkarka.
Dwa tygodnie temu Skrzyszowska zdobyła brązowy medal mistrzostw Europy w Apeldoorn.