Reklama

Kultura

Historia nigdy nie opowiedziana

Niedziela Ogólnopolska 6/2014, str. 5

[ TEMATY ]

film

książka

Włodzimierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ciągle jeszcze noszę w pamięci żywe wspomnienie 13 marca 2013 r. – dnia wyboru papieża Franciszka. Kilka minut po tym, jak usłyszeliśmy „Habemus papam” i pierwszy raz na balkonie Bazyliki św. Piotra ukazał się Jorge Bergoglio, agencje prasowe i serwisy społecznościowe przywoływały oskarżenie – fałszywe – o współpracę Papieża z reżimem w czasach dyktatury w Argentynie. Czytałem już te zarzuty w 2005 r. Pojawiły się właśnie wtedy, aby zablokować kandydaturę arcybiskupa Buenos Aires w czasie konklawe, które wybrało Benedykta XVI. Tym razem, krótko po wybraniu pierwszego papieża z Ameryki Łacińskiej, obiegły świat nie tylko fakty opowiedziane przez Horacio Verbitsky’ego. Pojawiła się także fotografia, na której widać było starszego księdza z siwymi włosami (prawdopodobnie biskupa), uchwyconego w trakcie udzielania Komunii św. generałowi Videli, dowódcy junty wojskowej. Zdjęcie to opublikował znany amerykański reżyser Michael Moore, autor licznych filmów piętnujących nadużycia władzy, stwierdzając, że ów kapłan to Jorge Mario Bergoglio, czyli dopiero co wybrany papież. Muszę przyznać, że po tym ataku na Bergoglio zacząłem inaczej oceniać dzieła tego reżysera, widząc brak sumienności i sposób, w jaki weryfikował on swoje źródła. No ale stało się i wieść poszła w świat: oto nowy Papież udzielał Komunii św. argentyńskiemu dyktatorowi, odpowiedzialnemu za śmierć tysięcy osób, za tortury, za „desaparecidos”…

Prawdę mówiąc, nie trzeba było być watykanistą ani ekspertem od historii Argentyny, aby zauważyć dwie ewidentne sprawy. Pierwsza –ksiądz na fotografii miał siwe włosy już w latach siedemdziesiątych XX wieku i nie był podobny do Bergoglio. Druga – gdyby chodziło o Bergoglio, to musielibyśmy mieć do czynienia z kimś chyba nieśmiertelnym, gdyby bowiem wierzyć zdjęciu, nowy Papież trzydzieści, czterdzieści lat temu wyglądał na starszego niż dzisiaj. Zadziwiło mnie także i to, z jaką łatwością koledzy dziennikarze uznali tę bzdurę za prawdziwą. Dobrze więc zrobił Nello Scavo, że udał się do Argentyny i znalazł świadectwa, które są przedstawione w tej książce. Nie chodzi tu o dzieło, które rościłoby sobie prawo do ukazania całej historii dyktatury argentyńskiej. Jest to bardzo cenna publikacja, pozwalająca lepiej poznać zarówno postawę przyjętą przez Jorge Mario Bergoglio, który w tym czasie był młodym prowincjałem argentyńskich Jezuitów, jak i niezwykłe losy wielu osób, które uratował. Przez wiele lat przyjaciele papieża Franciszka z Buenos Aires nie mogli sobie wytłumaczyć, dlaczego nigdy nie chciał wypowiedzieć się publicznie, opowiedzieć prawdy o tym, co się wydarzyło, tzn., że jego działania były właśnie odwrotne, niż ukazywały to oskarżenia. Nie był po stronie dyktatury i mocno się zaangażował – ponosząc wielkie osobiste ryzyko – w udzielanie pomocy tym, którzy byli prześladowani przez reżim, pomagając im się ukrywać czy ułatwiając ucieczkę za granicę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nello Scavo jako rasowy reporter poszedł za fałszywym wskazaniem zasugerowanym przez zmanipulowane dokumenty, ale ostatecznie nie znalazł żadnego „newsa”, który mógłby stać u podstaw uzasadnionego oskarżenia wymierzonego przeciwko nowemu Papieżowi. Odkrył jednak znacznie więcej. Zapisał dziesiątki spójnych świadectw, które ukazują podjęte przez Bergoglio inicjatywy i wymyślone przez niego sposoby działania, mające na celu ochronę i ratowanie wielu potencjalnych „desaparecidos”, kobiet i mężczyzn, którzy znaleźli się na celowniku represyjnego reżimu – tych osób było co najmniej sto, według rekonstrukcji autora „Listy Bergoglio”.

To lektura rzucająca mnóstwo światła na postawę papieża Franciszka i bardzo dobrze ukazująca jego pokorę – nigdy nie chciał się przechwalać dziełem, jakiego dokonał.

Nello Scavo, „Lista Bergoglio. Ocaleni przez Franciszka w czasach dyktatury. Historia nigdy nie opowiedziana”.

Wydawnictwo JEDNOŚĆ
ul. Jana Pawła II 4, 25-013 Kielce
tel. (41) 349-50-15, 509-620-327
www.jednosc.com.pl

2014-02-05 12:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamięci dr. Władysława Biegańskiego

Wydana w tym roku książka "Doktor Władysław Biegański - polski Hipokrates", to kolejny tom dokumentujący działania Towarzystwa Lekarskiego Częstochowskiego upamiętniający postać, pracę naukową i zasady etyczne wielkiego częstochowianina dr. Władysława Biegańskiego, o którym już 100 lat temu Władysław Tatarkiewicz napisał, że była to piękna postać polskiego uczonego, który nie ubiegał się o zaszczyty, a szukał uczciwie i bez zastrzeżeń prawdy, był człowiekiem tytanicznej pracy.

W książce zebrano materiały z obchodów 100-lecia śmierci Doktora podczas uchwalonego przez Senat RP Roku Władysława Biegańskiego. Książka przypomina wydarzenia jubileuszu m. in.: otwarcie w siedzibie Senatu RP biograficznej wystawy dr. Biegańskiego, modlitwę przy grobie Doktora na cmentarzu Kule w Częstochowie, poświęcone dr. Biegańskiemu Jasnogórskie rozważania apelowe abp. Wacława Depo - metropolity częstochowskiego, jubileuszową galę w Filharmonii Częstochowskiej z wystąpieniem inauguracyjnym prof. Mariana Zembali i dr. Łukasza Kulaka "Światło w medycynie, pamięci doktora Władysława Biegańskiego". Książka zawiera również zbiór materiałów z zorganizowanej w Częstochowie konferencji naukowej pt. "Doktor Władysław Biegański i jego epoka. Filozofia i etyka w medycynie wczoraj i dziś".

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję