Reklama

Niedziela Przemyska

Rodzinny portret z historią w tle

Ignacy Krasicki, młody student, kleryk seminarium księży misjonarzy przy kościele Świętego Krzyża w Warszawie, latem 1753 r. przyjeżdża na wakacyjne tygodnie do rodzinnego Dubiecka. Odwiedza matkę i rodzeństwo, wówczas to pozuje wraz z rodziną do pięknego portretu, który dzisiaj możemy oglądać w Muzeum Archidiecezjalnym w Przemyślu

Niedziela przemyska 8/2014, str. 8

[ TEMATY ]

obraz

Arkadiusz Bednarczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Nobliwa dama, Anna ze Starzechowskich Krasicka siedzi przy stole z aktem donacji dla kościoła w Dubiecku: 22 grudnia Roku Pańskiego 1752 daruje bowiem parafii grunt pod cmentarz i plebanię. Na ścianie wisi portret nieżyjącego już w momencie powstawania portretu Jana Bożego Krasickiego, założyciela linii dubieckiej, kasztelana chełmskiego, który zmarł rok wcześniej. Przy matce zebrały się dzieci. Tuż za nią stoi doskonale znany, przyszły „książę poetów” Ignacy Krasicki, w stroju francuskim. Obok w wytwornych strojach bracia: Antoni, który jako jedyny spośród rodzeństwa nie obrał stanu duchownego, Ksawery późniejszy dziekan kijowski i Marcin kanonik katedralny warmiński. Po drugiej stronie obrazu znajdują się dwie damy, córki Anny: Marianna z Krasickich Rościszewska oraz Brygida. Najmłodszy uczestnik sceny – Karol, z pieskiem, również w późniejszym życiu zostanie duchownym – kanonikiem warmińskim. Obraz został prawdopodobnie namalowany przez artystę o szkockich korzeniach – Augustyna Mirysa. Po studiach w Rzymie do Polski ściągnął go kanclerz króla Stanisława Leszczyńskiego Stanisław Jabłonowski. Twórczość malarza bardzo wyraźnie charakteryzuje upodobanie do sarmackiego baroku i jednocześnie trąci tak zwanym klasycyzmem francuskim. Ciekawostką jest, że artysta namiętnie zbierał z kuchni stare szmaty, na których malował później swoje obrazy. Był notorycznym malkontentem, narzekając na wszystko, nie będąc nigdy zadowolonym ze swoich obrazów. Dla pochodzącej z Dubiecka rodziny Krasickich Mirys namalował jeszcze kilka innych obrazów. Znana jest podobizna Jana Bożego Krasickiego, ojca bp. Ignacego Krasickiego. Mirys namalował również obraz samego „bajkowego biskupa” Ignacego, po którym pozostała niestety tylko późniejsza kopia z 1816 r. Wspomniany portret rodzinny namalowany został we dworze w Dubiecku i przechowywany był w tutejszym drewnianym kościele parafialnym. Pewne przemalunki mogły być dziełem działającego w okolicy ks. Mikołaja Tereińskiego. Później trafił do Muzeum Archidiecezjalnego w Przemyślu.

Niewątpliwie najbardziej znanym członkiem sportretowanej rodziny jest znakomity poeta i późniejszy biskup Ignacy Krasicki. On także z czasem stał się opiekunem całej rodziny. Poprzez piękne, pełne humoru listy (zachowało się ich kilkaset) podtrzymywał więzi ze swoją matką, braćmi, siostrami i ich rodzinami. Dworował sobie z ich przywarł, ale nie było w tym złośliwości czy niechęci. Troszczył się o ich los, ciekaw był co dzieje się w opuszczonym przez niego Dubiecku (już jako biskup warmiński później prymas). Pisywał do młodszego o rok brata Antoniego, do szwagra, swoich bratanków, bratowej Róży z Charczewskich (część listów dotyczyła wymiany informacji na temat prowadzonego przez Różę egzotycznego ogrodu w Dubiecku), bratanicy i siostrzenicy. Podczas jego studiów w Rzymie piękne listy słała do niego matka Anna, która zawsze rozpoczynała je zwrotem: „Memu serdecznie Kochanemu Synowi, księdzu Ignacemu Krasickiemu”.

Krasicki swoją kościelną karierę rozpoczynał na dworze biskupa przemyskiego Wacława Hieronima Sierakowskiego. Na jego dwór ściągnęła go matka Anna. Swoim nieprzeciętnym talentem zwłaszcza kaznodziejskim oraz miłą osobowością zwrócił na siebie uwagę innych dostojników kościelnych (mawiano – „wybijająco zdolny”), tak, że biskup Sierakowski musiał wypożyczać młodego kleryka jako świetnego kaznodzieję, m.in. na uroczystości koronacyjnej Matki Bożej Berdyczowskiej. W kolegiacie brzozowskiej Krasicki otrzymał święcenia subdiakonatu, zaś w kolegiacie jarosławskiej w 1757 r. otrzymał święcenia diakonatu. W 1759 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Po latach pisał: „Szedłem dla grosza i chwały Bożej”. Wyjechał później do Rzymu na studia. Był także kanonikiem przemyskim. W dalszym ciągu utrzymywał listowny kontakt z rodziną; matka informowała go o problemach domowych i problemach matrymonialnych brata. W 1766 r. zmarła, a jej śmierć Ignacy bardzo przeżył. Wbrew temu co niektórzy sądzą, Ignacy nie był politykiem, to co pisywał w swoich utworach o kraju, o królu, o wadach szlachty było głosem patrzącego z dystansem mądrego obserwatora. Podczas rozbioru Polski, Krasicki już jako biskup warmiński protestował publicznie przeciwko rozbiorom, a po utracie niezawisłości nie złożył Fryderykowi II homagium. Prócz pełnych morału bajek znanych wielu z nas z dzieciństwa zapamiętamy księcia prymasa (został arcybiskupem gnieźnieńskim w 1795 r.) z pięknego hymnu „Święta miłości kochanej ojczyzny/Czują cię tylko umysły poczciwe... (…) Byle cię można wspierać, nie żal żyć w nędzy”, zwierającego godną naśladowania ideę patriotyzmu, która towarzyszyła pokoleniom Polaków przez ciemne lata zaborów i niewoli narodowej...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2014-02-20 13:02

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapomniany obraz Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny

Niedziela łódzka 10/2016, str. 4

[ TEMATY ]

obraz

Archiwum parafii

Zaśnięcie Najświętszej Maryi Panny z kościoła farnego

Zaśnięcie Najświętszej Maryi Panny z kościoła farnego
Przypatrując się różnym miejscom, leżącym na terenie dzisiejszej archidiecezji łódzkiej, wydobywamy z dziejów chrześcijaństwa w Polsce nie tylko historie budowli, zabytków, ale przede wszystkim modlącego się ludu. W czternastowiecznym kościele farnym św. Jakuba w Piotrkowie Trybunalskim – o którym niedawno była wzmianka w ramach cyklu o 1050. rocznicy Chrztu Polski – znajduje się obraz Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny, który, według tradycji, został podarowany przez królową Bonę. Według przekazów, obraz ten „cudami zasłynął podczas wojen szwedzkich, kiedy nad farnym kościołem widziana była postać Najświętszej Maryi Panny, która Szwedów trwogą napełniała”. Miało to miejsce w 1655 lub 1657 r. Po tych wydarzeniach do Piotrkowa przybyła w 1659 r. komisja kościelna pod przewodnictwem bp. Wojciecha Grabowskiego, w celu zbadania doznanych tam łask. Po przesłuchaniu zaprzysiężonych naocznych świadków spisano 58 cudów i uznano je za autentyczne. Wówczas administrator archidiecezji gnieźnieńskiej wydał dekret ogłaszający obraz cudownym. Dziś może mało się słyszy o tym wizerunku, bo akurat Piotrków ma szczęście do Matki Bożej. W sąsiadującym z farą kościele Księży Jezuitów jest cudowny obraz Matki Bożej Trybunalskiej ukoronowany przez papieża Benedykta XVI, a nieco dalej, w kościele Ojców Bernardynów, także jest ukoronowany obraz Matki Bożej Pocieszenia, zwanej Piotrkowską. Tę koronował abp Władysław Ziółek koronami poświęconymi przez św. Jana Pawła II. Z okazji jubileuszu chrześcijaństwa w Polsce na nowo można odkryć i ten obraz królowej Bony uznany niegdyś za cudowny.
CZYTAJ DALEJ

Na jak wiele stać mnie z miłości do Boga?

2025-06-12 17:06

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 9, 14-17.

Sobota, 5 lipca. Dzień powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny w sobotę albo wspomnienie św. Antoniego Marii Zaccarii, prezbitera albo wspomnienie św. Marii Goretti, dziewicy i męczennicy
CZYTAJ DALEJ

Rzymskie pielgrzymowanie ministrantów z Brzegu

2025-07-05 23:17

Archiwum parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu

Uczestnicy pielgrzymki do Włoch

Uczestnicy pielgrzymki do Włoch

Ksiądz Mateusz Smaza wraz z Liturgiczną Służbą Ołtarza z parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Brzegu oraz ich rodzicami i rodzeństwem wybrali się na wakacyjne pielgrzymowanie do Włoch. Głównym celem był Rzym wraz z bazylikami jubileuszowymi, ale nie zabrakło innych pięknych miejsc jak Asyż, Padwa, Wenecja czy Florencja.

- Łącznie nasz wyjazd trwa 9 dni. Włochy przemierzamy autobusem. W drodze do Rzymu odwiedziliśmy Florencję. Mieliśmy tam dłuższy postój, była okazja na spacer - opowiada ks. Mateusz Smaza, dodając: - W Rzymie spędziliśmy trzy dni. Przede wszystkim pielgrzymowaliśmy do 4 bazylik papieskich i tam przeszliśmy przez drzwi święte: [Bazylika św. Piotra, Bazylika św. Pawła za Murami, Bazylika Matki Bożej Śnieżnej i Bazylika Św. Jana na Lateranie]
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję