Reklama

Niedziela Częstochowska

Rewitalizacja na finiszu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Częstochowskie Stare Miasto pięknieje. Już wkrótce zobaczymy w pełnej krasie piękno kompleksu budynków parafii św. Zygmunta położonych między ulicami: Krakowską, Mirowską, Targową i Przesmyk. Zakończenie realizacji projektu, noszącego oficjalną nazwę „Rewitalizacja zespołu poklasztornego parafii św. Zygmunta” przewidywane jest w grudniu br.

Spacer po placu budowy

Teren wciąż okala płot z blachy, a kancelaria parafialna nadal mieści się w baraku przed kościołem, ale wykonawcy zapewniają, że prace toczą się zgodnie z kalendarzem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Całość projektu obejmuje dwa główne zadania: rewitalizację dawnego klasztoru paulińskiego, obecnie plebanii, oraz budowę nowych obiektów, które będą służyć mieszkańcom - mówi Werner Folkert, koordynator projektu. - W budynku „A”, tym najstarszym, zakończono prace archeologiczne i częściowo konserwatorskie, teraz trwają prace wykończeniowe oraz zabezpieczanie historycznych elementów, odsłoniętych w trakcie realizacji projektu. W tym obiekcie będzie sala konferencyjna, kancelaria, biblioteka i archiwum.

Równie zaawansowany jest budynek „B”. To nowo wybudowany, przeszklony pawilon wzdłuż ul. Krakowskiej. W jego parterowej części zaplanowano kawiarenkę. Na piętrze będą: przychodnia rehabilitacyjna, przedszkole i stołówka dla dzieci szkolnych.

Reklama

Prostopadły do ul. Targowej budynek „C” został wybudowany z myślą o parafialnych wspólnotach i szeroko pojętej działalności kulturalnej. Będzie w nim sala teatralna ze sceną i zapleczem technicznym. Ostatni z budynków - „D” to gruntownie modernizowany obecny punkt rozdawania darów. Zachowa on swoje przeznaczenie, z tym, że pomoc charytatywna będzie realizowana w znacznie lepszych warunkach.

Warto przypomnieć, że sześć lat temu, kiedy powstał pierwszy pomysł rewitalizacji tego terenu, zamierzenia były znacznie szersze, ale z wielu powodów, głównie finansowych, trzeba było je okroić. Prawdopodobnie obecny projekt także miałby trudności z realizacją, gdyby parafia św. Zygmunta nie znalazła się w finałowej stawce konkursu na dofinansowanie z funduszy europejskich w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego woj. śląskiego. 11. miejsce w konkursie dało projektowi dofinansowanie w wysokości 85 proc.

Mury przemówiły

Reklama

W trakcie trwających od kilkunastu miesięcy prac w zabytkowym budynku dokonano ciekawych odkryć. Jak mówią autorzy projektu, Stanisław Oset i Mariusz Błażewicz, prace przy dawnych obiektach mają dla architektów szczególny urok, pozwalają dotrzeć do pierwotnych założeń i prześledzić, w jaki sposób budowniczowie sprzed wieków rozwiązywali problemy projektowe i techniczne. W przypadku parafii św. Zygmunta prace te pozwoliły uzupełnić wiedzę o jej historii. W źródłach pisanych nazwa parafii pojawia się ok. 1325 r. Księża diecezjalni prowadzili ją do roku 1474, następnie została przekazana ojcom paulinom. - Udało nam się określić czas powstania pierwotnego budynku klasztoru paulińskiego, który był zbudowany wzdłuż ul. Krakowskiej. Odkryte detale świadczą, że były to pierwsze lata XVI wieku - mówi Mariusz Błażewicz, architekt i projektant. - Wiemy, że był to obiekt o założeniu osiowym, symetrycznym. Był to budynek jednotraktowy, tzn. do pomieszczeń na parterze wchodziło się albo z klatki schodowej znajdującej się w środkowej części budynku albo z zewnątrz, natomiast do pomieszczeń na piętrze wchodziło się najprawdopodobniej z otwartych galerii zewnętrznych. Pierwotny budynek nie posiadał sklepień, są ślady, że zastosowano w nim drewniane stropy, miał natomiast poddasze, a dach był zbudowany pod dość ostrym kątem. Ogólnie budynek mieści się w późnym gotyku, o czym świadczą odkryte detale - mówi Mariusz Błażewicz.

Klasztor był kilkakrotnie przebudowywany, skrzydło południowe - prostopadłe do najstarszej części, zbudowano w wieku XVIII. Licznych przeróbek dokonano w drugiej połowie XIX wieku, kiedy wskutek carskich represji za pomoc powstańcom styczniowym, zlikwidowano tutejszy klasztor paulinów, a parafię przejęli księża diecezjalni.

Dotknąć historii

Zgodnie z założeniami programu inwestycja stanowi pierwszy etap, drugim jest prowadzenie działalności na rzecz parafialnej wspólnoty. - Już od dłuższego czasu analizujemy z proboszczem - ks. prał. Marianem Wojcieszakiem ramy programowe i organizacyjnie przyszłego funkcjonowania obiektów. Zadaniem projektu jest ożywienie tego rejonu przez działalność kulturalną i edukacyjną, szkolenia zawodowe itd. - mówi Werner Folkert. - Konieczne jest przeanalizowanie różnych koncepcji i pomysłów, znalezienie źródeł finansowania działalności społecznej.

W trakcie inwestycji wyniknęło kilka dodatkowych problemów. - W podziemiach od ul. Krakowskiej są do zagospodarowania dwa pomieszczenia - kontynuuje Werner Folkert. - Chcielibyśmy zorganizować w nich muzeum. W jednym byłaby stała wystawa o historii parafii, drugie byłoby przeznaczone na wystawy czasowe, organizowane wspólnie z Muzeum Archidiecezjalnym.

Kolejna sprawa to odkryte pod tynkami gotyckie detale, oryginalne XVII-wieczne okno zachowane wraz z szybkami i inne zabytkowe elementy, które zachwyciły historyków sztuki. Te cenne znaleziska trzeba oczyścić i uzupełnić, a następnie wyeksponować, co także wymaga dodatkowych środków. Warto by również wykorzystać materiał historyczny zgromadzony w trakcie rewitalizacji - monografia najstarszej parafii w mieście wydaje się znakomitym pomysłem. - Nie ukrywam, że szukamy możliwości finansowego wsparcia dla tych dodatkowych zagadnień, nieujętych w pierwotnym projekcie, a więc niemających źródeł finansowania - mówi Werner Folkert.

Z pewnością apel ten nie pozostanie bez echa, bowiem wielu częstochowian ma osobiste i rodzinne związki z parafią, która jeszcze do niedawna była największą w mieście.

2013-09-25 13:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Depo do kapłanów: potrzebna jest głębia wiary

[ TEMATY ]

Częstochowa

Ks. Mariusz Frukacz

„W kapłaństwie nie chodzi o zewnętrzne zadania do wykonania, ale chodzi o wewnętrzne akty wiary”- mówił w homilii abp Wacław Depo metropolita częstochowski, który 23 maja przewodniczył Mszy św. w kościele pw. Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana przy Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie z racji odpustu i obchodzonego dzisiaj po raz pierwszy w Kościele w Polsce święta Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Urszula Ledóchowska – niedoceniona matka polskiej niepodległości

[ TEMATY ]

św. Urszula Ledóchowska

Archiwum Sióstr Urszulanek SJK

Matka Urszula Ledóchowska w pamięci potomnych zapisała się jako założycielka nowej rodziny zakonnej, edukującej kolejne pokolenia młodzieży, mało natomiast wiadomo o jej wielkiej akcji promującej Polskę, gdy ważyły się losy odrodzenia państwa polskiego.

Specjalistka od historii szarych urszulanek s. Małgorzata Krupecka USJK, autorka biografii Założycielki, w książce „Ledóchowska. Polka i Europejka” zwraca uwagę na fakt, że do wielkiej akcji promującej Polskę, zwłaszcza w latach 1915–1918, gdy ważyły się losy kraju jako niepodległego państwa, przyszła Święta była doskonale przygotowana niejako „z urodzenia” – w jej żyłach płynęła krew kilku europejskich narodów. Po matce, Józefinie Salis-Zizers, odziedziczyła szwajcarsko-południowoniemiecko-nadbałtycką krew, wśród jej przodków byli lombardzcy, wirtemberscy i inflanccy szlachcice. Pradziadek Julii – baron von Bühler – był rosyjskim ministrem. Z kolei polscy przodkowie ojca, Antoniego Ledóchowskiego, brali udział w wyprawie wiedeńskiej, obradach Sejmu Czteroletniego i Powstaniu Listopadowym. Urodzenie i koligacje otwierały przed nią drzwi do europejskich elit, a fenomenalne zdolności językowe pozwalały jej wypowiadać się w językach skandynawskich.
CZYTAJ DALEJ

Prof. Grzegorz Górski: dziś konserwatyści są jedynymi obrońcami wolności

2025-05-29 20:46

[ TEMATY ]

wywiad

Prof. Grzegorz Górski

Red.

Jesteśmy świadkami bardzo dynamicznej konfrontacji ideologicznej z siłami bolszewizmu - powiedział w wywiadzie dla portalu niedziela.pl prof. Grzegorz Górski. Jak podkreślił, coraz więcej ludzi dostrzega, że powrót do tradycyjnych wartości to jest jedyna szansa na to, żeby ten pochód zatrzymać.

Czy konserwatyści są dziś w odwrocie? Jak twierdzi prof. Górski, być może przegrywają jeszcze poszczególne potyczki, gdyż przychodzi walczyć z przeciwnikiem, który jest bardzo silny i dobrze zorganizowany, dysponuje olbrzymimi możliwościami, jeśli chodzi o oddziaływanie finansowe, medialne i polityczne. Ale widać, że ażeby osiągać te cele, ci ludzie sięgają do dna, do najgorszych instynktów i emocji. Posługują się metodami, którymi ostatnio w dającej się ogarnąć przeszłości posługiwali się komuniści i bolszewicy, a często nawet i oni nie sięgali do tak brutalnych metod walki ze swoimi przeciwnikami.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję