W homilii abp Michalik przypomniał, że ta koronacja podkreśla rodzinną funkcję Matki Najświętszej. Przywołując słowa papieża Pawła VI, powiedział, że od Świętej Rodziny z Nazaretu płynął trzy lekcje. Pierwszą jest lekcja milczenia, umiejętność słuchania drugiego człowieka i przemilczenia bólu oraz cierpliwości, a także tworzenia atmosfery życzliwości.

- Następnie lekcja życia rodzinnego, wspólnoty miłości. Nie ma już dwojga, jest jedno. W małżeństwie jest jedność przez sakrament. Trzecią lekcją jest przykład pracy. W rodzinie jest miejsce dla każdego, chorego, słabego, starego, dla poranionego duchowo i cieleśnie – mówił.

Wyliczał, że „szkołą pięknego, chrześcijańskiego życia” jest podtrzymywanie tradycji, wspólna modlitwa, życzliwość, prawda, pamięć o ubogich i chorych.

Abp Michalik zwrócił uwagę, że dzisiaj rodzice boją się zwrócić uwagę swoim dzieciom i naprostować ich drogę życia. – Z tego powołania współczesna rodzina nie może zrezygnować. Nie może zostawić innym. Bo jeśli ojciec i matka nie da tego przykładu, nie napełni serca i umysłu mądrością i dobrym zwyczajem, to dziecko nie będzie miało fundamentu do dobrych wyborów w późniejszym życiu – podkreślił metropolita przemyski.

Hierarcha powiedział, że Kościół od lat w proroczy sposób mówi o potrzebie przywrócenia rodzinie jej właściwego miejsca. - Nie możemy się ugiąć przed zakusami szatana i ludzi złej woli, którzy w dzisiejszych czasach próbują zburzyć Bożą wizję rodziny. Rodzina na szczęście w naszej polskiej konstytucji jest zagwarantowana jako związek kobiety i mężczyzny i tego trzeba się trzymać. I wszystkim wichrzycielom moralnym trzeba mówić z pokorą, ale i z głębokim przekonaniem, że tylko taka rodzina, dająca życie nie tylko cielesne, ale i duchowe, przekazująca życie moralne, spełni swoją rolę i odrodzi społeczeństwo – zaznaczył.

Metropolita przemyski wyraził nadzieję, że z tej uroczystości odrodzi się praktyka zawierzenia rodzin Matce Najświętszej. - To bardzo ważne, żebyśmy powtarzali go wspólnie w rodzinach z dziećmi – powiedział.

Na zakończenie Mszy św. abp Michalik nawiązał do amerykańskich badań, z których wynika, że obecnie blisko 30 procent małżeństw się rozwodzi, ale odsetek ten spada do dwóch promili w rodzinach, które razem się modlą i w których małżonkowie codziennie ze sobą przynajmniej chwilę rozmawiają. – Uczyńcie wasze rodziny bastionem modlitwy i rozmowy. Łaska Boża dopełni reszty – zachęcał.

Ks. Marian Bocho, proboszcz jarosławskiej kolegiaty wyjaśniał, że koronacja jest jednocześnie dziękczynieniem Maryi, ale i prośbą o Jej opiekę nad rodzinami. - Uroczystą koronacją koronami poświęconymi przez papieża Franciszka chcemy podziękować Maryi za Jej opiekę nad nami, za łaski udzielone postępującym po sobie kolejnym pokoleniom i chcemy się modlić, aby Maryja w tym obrazie była dalej dla Jarosławia, tak jak w Rzymie dla Wiecznego Miasta Matką Bożą Wybawicielką, Matką Bożą Ocalenia i Opiekunką naszą, aby była ocaleniem dla naszych rodzin – mówił.

Po Mszy św. procesja z obrazem przeszła do jarosławskiej kolegiaty, gdzie w ołtarzu głównym będzie znajdować się koronowany wizerunek. Po drodze zatrzymano się przy czterech specjalnie przygotowanych bramach, przy których Maryję witały kolejno pokolenia seniorów, rodziców, młodzieży i dzieci.

Obraz sprawdzono do Jarosławia pomiędzy rokiem 1573, a 1580. Jest to wierna kopia rzymskiego oryginału obrazu Salus Populi Romani. Obraz słynie z wielu łask i cudów. W 2007 r. na podstawie dekretu metropolity przemyskiego abp. Józefa Michalika, obraz obdarzony został tytułem Najświętszej Maryi Panny Królowej Rodzin, a odpust ustanowiono na 5 sierpnia - wspomnienie Matki Bożej Śnieżnej.