Reklama

Niedziela w Warszawie

Z Panem Bogiem w plenerze

Te spotkania stają się powoli tradycją. Pod koniec wakacji warszawskie i podwarszawskie zgromadzenia zakonne zapraszają na kilkudniowe, plenerowe, rekolekcyjne spotkania młodzieży

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I jak co roku trzeba będzie wybierać między Czerwińskiem, Ołtarzewem, Niepokalanowem i Serpelicami, gdzie w tym samym czasie odbędą się spotkania, ale i organizującymi je franciszkanami, kapucynami, pallotynami i salezjanami i ich duchowościami.

Duchowości są inne, ale - jak zaznacza franciszkanin o. Grzegorz Szymanik, współorganizator Max Festiwalu - wszystkie spotkania są dla tych, którzy pod koniec wakacji szukają bardziej wspólnoty niż samotni. Frekwencja na spotkaniach - z roku na rok rosnąca - pokazuje, czego młodzi ludzie potrzebują. - Potrzebują wspólnoty, bycia razem i wspólnego doświadczania wiary - twierdzi o. Grzegorz Szymanik. Dla wielu to kropka nad „i” w wakacyjnych przeżyciach. Przyjeżdżają, by zaznać wspólnoty z Bogiem i ludźmi, by spotkać znajomych i zawrzeć znajomości, by modlić się i by radować się byciem ze sobą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pełna nazwa wydarzenia, które - po raz piąty - rozegra się w Niepokalanowie brzmi: Rekolekcyjne Spotkanie Młodych - Max Festiwal. Pogody organizatorzy nie gwarantują. Jedno wszak - jak zaznaczają - jest pewne: nikt, kto przyjeżdża na Max Festiwal (w tym roku odbędzie się w dniach 22-26 sierpnia) nie wyjedzie taki sam. Niepokalana dokonuje w tym czasie prawdziwych cudów, a wiadomo o tym ze świadectw uczestników.

Reklama

- Nie jest to festiwal piosenki, nie jest to spotkanie dobrej zabawy, lecz rekolekcyjne i kładziemy nacisk na owoce, jakie przynoszą. Na Max Festiwalu jest i czas dobrej zabawy, ale też czas dobrych konferencji, modlitwy, dobrze przygotowanej liturgii - zaznacza o. Sylwester Maria Gąglewski, jeden z organizatorów. Taki przebieg mają także pozostałe wakacyjne spotkania młodych.

Hasłem tegorocznej, siódmej już Golgoty Młodych - spotkania organizowanego w dniach 21-25 sierpnia przez warszawskich kapucynów w Serpelicach nad Bugiem jest „Stan wojny”. Jest mocne, ale - jak zaznaczają bracia kapucyni nie trzeba się go bać. - Stanem wojny nazywamy to, co się dzieje w nas, w naszych sercach - tłumaczy br. Łukasz Pyśk. - Przeżywamy dramaty, w naszym sercu rodzą się rozterki, które powodują konflikty. Stan wojny to zawsze stan chaosu. W chaosie nie wiadomo, co jest dobre, co złe.

- Jednym z największym problemów młodych ludzi - jak zaznacza - jest dziś nieumiejętność rozeznania, wyboru. Mamy kłopoty z wyborem drogi życiowej. Na Golgocie chcielibyśmy spróbować pomóc młodym ludziom w rozeznaniu - zaznacza br. Łukasz Woźniak. W Serpelicach przewidziane są warsztaty dotyczące rozeznawania.

- Najpierw będzie teoria, a potem dwóch jezuitów przez pół dnia poprowadzi praktyczną naukę rozeznawania - mówi brat Łukasz. - Młodzi ludzie często nie wiedzą jak podejmować decyzję. Ocena - czy jakieś studia są dobre, czy nie, czy ten chłopak, ta dziewczyna są dobrzy na męża, żonę - są dla nich ogromny problem.

Koncerty „przy okazji”

Reklama

Max Festiwal będzie poświecony sakramentowi pokuty. Hasłem jest „Którym grzechy odpuścicie są im odpuszczone”. - Będziemy chcieli pokazać ten sakrament z różnych stron - zaznacza o. Sylwester Maria Gąglewski. - Dlaczego ten sakrament jest ważny dla Kościoła, czego dokonuje w człowieku.

O. Tomasz Szymczak z Rzymu w przystępny sposób wyjaśni pięć warunków sakramentu pokuty. Piotr i Jacek ze wspólnoty „Przymierze Miłosierdzia”, podzielą się świadectwem przemiany życia po dobrze przebytej spowiedzi.

- Z pewnością wielu słuchaczy będzie mieć psycholog prof. Anna Zawadzka - ocenia o. Gąglewski. - Pokaże nam dobroczynne działanie sakramentu pokuty dla naszej sfery psychicznej, naszego samopoczucia itp. Człowiek, który dobrze to przeżywa, nie będzie potrzebował psychologa, terapii itp.

Mniej w tym roku będzie koncertów. - Pytaliśmy uczestników w ankiecie, co ich najbardziej ujęło, nieliczni mówili o zespołach, muzykach - mówi o. Gąglewski. - Tu nie przyjeżdża się na koncerty, one są „przy okazji”. Młodych ludzi interesują konferencje, rozmowy, adoracje. I poczucie wspólnoty. To mają zapewnione, bo spotkania są dość kameralne, przyjeżdża ok. 300 osób.

Razem za Jezusem

Bogaty będzie program Pallotyńskich Spotkań Młodych, organizowanych w Ołtarzewie. - Zrobimy wszystko, byś poznał jak najwięcej nowych osób: we wspólnym śpiewie, tańcu i zabawach integracyjnych - zapewniają gimnazjalistów, licealistów i studentów ci, którzy już po raz siódmy w ostatni weekend wakacji zjadą do Ołtarzewa.

Reklama

Chętni mogą przyjechać wcześniej, już w poniedziałek 26 sierpnia. Przygotowano dla nich trzydniowy cykl warsztatów: muzyczne, medialne, piłkarskie, pantomimy i komunikacji interpersonalnej. W ofercie jest też kurs ceremoniarza lub Rekolekcje Ewangelizacyjne.

Organizatorzy przewidzieli też koncert zespołu „Razem za Jezusem”, która ma być dobrą okazją do zabawy. W programie jest też m.in. nocne przejście - z pochodniami, śpiewem na ustach i modlitwą - do kościoła w Ożarowie, gdzie odbędzie się konferencja i Modlitwa Uwielbienia, prowadzona przez Pallotyńską Diakonię Muzyczną.

Jak podkreśla ks. Marek Chmielniak, spotkanie w Ołtarzewie jest przeznaczone szczególnie dla tych osób, które żyją może poukrywane, zagubione w swoich środowiskach. - Tu zobaczą, że doświadczenie wiary nie jest niszowe - zaznacza palotyn.

Rób, co kochasz

Rekolekcje są ważne, ale dobra zabawa też się liczy - uważają organizatorzy spotkań Campo Bosko w Czerwińsku nad Wisłą. „Campo Bosco to cykliczne spotkania młodych ludzi, którzy przyjeżdżają, aby wspólnie się modlić, bawić i rozwijać, a wszystko to w duchu św. Jana Bosko - zaznaczają organizatorzy. - Campo Bosco to modlitwa, wykłady, spotkania z ciekawymi ludźmi, koncerty i zabawa”.

Nad spotkaniami, organizowanymi w tym roku dniach 22-25 sierpnia przez mazowieckich salezjanów, unosi się - jak oceniają organizatorzy Campo Bosko - specyficzny duch. Atmosfera jest rodzinna, łączy poczucie wspólnoty, doświadczania żywego kościoła.

Reklama

Sporo będzie muzyki (wystąpią także m.in. „Frenchman”, „Mate.O”, Magda Frączek z „Love Story”, „Tadek-Firma”). Ale oprócz zabawy przewidziane są też sprawy poważniejsze. Przewidziano tzw. tematy dnia: „Pierwsza miłość i co dalej?” i „Oderwij się od dna - rób to, co kochasz!” i bloki panelowy pod hasłami „Miłość czy zakochanie? - czyli jak zbudować relację”, „Miłość do Ojczyzny” i „Rób to co kochasz!”

Kilkuset młodych ludzi, którzy przyjadą do Czerwińska, będzie mogło wziąć udział „na dzień dobry” w Retro Balu Maskowym pt. „20 lat minęło”. Do tańca będzie przygrywał zespół „Acoustic Praise”. Uczestnicy proszeni są o zabranie ze sobą przebrania na ten wyjątkowy wieczór. Konwencja przebrania jest dowolna - można być postacią z bajki, bohaterem z filmu lub średniowiecznym rycerzem.

Informacje na temat spotkań na stronach: www.campo.bosko.pl, www.golgotamlodych.pl, www.psm.pallotyni.pl, www.maxfestiwal.pl.

2013-08-13 12:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zakończenie 56 Międzynarodowej Pielgrzymki Wojskowej w Lourdes

[ TEMATY ]

pielgrzymka

ludzie

Lourdes

Graziako

W podziemnej bazylice pw. św. Piusa X żołnierze uczestniczący w 56. Międzynarodowej Pielgrzymki Wojskowej w Lourdes uczestniczyli 18 maja we Mszy św. dziękczynnej za żołnierzy z całego świata, której przewodniczył polowy Francji Luc Ravel. W pielgrzymce wzięło udział 12 tysięcy żołnierzy, w tym grupa 220 Polaków.

Co roku liturgię przygotowuje inna grupa pielgrzymów w mundurach. W tym roku o piękno liturgii i oprawę muzyczną zadbali żołnierze armii hiszpańskiej. Eucharystię koncelebrowali biskupi polowi, m.in. abp Timothy Broglio z USA, oraz kapelani wojskowi przybyli wraz z żołnierzami z całego świata.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z Aniołami - tajemnice światła

2025-10-01 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Gdy Jezus został ochrzczony, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica na Niego, a głos z nieba mówił: "Ten jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie", i te same słowa dotyczą każdego ochrzczonego dziecka, bowiem chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, a obrzędowi temu towarzyszą Aniołowie, którzy stoją na straży życia. I tak Anioł oznajmił matce Samsona, iż Bóg da jej syna, który wyzwoli Izraelitów z ręki Filistynów. Również Anioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi, że jego żona pocznie syna Jana Chrzciciela, a Najświętszej Maryi Niepokalanej oznajmia, że będzie Matką Syna Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję