Reklama

Niedziela Przemyska

Stając na Kalwarii razem z Maryją pod krzyżem Pana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Kalwarii Pacławskiej, nazywanej Jasną Górą Podkarpacia oraz Jerozolimą Wschodu, Wielki Odpust ku czci Matki Bożej jak co roku zgromadził tysiące wiernych z całej archidiecezji przemyskiej oraz z Ukrainy i odległych miast Polski. Najwięcej pielgrzymów przybywa 13 i 14 sierpnia, kiedy odprawiane są Dróżki Pogrzebu i Wniebowzięcia Matki Bożej oraz Pana Jezusa.

- Pan wezwał nas na tę górę świętą, by spotkać się z Nim, żeby doświadczyć Jego mocy. Przyszliśmy, bo mamy świadomość, że Pan chce nam coś ofiarować, dać dary, których bardzo potrzebujemy - mówił bp Stanisław Jamrozek 12 sierpnia podczas Mszy św. inaugurującej Wielki Odpust Kalwaryjski ku czci Matki Bożej. Docenił trud i zaangażowanie pielgrzymów, którzy tego dnia dotarli na Kalwarię - zwłaszcza tych, którzy przyszli pieszo. - Ta droga wcale nie jest łatwa, zwłaszcza gdy doskwiera słońce i jest gorąco. Trzeba nam pokonać wiele trudów - zauważył.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trzeba zejść z góry

Zaznaczył jednak, że później trzeba zejść z Kalwarii Pacławskiej i udać się z wyprawą misyjną do swoich środowisk. - To jest nasze powołanie. Nie wolno nam się zatrzymywać na tej górze, ale Pan chce, żebyśmy zeszli z niej i zanieśli Jezusa na wzór Matki Najświętszej do naszych domów i rodzin. To jest możliwe - podkreślił kaznodzieja.

Reklama

Zauważył, że drugiemu człowiekowi należy pomagać konkretnie: rozpoznać jego potrzeby i jak Maryja pozostać tyle czasu, ile potrzeba. Jak zaznaczył, obecnie człowiek najbardziej potrzebuje obecności i zainteresowania ze strony innych. - Już nasza obecność potrafi sprawić, że będziemy dla nich darem. A jeśli trzeba coś zrobić, to podejmujmy to ochotnie, bo w ten sposób stajemy się tymi, którzy w sposób czytelny czynią miłosierdzie - zachęcał.

Luksus nie zapełni głodu ludzkiego serca

Bp Adam Szal, który wygłosił homilię następnego dnia, stwierdził, że Wniebowzięcie Maryi było spełnieniem Jej tęsknoty, którą pielęgnowała w swoim sercu, czekając na spotkanie ze swoim Synem. - Trzeba zadać sobie pytanie o nasze tęsknoty. Jakie są pragnienia naszego serca, co dla nas jest najważniejsze? - powiedział.

Podkreślił, że luksus nie zapełni głodu ludzkiego serca, a szczęścia nie zapewnią stalowe maszyny. - Mamy już dość zaciśniętych pięści, nienawiści i wojen. Tęsknimy za ludzkim sercem. Za sercem dobrej matki, ojca, przyjaciela. Chcemy, żeby człowiek liczył się bardziej niż produkcja i maszyna, żeby dla każdej matki najważniejsze było dziecko, nawet to niepełnosprawne - mówił bp Szal.

Kaznodzieja zwrócił uwagę, że Wielki Odpust Kalwaryjski to bardzo ważne wydarzenie, które jest swego rodzaju wyznacznikiem czasu, o czym świadczy to, że często w codziennych rozmowach ludzie mówią, że coś wydarzyło się „przed lub po Kalwarii”.

13 sierpnia to tradycyjnie dzień, w którym odprawiane są Dróżki Pogrzebu i Wniebowzięcia Matki Bożej. Rozważaniom do tego nabożeństwa przewodniczył bp Adam Szal. Kolejnego dnia o świcie pątnicy wyruszyli na Dróżki Pana Jezusa. Tutaj rozważania prowadził o. Sławomir Bystry, a dla grupy młodzieżowej - o. Piotr Dąbek.

Zasłużymy na pochwałę Jezusa?

Reklama

Wieczornej Mszy św. w wigilię uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny przewodniczył abp Józef Michalik. Metropolita Przemyski pytał, „czy i jak słuchamy Słowa Bożego” i czy zasłużylibyśmy na pochwałę Jezusa za wsłuchiwanie się w Jego słowa. Mówił, że wiara w świętych obcowanie i życie wieczne pomaga zrozumieć trudności i doświadczenia życia ziemskiego. - Stając na Kalwarii razem z Maryją pod krzyżem Pana, miejmy odwagę podziękować dzisiaj Panu Bogu za nasze krzyże, że przetrwaliśmy tyle cierpienia, możemy rosnąć wewnętrznie jako ludzie bliscy Chrystusowi i Maryi w cierpieniu - powiedział abp Michalik.

Wskazywał, że na cierpienie należy patrzeć z wiarą, bo do cierpienia wraz z Jezusem została powołana również Maryja. - Kto przychodzi na Kalwarię powinien sobie uświadomić, że przychodzi uczyć się krzyża, stać pod krzyżem z Maryją, prosić o pomoc w wytrwaniu w woli Bożej, jaka by nie była - mówił Przewodniczący KEP.

Metropolita Przemyski przestrzegał przed „pochodem pogaństwa”, który przetacza się przez Polskę. - Chrześcijaństwo pomagało nam wejść w historię, scalić naród, wydobywać siły, przebaczać wrogom, pomagać obcym. I to za najwyższą cenę. A dzisiaj widzimy jak pogaństwo idzie, często i my prości ludzie temu pogaństwu ulegamy. Ale ono idzie najpierw przez instytucje państwowe, przez środki przekazu - mówił abp Józef Michalik. Stwierdził również, że Polsce nie zagrażają okupanci z zewnątrz, bo „sami z siebie wyprodukowaliśmy cwaniaków i karierowiczów, którzy dostali się do elit”.

Sumie z procesją eucharystyczną na zakończenie Wielkiego Odpustu przewodniczył 15 sierpnia w południe prowincjał krakowskiej prowincji franciszkanów o. Jarosław Zachariasz.

Mówi się, że Kalwaria bez deszczu nie jest prawdziwa. W tym roku, aby tradycji stało się zadość, we wtorkowe popołudnie spadł rzęsisty i bardzo wyczekiwany, zwłaszcza przez rolników, deszcz. Opady były jednak stosunkowo niewielkie i cały odpust przebiegł przy słonecznej pogodzie, co na pewno ułatwiło pielgrzymom wędrowanie po Dróżkach.

2013-08-28 12:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drogą przez ciasne drzwi

Niedziela łódzka 35/2016, str. 1, 4

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Łukasz Głowacki

Pielgrzymi nieśli relikwie

Pielgrzymi nieśli relikwie
Miniony tydzień to przede wszystkim 91. Piesza Pielgrzymka Łódzka na Jasną Górę. Z Łodzi 21 sierpnia wyruszyło 2 tysiące osób. Zanim pątnicy wyszli na szlak, uczestniczyli we Mszy św. w kościele Matki Boskiej Zwycięskiej, której przewodniczył abp Marek Jędraszewski. Metropolita Łódzki, zwracając się do pielgrzymów, powiedział: „Weźcie ze sobą wielkie dziękczynienie za 1050 lat naszego chrztu. Weźcie ze sobą modlitwy, żeby Polska pozostała wierna Krzyżowi, Ewangelii I Kościołowi, aby spełniła się wobec niej zapowiedź, że z niej wyjdzie iskra Bożej Miłości”.
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz z osiedla: warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejsza w Wielkanocy

2025-04-19 07:54

[ TEMATY ]

Wielkanoc

archiwum prywatne

ks. Rafał Główczyński

ks. Rafał Główczyński

Warto kultywować tradycję, ale święconka nie jest najważniejszym elementem Wielkanocy. Od święcenia pokarmów ważniejsze jest uczestnictwo w Triduum Paschalnym, szczera spowiedź i przyjęcie Jezusa w Eucharystii - powiedział PAP ks. Rafał Główczyński, prowadzący na YouTube kanał Ksiądz z osiedla.

W Wielką Sobotę w Kościele katolickim przez cały dzień trwa święcenie pokarmów i adoracja Chrystusa złożonego do grobu. Tego dnia wierni przychodzą do kościołów ze święconkami w koszykach.
CZYTAJ DALEJ

Życzenia wielkanocne 2025

2025-04-19 20:46

Raul Berzosa

Droga Wspólnoto Redaktorów, Pracowników i Czytelników Tygodnika Katolickiego Niedziela
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję