Reklama

Otrzymaliśmy

List otwarty

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pan Minister
Bogdan Zdrojewski
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Szanowny Panie Ministrze,

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szybko i bez rozgłosu zlikwidowano w Pierwszym Programie Polskiego Radia ostatnią audycję spełniającą warunki misyjne, do których, jak głosi ustawa, zobowiązana jest radiofonia publiczna. Chodzi o godzinny Koncert Chopinowski, który od kilkudziesięciu lat nadawany był, na ogół, w każdą niedzielę późnym wieczorem we wspomnianym Programie I. Podobno został zawieszony na czas urlopów. Jego autor Adam Rozlach nie jest na wakacjach. Można go usłyszeć w późnych godzinach nocnych, o trzeciej, czwartej nad ranem. Tyle że w nieco odmiennym repertuarze. A zatem może chodzi o nasz urlop? Ale - jestem przekonany - że wiele osób posłucha muzyki Chopina w czasie wakacji. Mimo że dyrekcja Programu Pierwszego chce nam zapewnić prawdziwy wypoczynek w rytmie popu i rocka. W pierwszą niedzielę bez Chopina pianistów zastąpił zespół „Wilki”.

W sierpniu odbywają się najważniejsze festiwale chopinowskie: najstarszy na świecie festiwal monograficzny w Dusznikach oraz Międzynarodowy Festiwal Muzyczny „Chopin i jego Europa” w Warszawie. We wrześniu odbywa się festiwal w Antoninie. Warto o tych wydarzeniach dowiedzieć się w czasie ich trwania. Audycja Chopinowska zawieszona? Być może, ale dlaczego i na jak długo? Jak nas uczy doświadczenie, większość zawieszonych programów, festiwali i konkursów znika na zawsze. Oby tak się nie stało z Koncertem Chopinowskim. Nie pamiętam, czy i kiedy audycja, która istnieje od 1927 r. (!), a więc od I Konkursu Chopinowskiego, była zawieszana. Czy w stanie wojennym? Bo na pewno w czasie okupacji…

Mimo że trwa okres urlopowy, proszę o wnikliwe przyjrzenie się decyzji dyrekcji najpopularniejszego wśród słuchaczy programu w Polskim Radiu. Jest Pan odpowiedzialny za misję realizowaną przez publiczną radiofonię i telewizję.

Reklama

Pismo do Pana, Panie Ministrze, traktuję jako list otwarty.

Z poważaniem

Stanisław Bukowski, Dziennikarz

Warszawa, 5 sierpnia 2013 r.

2013-08-12 14:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

O komiksach Juliusza Woźnego w szkole

2024-04-29 22:29

Marzena Cyfert

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Juliusz Woźny w SP nr 17 we Wrocławiu

Uczniowie starszych klas SP nr 17 we Wrocławiu gościli Juliusza Woźnego, wrocławskiego historyka i autora komiksów. Usłyszeli o Edycie Stein, wrocławskich miejscach z nią związanych, ale też o pracy nad komiksami.

To pierwsze z planowanych spotkań, które zorganizowały nauczycielki Barbara Glamowska i Marta Kondracka. – Dlaczego postanowiłem robić komiksy? Otóż z myślą o takich młodych ludziach, jak Wy – mówił Juliusz Woźny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję