Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Troska o żyjących w związkach niesakramentalnych

W dzisiejszej rzeczywistości wielkim problemem jest kryzys więzi małżeńskiej z jego konsekwencjami w postaci rozwodów (rozwodami kończą się zarówno małżeństwa z kilkuletnim, jak i wieloletnim stażem). Bardzo dużo jest małżeństw niesakramentalnych... Kościół stara się otaczać swoją troską wszystkich tych, których dotykają wspomniane problemy

Niedziela sosnowiecka 7/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

rodzina

BOŻENA SZTAJNER/NIEDZIELA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Małżeństwo niesakramentalne to związek ludzi ochrzczonych, którzy nie mogą zawrzeć ślubu zgodnie z wymaganiami wiary chrześcijańskiej, chociażby tego bardzo chcieli. Przeszkodą dla nich jest to, że wzięli ślub w Kościele, cywilnie rozwiedli się i ponownie zawarli związek cywilny. Tęsknią za spowiedzią i Komunią św. Czasem też oskarżają Kościół, że jest dla nich zbyt surowy…

– Małżonków niesakramentalnych należy objąć opieką duszpasterską także i z tego względu, by nie wystąpił u nich efekt określany w psychologii pojęciem „kwaśnych winogron”. Ktoś, kto nie może ich spróbować, po kilku próbach mówi, że i tak były niedobre. Małżonkowie nie mogący prowadzić w pełni życia sakramentalnego mają ogromną pokusę obrażenia się na Kościół. I bardzo często trwa to do końca życia. A na to przecież nie możemy pozwolić – mówi ks. dr Andrzej Cieślik z Sosnowca. Jeszcze przed dwudziestoma laty w wielu diecezjach istniała praktyka nieodwiedzania po kolędzie małżeństw nie mających sakramentalnego błogosławieństwa. Dziś wszystko wygląda inaczej…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Drogami nadziei

Reklama

Kilkanaście tysięcy takich par tworzą nasi diecezjanie. Jedną z prób szukania odpowiedzi na tego typu wątpliwości jest duszpasterstwo „Drogi nadziei”, które od ośmiu lat gromadzi pary niesakramentalne z naszej diecezji. Jest to jedno z najstarszych duszpasterstw małżeństw niesakramentalnych w Polsce. Powstało po kolejnych rekolekcjach, które odbywały się i odbywają każdego roku w Wielkim Poście. W duszpasterstwie są osoby, które uczestniczą w jego życiu od początku i takie, które dopiero zaczynają swoją drogę. Comiesięczne spotkania, prowadzone przez zespół składający się z kapłana i dwóch osób świeckich, wypełnia Eucharystia z katechezą, część modlitewno-formacyjna oraz agapa, w czasie której można porozmawiać o swoich problemach na forum wspólnoty i podzielić się życiowym doświadczeniem. Jest też oczywiście możliwość rozmów indywidualnych, a także spowiedzi sakramentalnej dla tych, którzy spełnią odpowiednie warunki. Od kilku lat każdy rok pracy formacyjnej kończy się pielgrzymką. Spotkania par odbywają się raz w miesiącu w niedzielę przy parafii pw. Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata w Sosnowcu-Klimontowie i mają charakter otwarty, to znaczy może na nie przyjść każda para lub pojedyncza osoba. W spotkaniach mogą uczestniczyć pary, które ze względu na istnienie przeszkody prawnej nie mogą zawrzeć sakramentalnego małżeństwa, a także osoby samotne, opuszczone przez współmałżonka. (Bliższe informacje na temat duszpasterstwa można zasięgnąć od ks. dr. Andrzeja Cieślika, tel. 502-217-266 oraz Beaty Pawelec, tel. 502-670-425).

W dążeniu do Boga

Duszpasterstwo osób żyjących w związkach niesakramentalnych z pewnością nie ma gotowych recept, jest to raczej droga, która odsłania swój sens w miarę kroczenia po niej. Małe wspólnoty, grupy wsparcia, stają się punktem odniesienia dla osób poszukujących bliższego kontaktu z Kościołem i duszpasterzami. Wsłuchanie się w doświadczenie innych, życzliwie nastawieni księża – wszystko to stwarza szansę ponownego odkrycia chrześcijaństwa. Przyjęcie przez wspólnotę przywraca poczucie przynależności do Kościoła i pomaga odzyskać nadzieję, że jeszcze nie wszystko stracone. Bogactwo relacji z Bogiem nie wyczerpuje się w przystępowaniu do sakramentów świętych, chociaż stanowią one szczyt i źródło życia chrześcijańskiego.

W sytuacji ludzi, którym skomplikowało się życie, rodzi się wiele pytań i wątpliwości, a dla katolików żyjących w związkach niesakramentalnych są to pytania ważne: Czy mogę być zbawiony? Jaka więź łączy mnie jeszcze z Bogiem i Kościołem? Czy praktykowanie wiary w obecnej sytuacji ma sens? Możliwość podjęcia rozmowy na te tematy pozwala przywrócić poczucie przynależności do Kościoła.

Reklama

Troska duszpasterska Kościoła o te osoby nie ma na celu akceptacji rozwodów czy też pokazywania, że nic się nie stało. Zamiarem takiego duszpasterstwa jest niesienie pomocy duchowej tym wszystkim, którym skomplikowało się życie małżeńskie. Chodzi o pomoc w zachowaniu ich więzi z Chrystusem i Kościołem, o umożliwienie prowadzenia życia religijnego oraz stworzenia warunków do pojednania z Bogiem, drugim człowiekiem i samym sobą. Tak więc z jednej strony troska Kościoła o nierozerwalność małżeństwa, a z drugiej troska o człowieka zagubionego. Można ubolewać, że zjawisko rozwodów cywilnych ma miejsce wśród katolików i starać się zapobiegać takim sytuacjom. Ale jeżeli mamy już z nimi do czynienia, trzeba szukać rozwiązań.

Przełomowy moment

Barbara z Sosnowca ma za sobą nieudane pierwsze małżeństwo, podobnie jak jej mąż, Roman. Oboje są z sobą już 15 lat. Wzięli ślub cywilny. Są wierzącymi i praktykującymi katolikami. Nie ma dla nich niedzieli bez Mszy św., jednak nie mogą przyjmować sakramentów świętych. Ta niemożność sprawia, że kiedyś czuli się niejako poza „burtą Kościoła”. Kiedyś... Teraz jest inaczej. Kościół się o nich zatroszczył, wyjaśnił znaczące sprawy; zrozumieli, że nie są przeklęci.

Momentem przełomowym w tej sprawie było ukazanie się adhortacji Jana Pawła II „Familiaris Consortio”. W Polsce już w latach 70. ubiegłego wieku widziano konieczność podjęcia duszpasterstwa wśród związków niesakramentalnych. Pierwsze rekolekcje dla tych osób zorganizowano w Gdańsku w roku 1984. Potem zwyczaj ten rozprzestrzenił się na cały kraj. Dzisiaj nikt nie może powiedzieć, że Kościół zapomniał o ludziach żyjących bez ślubów kościelnych. Opierając się na wspomnianej wcześniej adhortacji warto zaznaczyć, że takie pary nadal są członkami wspólnoty wierzących. Kościół jest nie tylko społecznością świętych, ale również społecznością grzeszników, a więc każdy z nas znajduje w nim swoje miejsce.

„Communio” znaczy jedność

Reklama

Zdarza się wśród osób będących w związkach niesakramentalnych, że ich pierwszy związek zawarty został nieważnie. Po zbadaniu sprawy i stwierdzeniu nieważności małżeństwa odpowiednie orzeczenie wydać może sąd biskupi. Wówczas osoba może zawrzeć związek sakramentalny. Jeśli natomiast pierwsze małżeństwo zawarte zostało ważnie i nie istnieją żadne przeszkody zrywające, to sakrament pozostaje w mocy. Takich ludzi w samym Sosnowcu są setki. – Podczas Mszy św. nie możemy jednak przystępować do Komunii św. To dla nas bardzo bolesne i trudne – mówią takie pary. Wówczas doradza się im dążność do komunii duchowej z Bogiem. Tęsknota za Stwórcą i głód sakramentów są wartościami jednoczącymi. Łaciński wyraz „communio” znaczy tyle samo, co jedność. Wielu z nas nie uświadamia sobie jak wielka u osób żyjących w związkach niesakramentalnych może być tęsknota za sakramentami. U niektórych głód sakramentów i tęsknota za Bogiem są tak wielkie, że decydują się oni na związek siostrzano-braterski, na tzw. białe małżeństwo.

Tęsknota i głód

Zofia Zarembianka napisała książkę „Tęsknota i głód”. Traktuje ona o ludziach żyjących w związkach niesakramentalnych, ale, rzecz przedziwna, jest to jednocześnie książka, która jest mocnym świadectwem na rzecz sakramentu małżeństwa. Często wśród osób żyjących w takich związkach zauważa się przedziwne dojrzewanie do pogłębionej wiary. Zdarza się i tak, że podczas rozmów, osobistych refleksji i przemyśleń ludzie wracają do prawowitych współmałżonków, odbudowują swój pierwszy związek.

Inną grupę stanowią osoby opuszczone, które decydują się na samotność, chcąc dochować wierności małżeńskiej przysiędze. Duszpasterstwo wśród osób samotnych, żyjących w separacji, w Polsce jeszcze nie istnieje, jednak osoby te mogą uczestniczyć w naukach, spotkaniach dla par niesakramentalnych.

2014-02-12 16:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus może uzdrowić dzisiejszą rodzinę

Niedziela świdnicka 5/2017, str. 5

[ TEMATY ]

rodzina

Alexander Rochau/Fotolia.com

Doświadczamy dziś wyraźnego kryzysu małżeństwa i rodziny. Jesteśmy świadkami próby obalenia tradycyjnego modelu małżeństwa i rodziny. Widać wielki kryzys rodziny w krajach kultury euroatlantyckiej, a więc głównie w Europie, Ameryce Północnej i Australii. Jest to przede wszystkim kryzys demograficzny i edukacyjny. Liczba mieszkańców pochodzenia europejskiego ciągle się zmniejsza. W czym tkwi przyczyna kryzysu demograficznego? Przyczyny sięgają dylematu: być czy mieć. Ludziom w Europie wydaje się, że najpierw trzeba mieć, aby być, natomiast w Afryce i w Azji ludzie wiedzą, że wpierw trzeba być, by potem mieć. Wydaje się, że obecnie w Europie wszystko jest antyrodzinne i skierowane przeciwko płodności i dzietności. Wiele osób wyklucza ze swego życia poczęcie dziecka lub odsuwa je na późniejsze lata. W dużym kryzysie jest także druga funkcja rodziny – funkcja wychowawcza. Młodzi ludzie są dziś formowani głównie przez środowiska rówieśnicze i przez media, a nie przez rodziców, którzy rezygnują ze swej roli. Pojawił się dziś anonimowy wychowawca, jakim jest Internet. Stamtąd wielu młodych czerpie wzory postępowania. W proces wychowawczy za mało włącza się dzisiejsza szkoła, która zajmuje się głównie przekazywaniem wiedzy, a nie wychowaniem, gdyż ma duży problem ze sformułowaniem wartości wychowawczych. Wśród młodych coraz bardziej zanika świadomość, że rodzina może być trwała, bowiem doświadczenie życiowe wielu osób uczy, że jest to niemożliwe. Dlatego mamy dziś wiele związków partnerskich „na próbę”, w których próżno by szukać poczucia odpowiedzialności za cokolwiek. Psychiczna niedojrzałość wielu młodych nie pozwala im budować jedności małżeńskiej i zakładać wierności jako podstawowej wartości, jako przymiotu dojrzałej miłości. Wszystko to stawia przed Kościołem wielkie wyzwanie, by odbudować rodzinę, by przywrócić jej naturalne funkcje. Wielkimi obrońcami tradycyjnego modelu rodziny są ostatni papieże, zwłaszcza Jan Paweł II i Benedykt XVI. W 2012 r. Benedykt XVI wystąpił ponownie w obronie tradycyjnej rodziny. Tym razem sprzeciwił się fałszywej antropologii lansowanej przez ideologię gender, która głosi między innymi, że człowiek nie rodzi się ani mężczyzną, ani kobietą, a dopiero społeczeństwo i kultura, w której żyje, narzuca mu pewne role, czyniąc z niego kobietę lub mężczyznę. Jest to zupełna aberracja, która wykracza przeciwko rozumowi i doświadczeniu historycznemu. Wszystkie zasygnalizowane tu sprawy związane z kryzysem małżeństwa i rodziny stawiają przed Kościołem, szczególnie przed duszpasterzami, niemałe wyzwania i zadania. Starając się być „solą ziemi”, nie powinniśmy pozwolić na zepsucie tradycyjnego – wyrosłego z prawa naturalnego, Pisma Świętego i zdrowej nauki – modelu małżeństwa i rodziny. Zapraszajmy Jezusa do naszych rodzin. On może przydać blasku życiu rodzinnemu. Jezus niczego nam nie zabierze, niczego nie popsuje, ale będzie nam pomagał. Módlmy się o błogosławieństwo Boże dla naszych rodzin, aby odradzały się w wierze, aby według Ewangelii Chrystusa kształtowały życie osobiste i rodzinne.
CZYTAJ DALEJ

Masowa likwidacja szkół wiejskich

2025-04-04 23:53

[ TEMATY ]

korepetycje z oświaty

Red.

Andrzej Sosnowski

Andrzej Sosnowski

Ministerstwo Edukacji Narodowej z jednej strony zapewnia, że szkoły powinny być blisko uczniów, a z drugiej – daje ciche przyzwolenie na ich masowe zamykanie.

Lubelszczyzna stała się symbolem tej politycznej hipokryzji, bo właśnie tam kurator zgodził się na likwidację większej liczby szkół niż rok wcześniej zlikwidowano w całej Polsce. W województwie mazowieckim do Kuratorium Oświaty w Warszawie wpłynęło 13 wniosków o likwidację szkół. Jednocześnie Ministerstwo Edukacji Narodowej ma wdrażać projekty, które mają rzekomo ratować edukację na wsi. Czym jednak jest to całe spóźnione „ratowanie"? Czy zwykłą zasłoną dymną? Czy naprawdę nie dzieje się nic niebywałego? Dla setek uczniów i nauczycieli, którzy właśnie dowiedzieli się, że ich szkoła znika z mapy edukacyjnej, jest to zapewne bardzo pocieszające.
CZYTAJ DALEJ

Z zafascynowania Kępińskim

2025-04-06 15:35

Biuro Prasowe AK

    W Sali Okna Papieskiego odbyło się w sobotę 5 kwietnia sympozjum naukowe „Kard. Wojtyła i prof. Kępiński – o cierpieniu. W 50. rocznicę sesji naukowej w Pałacu Biskupim w Krakowie”.

Zorganizowała je Fundacja „Collegium Voytylianum”. Podczas wydarzenia, które było częścią diecezjalnych obchodów 20. rocznicy przejścia św. Jana Pawła II Wielkiego do Domu Ojca, referat wygłosił metropolita krakowski, abp prof. Marek Jędraszewski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję