Reklama

Chrześcijanie na celowniku

Niedziela Ogólnopolska 51/2013, str. 44-45

Witold Dudziński

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co 5 minut ginie gdzieś na świecie chrześcijanin, rocznie – ponad 100 tys. – alarmuje papieska organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Gościem warszawskiej prezentacji raportu na temat prześladowań chrześcijan był patriarcha Grzegorz III Laham

Obecność niezwykłego gościa – patriarchy katolickiego Kościoła melchickiego Grzegorza (Gregoriosa) III Lahama na prezentacji raportu organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie nie była przypadkowa. Dokument zwraca szczególną uwagę na exodus chrześcijan z krajów Bliskiego Wschodu, w tym z Syrii. Jego autorzy wskazują, że ogarnięta wojną domową Syria, gdzie muzułmanie stanowią 93 proc. społeczeństwa, jest obecnie najbardziej niebezpiecznym krajem dla chrześcijan, stanowiących niewielką mniejszość – ok. 5 proc. mieszkańców. Do codzienności w Syrii należą porwania i sprzedaż do niewoli oraz zachęty do gwałtów na chrześcijankach. Z kraju uciekło już 300 tys. chrześcijan.
– W Syrii walczy około 2 tys. ugrupowań, niekoniecznie Syryjczyków, są to grupy kryminalistów i bandytów, które pozostają poza wszelką kontrolą. Dlatego największe niebezpieczeństwo nie czyha na chrześcijan ze strony muzułmanów, lecz chaosu – podkreślił patriarcha.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co 5 minut

Co 5 minut ginie na świecie jeden chrześcijanin, rocznie – 105 tys. Brutalnie prześladowanych jest 200 mln wyznawców Chrystusa, w ponad 70 krajach świata łamie się prawo do wolności religijnej, a 350 mln chrześcijan poddawanych jest różnym formom dyskryminacji – alarmuje raport. Wydawcą polskiej wersji raportu w formie książkowej, której prezentacja odbyła się w siedzibie Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski, jest polska sekcja organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. Prezentacja rozpoczęła się modlitwą za Syrię, prowadzoną po arabsku przez patriarchę Grzegorza III. Jeszcze przed jej odmówieniem patriarcha zapowiedział, że tekst nawiązuje do nawrócenia św. Pawła w drodze do Damaszku, i dodał, że on sam od dawna odmawia ją codziennie.
„Raport o prześladowaniach chrześcijan w latach 2011-2012. Prześladowani i zapomniani” opisuje sytuację w kilkunastu krajach. Zwraca szczególną uwagę na trudną sytuację chrześcijan w Syrii i w krajach tzw. arabskiej wiosny, ale wiele miejsca poświęca też Chinom, Arabii Saudyjskiej i Wietnamowi.
Prześladowania chrześcijan w tych krajach odbywają się na różne, czasem wyszukane sposoby. W Chinach, gdzie stanowią oni niecałe 9 proc. społeczeństwa, odnotowano w ostatnim czasie więcej niż dotąd przypadków łamania wolności religijnej. Wzrosła liczba aresztowań, m.in.: chrześcijan, muzułmanów, buddystów oraz obrońców praw człowieka. Aresztowani duchowni katolickiego Kościoła podziemnego, nieuznawanego przez władze, są bici, torturowani i zmuszani do wstąpienia do Kościoła oficjalnego, kontrolowanego przez państwo. Jedną z przyczyn prześladowań są, zdaniem autorów raportu, obawy chińskiego rządu, że powszechne niezadowolenie społeczne może doprowadzić do wystąpień podobnych do tych, które spowodowały upadek reżimów w krajach arabskich.

Reklama

Arabska wiosna ludów

W tych krajach przyczynami fali protestów, czyli tzw. arabskiej wiosny, stały się: bezrobocie wśród młodych ludzi, księżycowa gospodarka i bunt przeciwko apodyktycznym rządom. Niespodziewanie doprowadziły one do wzrostu prześladowań chrześcijan i ich exodusu.
– Bliski Wschód stał się dla chrześcijan miejscem bardzo trudnym do przeżycia. W ciągu ostatnich 30 lat region ten opuściła połowa mieszkających tam wcześniej wyznawców Chrystusa. Jeszcze 10 lat temu w Iraku żyło 1,5 mln chrześcijan, podczas gdy teraz jest ich zaledwie 300 tys. – mówił ks. dr Andrzej Halemba, szef działu ds. Bliskiego Wschodu PKwP.
Ks. dr hab. Waldemar Cisło, dyrektor polskiej sekcji PKwP, przypomniał słowa Benedykta XVI z jego adhortacji apostolskiej „Ecclesia in Medio Oriente”, mówiące o tym, że Bliski Wschód bez chrześcijan nie będzie już taki sam, bo chrześcijanie od wieków nauczyli się tam żyć z muzułmanami. – Chrześcijanie boją się nie islamu, lecz ekstremizmu. Od wieków wnosili w tamte społeczeństwa to, co najcenniejsze: szacunek dla drugiego człowieka bez względu na religijną przynależność – zaznaczył ks. Waldemar Cisło.

Reklama

Tworzyli historię Syrii

Syria, będąca dotychczas krajem bardzo przyjaznym chrześcijanom, stała się w ostatnich latach areną prześladowań chrześcijan, i to prześladowań szczególnych, bo podwójnych: z powodu wojny domowej, trwającej od marca 2011 r., i prześladowań ze strony radykalnych muzułmanów – uważa ks. Halemba, przy czym, wbrew opiniom części radykalnych działaczy muzułmańskich, nie byli oni wspierani przez rząd. – Służyli krajowi prawie 2 tys. lat, tworzyli jego historię, budowali jego potęgę. Byli niewielką, ale istotną częścią syryjskiego społeczeństwa. W ciągu ostatnich 3 lat zostało to zniszczone – mówił ks. Halemba. W wyniku wojny domowej zniszczono 2 mln domów, a kilka milionów ludzi musiało opuścić swe domostwa. W samym tylko Libanie znalazło się 850 tys. uchodźców.
Jak zwrócił uwagę gość specjalny prezentacji – patriarcha Grzegorz III Laham, chrześcijanie na tych ziemiach przechowali język i tradycje arabskie w czasach panowania tureckiego. To oni w największym stopniu troszczyli się o tożsamość narodową mieszkających tutaj ludów. Jeśli ich zabraknie – podkreślił patriarcha – te ziemie, kolebka chrześcijaństwa, staną się wyłącznie islamskie i nie będą już tym, czym były przez 2 tys. lat. A Bliski Wschód nie będzie już Bliskim Wschodem.

Niosą chaos i zniszczenie

Największe niebezpieczeństwo nie czyha na chrześcijan ze strony muzułmanów – uważa Grzegorz III. – W Syrii walczy ok. 2 tys. grup przybyłych z zagranicy, pozostających poza wszelką kontrolą. Niosą chaos i zniszczenie – podkreślił. – Są to kryminaliści i bandyci, ludzie, którzy chcą przeżyć specyficzną przygodę, islamiści, salafici, łowcy głów, awanturnicy. Nie mają oni nic lub mają niewiele wspólnego z Syrią. Są narzędziami w rękach innych. I bardziej winni tragedii Syrii są ci, którzy dają pieniądze na broń.
Jak zaznaczył patriarcha, dziś codziennością Syrii są porwania, ataki bombowe. Dochodzi do nich wszędzie, również w dzielnicach zamieszkanych przez chrześcijan. – Zniszczono 60 kościołów, mamy męczenników, ofiary, ponad 20 parafii zostało opuszczonych – nie ma tam wiernych, bo uciekli. Zniszczono 3 tys. szkół, a 3 mln dzieci będzie dotkniętych traumą wojny – mówił patriarcha Grzegorz.
Dlatego pokój jest tym, czego Syria potrzebuje najbardziej i jak najszybciej. – Jeśli nastąpi pokój w Syrii, wówczas łatwiej będzie osiągnąć pokój na całym Bliskim Wschodzie i powstrzymać ucieczkę chrześcijan z tego regionu – mówił Grzegorz III.
Jak zakończyć konflikt w Syrii? Zdaniem patriarchy, należy odizolować rebeliantów i siły rządowe oraz doprowadzić do pokojowych rozmów. Ważniejsze przy tym jest teraz pytanie: jak rozwiązać konflikt niż: kto jest mu winien.
Konferencja pokojowa, tzw. Genewa II, ma się odbyć już w styczniu 2014 r. Ale termin nie jest pewny – był już kilkakrotnie przekładany. Część syryjskiej opozycji nie chce w ogóle uczestniczyć w konferencji, a część dopuszcza swój udział w niej tylko pod warunkiem, że udałoby się zmusić prezydenta Syrii Baszszara al-Assada do oddania władzy. Poprzednio ustaloną datą zwołania tego międzynarodowego spotkania był 23 listopada 2013 r.

Boże Narodzenie z Franciszkiem

W krótkiej perspektywie Syrii niezbędna jest pomoc materialna. Mówiąc o wsparciu materialnym, Grzegorz III zauważył żartobliwie, że ma „wielkie doświadczenie w żebraniu o pomoc”. Dzięki otrzymywanym z zagranicy środkom zdołał wznieść wiele placówek dla potrzebujących, szczególnie dla dzieci – w Libanie, gdzie przez wiele lat był biskupem, a teraz w Syrii.
Pomoc udzielana chrześcijanom syryjskim służy, jak zwrócił uwagę, nie tylko im, ale także wszystkim mieszkańcom tych stron. Patriarcha podziękował też polskiemu Kościołowi i społeczeństwu za pomoc braciom i siostrom na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza w Syrii.
Grzegorz III przypomniał, że od 3 lat miejscowi chrześcijanie nie obchodzą na zewnątrz świąt Bożego Narodzenia, które w przeszłości miały tu bardzo uroczysty charakter: w Damaszku organizowano parady różnych grup, np. skautów, ulice były bogato oświetlone, a w świętowaniu brali też żywy udział miejscowi muzułmanie. – W tym roku władze chcą choćby skromnie iluminować ulice na święta – powiedział Grzegorz III. Są też plany, aby 25 grudnia zorganizować symboliczny most modlitewny: Rzym – Damaszek z udziałem papieża Franciszka i wszystkich hierarchów chrześcijańskich, którzy w tym dniu zgromadzą się w stolicy Syrii. q
Pokój jest tym, czego Syria potrzebuje najbardziej i jak najszybciej. Jeśli nastąpi pokój w Syrii, wówczas łatwiej będzie osiągnąć pokój na całym Bliskim Wschodzie i powstrzymać ucieczkę chrześcijan z tego regionu.

2013-12-17 14:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

R. Czarnecki: Najbardziej ideologiczna kadencja europarlamentu od czasu wstąpienia Polski do UE

2024-04-24 09:01

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

parlament europejski

Łukasz Brodzik

Ryszard Czarnecki

Artur Stelmasiak

Ryszard Henryk Czarnecki

Ryszard Henryk Czarnecki

Zbliżają się wybory do europarlamentu. Nie ulega wątpliwości, że ostatnia kadencja była nadzwyczajna ze względu nie tylko na pandemię i wojnę na Ukrainie, ale także wielość spraw ideologicznych forsowanych przez Komisję Europejską.

Czym zajmowali się europosłowie przez ostatnie 5 lat? Czy nastąpią zmiany po wyborach? Czy prawicowe ugrupowania powiększą swój stan posiadania? I czy przyszły parlament wycofa się z tak krytykowanego Zielonego Ładu, czy paktu migracyjnego? O tym z Ryszardem Czarneckim, europosłem Prawa i Sprawiedliwości rozmawia Łukasz Brodzik.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

W siedzibie MEN przedstawiono szokujący ranking szkół przyjaznych osobom LGBTQ+

2024-04-24 13:58

[ TEMATY ]

LGBT

PAP/Rafał Guz

„Bednarska" - I społeczne liceum ogólnokształcące im. Maharadży Jam Saheba Digvijay Sinhji w Warszawie zostało najwyżej ocenione w najnowszym rankingu szkół przyjaznych osobom LGBTQ+. Ranking przedstawiła Fundacja "GrowSpace" w siedzibie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

Ranking w gmachu MEN został zaprezentowany po raz pierwszy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję