Reklama

Wiadomości

Zmień świat na lepsze!

Od sześciu lat działają na rzecz promocji marketingu opartego na wartościach. Chcą chronić społeczeństwo przed obscenicznością, seksualizacją kobiet i brakiem kultury w przestrzeni publicznej, szczególnie w mediach i reklamie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stowarzyszenie Twoja Sprawa. Jego działalność dowodzi, że chcieć to móc: nie wychodząc z domu, można wpływać na to, co nas otacza i co do nas dociera. Zaangażować się może każdy, bez wyjątku.

Udało się np. skutecznie zaskarżyć do Rady Reklamy bulwersującą reklamę „Grześków” w ramach kampanii „Zero bujdy”, w której mama, widząc córki przytulające się do ojca, mówi: „To nie jest wasz tata”. Spot, decyzją Rady Reklamy, został uznany za sprzeczny z Kodeksem Etyki Reklamy dzięki włączeniu się do akcji ponad 1200 konsumentów. Zespół Orzekający uznał, że „przedmiotowa reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej” oraz że „reklama jest obraźliwa i trywializuje więzy rodzinne”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Potem był protest przeciw emisji odcinka serialu „Malanowski i Partnerzy” pod wiele mówiącym tytułem: „Rzeźnik”, opowiadającego o detektywach poszukujących mężczyzny, który dokonał wielokrotnych morderstw i aktów kanibalizmu. Film TV Polsat wyemitowała w czasie chronionym – o godz. 16.30, kiedy wiele dzieci ogląda telewizję pod nieobecność rodziców. Oprotestowano także reklamę Hoop Coli pod hasłem „Moc pełnej tolerancji”, promującą nie tylko słodki napój, ale także trójkąty seksualne. Takich akcji STS przygotował już wiele. Większość, dzięki zaangażowaniu ludzi, którym dobro społeczne leży na sercu, zakończyła się sukcesem.

Nie jest wszystko jedno

– W jaki sposób osobom z różnych stron Polski, różnych zawodów i w różnym wieku udało się spotkać i stworzyć sensownie działający team, który ma wpływ na konkretne sprawy w naszym kraju? Nieraz przecież, mieszkając na jednym osiedlu, trudno stworzyć zgrany zespół... – pytam Rafała Porzezińskiego, członka Zarządu Stowarzyszenia i zarazem rzecznika prasowego STS-u.

– „Gdy jest wola, znajdzie się i sposób” – nie bez racji powiedział Osioł do Shreka – odpowiada z uśmiechem Rafał Porzeziński. – Oczywiście, to spotkanie ludzi z różnych środowisk, o różnych przekonaniach i różnym wykształceniu czy miejscu zamieszkania dla wspólnego celu nie byłoby tak łatwe (o ile w ogóle byłoby możliwe), gdyby nie Internet. To tu doszło do największej mobilizacji ludzi, którym nie jest wszystko jedno, czy przestrzeń publiczna będzie bezkarnie zaśmiecana przez agencje reklamowe treściami seksualizującymi, chamskimi, wulgarnymi, redukującymi wartość człowieka do jego fizycznej atrakcyjności. Pod adresem www.twojasprawa.org.pl stworzyliśmy coraz sprawniej działający mechanizm do skanalizowania obywatelskiej aktywności tak, by przynosił dobre owoce. Znakiem rozpoznawczym jest dziś nie tylko skuteczność (ponad 40 akcji, spośród których duża część okazała się skuteczna), ale także to, że zarówno feministyczne działaczki, jak i duszpasterstwa akademickie znajdują radość i sens we włączaniu się do naszych działań. Okazuje się, że razem można naprawdę dużo – dodaje rzecznik.

Reklama

Są skuteczni

Działania Stowarzyszenia obejmują wielkie ogólnopolskie akcje reklamowe, ale także protesty w pojedynczych punktach wielu miast.

– Wiedza o istnieniu Stowarzyszenia Twoja Sprawa jest dziś w środowisku branży reklamowej dość powszechna – mówi Rafał Porzeziński. Fenomen działalności Stowarzyszenia tłumaczy tak: – Coraz lepsze orzeczenia Komisji Etyki Reklamy w Radzie Reklamy, niebędące bez związku z naszym akcjami, wyraźnie wskazują na intensywny proces zmiany postrzegania naruszeń dobrych obyczajów w przestrzeni publicznej. Ponieważ prasa, radio i telewizja zauważają nasze akcje i informują o ich skuteczności, osoby wrażliwe zarówno w małych miasteczkach, jak i w wielkich aglomeracjach uznają nas za właściwe miejsce do zwrócenia się o pomoc w „czyszczeniu” przestrzeni publicznej z niechcianych i często nielegalnych treści. Tak trafiają do nas sprawy bardzo lokalne. Oczywiście, nie we wszystkie jesteśmy w stanie się włączyć, staramy się organizować jedną ogólnopolską akcję w miesiącu, ale działamy też przez nasze ośrodki lokalne. Wszystkie zresztą działają na zasadzie wolontariatu.

Reklama

Siatka informatorów

– Mamy oczy szeroko otwarte i monitorujemy przestrzeń wokół nas – mówi rzecznik STS-u. – Dziś liczba uczestniczących w naszych działaniach, choćby przez lekturę naszego newslettera, to ponad 13 tys. osób i ponad 7 tys. na naszym profilu facebookowym. Każda akcja angażuje powyżej 1000 uczestników, a bywa, że ta liczba jest wielokrotnie większa. Liczba ta pomnożona przez liczbę przyjaciół daje obraz potencjalnej „siatki informatorów”. Nasze najpewniejsze „środki działania” to... ludzie – osoby gotowe poświęcić swój czas, by dokumentować dany przypadek naruszenia dobrych obyczajów. Rzecz jasna, zanim włączymy się w jakąś akcję, sami badamy dany przypadek i podejmujemy decyzje, jakich sposobów użyć, by osiągnąć najbardziej pożądany cel. Czasem wystarczy list, a czasem – jak w przypadku Ruchu S. A. – trzeba kupić akcje spółki i udać się na walne zgromadzenie udziałowców, by od środka naciskać na zmianę polityki firmy. Każdy zgodny z prawem sposób jest dobry, by oddziaływać na tych, którzy nie szanują wrażliwości naszych dzieci i generują zyski bez troski o społeczną odpowiedzialność biznesu – podkreśla Porzeziński.

STS udowadnia, że nie mając czasu, wiedzy na temat np. prawa, ale chcąc chronić nasze społeczeństwo przed zgorszeniem, nadmierną seksualizacją kobiet etc., można coś zrobić, i to z sukcesami. W marcu ub. r. Stowarzyszenie zorganizowało konferencję pt.: „Odebrana niewinność. Seksualizacja kobiet i dziewcząt w mediach i reklamie”. Konferencja odbyła się w Sali Kolumnowej Sejmu RP. Na stronie poświęconej konferencji (stopseksualizacji.pl) organizatorzy napisali: „Podmiotem seksualizacji mogą stać się wszyscy – zarówno dziewczęta, jak i chłopcy, kobiety i mężczyźni. Jednak to dziewczęta i młode kobiety są najbardziej narażone na to zjawisko. Współczesne otoczenie – w tym środowisko rówieśnicze, media, reklama – zachęca je bowiem niemal nieustannie do bycia «seksowną». Wskutek tego procesu dzieciństwo jest odzierane ze swojej niewinności. Specjaliści alarmują, że przekłada się to na spadek ambicji, zaburza samoocenę, wpływa na relacje z rówieśnikami, na postrzeganie siebie na polu zawodowym, jak również przeszkadza w tworzeniu dojrzałych relacji przez dziewczęta”.

Reklama

Rafał Porzeziński: – Byliśmy pewni, że ludzi podobnie do nas myślących musi być dużo. Wielu z nas wychowuje dzieci i nawet jeśli w poglądach bywamy liberalni, to rzadko który rodzic uznaje, że to, co dobre albo dopuszczalne dla 30-latka, jest właściwe dla 5-latka. I tak, mając w naszym ścisłym kierownictwie prawnika, dziennikarza, speca od PR, a wśród bliskich przyjaciół innych zawodowców, podejrzewaliśmy, że nasze umiejętności mogą przydać się większej grupie ludzi, świadomych zła, które działo się i, niestety, nadal się dzieje w przestrzeni publicznej.

Stowarzyszenie podjęło próbę stworzenia kilku ośrodków lokalnych. Przedstawiciele STS-u działają dziś we Wrocławiu, Poznaniu, Trójmieście i Krakowie. – Mamy nadzieję, że powstaną kolejne prężne ośrodki przeciwdziałania nieuczciwym praktykom w reklamie – mówi Porzeziński.

Spektakularny sukces

Członkowie Stowarzyszenia, zapytani o to, z jakiej akcji są szczególnie dumni, podkreślają, że takim sukcesem jest fakt sprzed dwóch lat, kiedy dzięki akcji STS-u udało się usunąć raz na zawsze reklamy pornografii na telefony komórkowe drukowane w ponad 5 milionach egzemplarzy teletygodników wydawnictwa Bauer. – To bardzo spektakularny sukces – mówi Rafał Porzeziński. – Siła, z jaką promocja pornografii docierała do milionów gospodarstw domowych tydzień w tydzień, i to na łamach gazet pozycjonowanych jako „familijne”, była przerażająca. Często ikonki z reklamami ostrego porno (do kupienia za 1 zł plus VAT bez rzeczywistej weryfikacji wieku klienta) były umieszczane przez wydawcę obok gier dla dzieci, tapet z bohaterami bajek czy melodyjek z dziecięcych kreskówek. Było to działanie skandaliczne i cieszymy się, że już w drugiej godzinie trwania naszej ogólnopolskiej akcji przeciw Bauerowi prezes przedsiębiorstwa podjął decyzję o wycofaniu się z tych reklam i słowa dotrzymał.

Reklama

W ostatnim czasie wydawnictwo to stało się po raz kolejny celem akcji. W gazetach ponownie pojawiły się reklamy, które nie były dostosowane do młodego odbiorcy, choć tym razem wydawca nie posunął się tak daleko, jak poprzednio, reklamując wprost pornografię. I tym razem stanowcza reakcja Stowarzyszenia szybko sprowokowała wydawnictwo do zaniechania nieetycznych działań.

Włącz się!

Stowarzyszenie Twoja Sprawa organizuje ogólnopolskie i lokalne akcje, polegające na pisaniu listów i maili do osób i instytucji odpowiedzialnych za konkretne reklamy, promocje czy inne wulgarne treści uderzające w kulturę, sprzyjające seksualizacji kobiet, uprzedmiotawiające człowieka, uderzające w ludzką godność. Włączenie się w akcję nie zajmuje więcej niż 3 minuty raz w miesiącu. W ten sposób każdy może wyrazić swój sprzeciw wobec nieetycznych przedsięwzięć, godzących przede wszystkim w najmłodsze pokolenie. O akcjach STS-u zainteresowani informowani są drogą mailową. Można także zgłaszać swoje zastrzeżenia co do otaczających nas reklam i treści przekazywanych w środkach komunikacji społecznej. Aby wziąć udział w akcjach organizowanych przez Stowarzyszenie, wystarczy wejść na stronę: www.twojasprawa.org.pl i zapisać się na newsletter. Warto zaangażować się w taki niepozorny, ale jakże skuteczny sposób i zmieniać świat na lepsze!

2014-01-29 07:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamiętają o rodzinnych stronach

Niedziela świdnicka 48/2019, str. 1, 7

[ TEMATY ]

jubileusz

stowarzyszenie

stowarzyszenie

Ryszard Wyszyński

Członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej

Członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej

Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej w Polsce obchodzi jubileusz 30-lecia powstania

Warto podkreślić, że Zarząd Krajowy tego stowarzyszenia ma swą siedzibę we Wrocławiu, a jedno z jego najbardziej aktywnych kół działa w Wałbrzychu. Założyli je dawni mieszkańcy przedwojennego Borysławia, którzy jak tysiące Polaków z Kresów musieli po II wojnie światowej opuścić swoje rodzinne strony. Leżący na ziemi drohobyckiej Borysław był największym ośrodkiem wydobycia nafty w II Rzeczpospolitej. We wrześniu członkowie Stowarzyszenia Ziemi Drohobyckiej z całego kraju, w tym wielu członków koła działającego w Wałbrzychu, bardzo uroczyście świętowali 30-lecie powstania stowarzyszenia, a jednym z najważniejszych punktów programu obchodów tego jubileuszu była okolicznościowa Msza św. odprawiona w intencji dawnych mieszkańców ziemi drohobyckiej oraz obecnych członków stowarzyszenia w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny we Wrocławiu. Koncelebrowaną Eucharystię sprawowali: proboszcz parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny we Wrocławiu Marek Michalik, o. Dominik Orczykowski z Krakowa – kapelan honorowy Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej, ze Zgromadzenia Kapucynów, oraz ks. Bruno Maria Neumann – ojciec misjonarz w polskich parafiach na Ukrainie – w Borysławiu i Drohobyczu.

CZYTAJ DALEJ

Świdnik. Jubileusz parafii Chrystusa Odkupiciela

2024-04-29 05:51

Paweł Wysoki

40 lat temu w Świdniku biskup lubelski Bolesław Pylak powołał nowy ośrodek duszpasterski. Do tworzenia parafii i budowy kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela skierował ks. Andrzeja Kniazia, który wraz z grupą wiernych jeszcze w 1984 r. wybudował tymczasową kaplicę, a kilka lat później świątynię.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję