Reklama

Historia

Chrześcijaństwo zalegalizowane?

1700 lat temu, w 313 r. cesarz Konstantyn po zwycięskiej bitwie na Moście Mulwijskim ze swoim konkurentem Maksencjuszem, zalegalizował chrześcijaństwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cesarz Konstantyn odniósł zwycięstwo w bitwie na Moście Mulwijskim dzięki radom swojej matki, cesarzowej św. Heleny. Po proroczym śnie poradziła ona synowi, aby do decydującej bitwy o panowanie nad Imperium Romanum ruszył pod znakiem Krzyża – znienawidzonego przez Rzymian symbolu męki tak haniebnej i strasznej, że oszczędzano jej obywatelom rzymskim.

„In hoc signo vinces”

Tak więc u progu IV stulecia po narodzeniu Chrystusa zakończyły się trwające trzy wieki okrutne prześladowania Jego wyznawców, których krzyżowano, palono żywcem, rzucano dzikim zwierzętom na pożarcie, obracano na ruszcie i mordowano na wszystkie inne, trudne do wyobrażenia sposoby. Pomimo że prześladowania trwały ciągle od czasów Chrystusa, osiągając swoje apogeum podczas panowania Nerona, Domicjana i Dioklecjana, chrześcijaństwo okazało się bardziej trwałe od najpotężniejszego imperium w dziejach świata, jakim było imperium rzymskie. Chrześcijanie zarówno w czasach imperium, jak i później, na jego gruzach budowali cywilizację opartą na Ewangelii i przykazaniu miłości bliźniego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Europa Christiana”

Jednak tryumf chrześcijaństwa w Rzymie, jaki dokonał się niedługo później, wcale nie oznaczał kresu prześladowań chrześcijan. Wprost przeciwnie, przez wiele wieków „znak, któremu sprzeciwiać się będą” budził uczucia agresji i strachu: i wobec Zbawiciela, i wobec Jego wyznawców. Świat chrześcijański musiał stawić czoła i najazdom Hunów, i Czyngis-chana, i przez wiele wieków – od 711 r. muzułmanom, marzącym o podboju Europy. Jednak chrześcijańska Europa wyszła z tych zmagań zwycięsko przede wszystkim dzięki papiestwu, które przez stulecia, aż do zwycięstwa króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem w 1683 r., organizowało i finansowało obronę świata chrześcijańskiego przed wojowniczym islamem. Przez ten czas pełna dynamizmu chrześcijańska cywilizacja na Starym Kontynencie poszerzała swoje horyzonty, podejmując coraz to nowe wyzwania i docierając do coraz dalszych zakątków świata.

Reklama

Jakkolwiek wielu władców europejskich i konkwistadorów żądnych złota i władzy łatwo porzucało zasady Ewangelii, to Kościół ciągle i niezmordowanie walczył w obronie słabszych i uciśnionych. To papież Aleksander VI w odpowiedzi na twierdzenia kolonizatorów, że Indianie nie są ludźmi, potwierdził, narażając się władcom Hiszpanii i Portugalii, iż nimi są i mają duszę. A zatem i wobec nich należy kierować się nauczaniem Kościoła i Dekalogiem. To Kościół katolicki zwalczał niewolnictwo w Ameryce Południowej.

To genialni scholastycy hiszpańscy, jezuici i dominikanie z uniwersytetu w Salamance, tworzyli podstawy liberalizmu gospodarczego i kapitalizmu opartego na uczciwej konkurencji, gdzie jedną z podstawowych zasad był zakaz wyzysku i obowiązek uczciwej zapłaty za robociznę. To jezuici, zakładając słynne „redukcje” w Ameryce Południowej, udowodnili słuszność rozważań teoretyków z Salamanki i prowadzili z wielkimi sukcesami działalność gospodarczą opartą nie na wyzysku, lecz zgodnie z zasadami katolickiej doktryny społecznej. To Kościół katolicki nie tylko przez stulecia konsekwentnie zwalczał lichwę, lecz zakładając „banki pobożne”, udowodnił, że można z sukcesami prowadzić operacje finansowe, nie wyzyskując bliźnich.

Nowy porządek świata?

Jakkolwiek budowa cywilizacji chrześcijańskiej opartej na zasadach Ewangelii odnosiła sukcesy, a w czasach budowy bezwzględnych imperiów kolonialnych Francisco de Vitoria, Francisco de Suárez czy Juan de Mariana głosili w Salamance teorię prawa naturalnego, nauki o prawie narodów do samostanowienia (wzorował się na nich Hugo Grocjusz), jak również prawa poddanych do ograniczenia władzy absolutnej w imię dobra wspólnego, to w okresie renesansu, od czasów „Księcia” Machiavellego następuje pęknięcie w dotychczasowym widzeniu świata. W miejsce cywilizacji opartej na Dekalogu i odwołującej się do doskonałego i miłosiernego Stwórcy nowi „prorocy” nowego porządku proponują postawić człowieka – i świat urządzić na innych, w ich mniemaniu lepszych zasadach.

Reklama

Od teorii do praktyki droga nie była daleka. Takimi próbami postawienia człowieka w miejsce Boga i stworzenia nowego porządku wpierw była rewolucja francuska, później epoka XX-wiecznych totalitaryzmów, aż wreszcie „last but not least”, epoka nam współczesna. Jakkolwiek twórcy nowego porządku rzeczy głosili od czasów rewolucji francuskiej hasła równości, wolności i braterstwa, to trzeba powiedzieć, iż ich szczytna realizacja pozostawiała wiele do życzenia. Francuska gilotyna wprowadzała rzeczywiście równość wśród skazanych, podobnie jak pacyfikacja katolickiej Wandei wolność, ale tylko dla myślących podobnie, jak paryscy jakobini. Dla myślących inaczej – śmierć.

XX-wieczne totalitaryzmy również tworzyły „nowy, lepszy świat” i „Adamów” nowych czasów, lecz ani krwawy terror bolszewicki, ani zbrodnie prezydenta Plutarco Callesa w Meksyku, przypomniane dziś „Cristiadą” Deana Wrighta, ani szaleństwa hiszpańskich komunistów (i nie tylko: logistycznie „hiszpański Katyń”, czyli masowe egzekucje w Paracuellos de Jarama w 1936 r., które organizował „doradca” z NKWD: Aleksandr Michajłowicz Orłow, czyli Lejba Feldbin), czy też niemieckich faszystów m.in. wobec kleru katolickiego w Polsce nie przyniosły budowniczym nowego ładu trwałych sukcesów.

Przyczyna ich porażki leżała m.in. w tym, że szerokie warstwy społeczeństw, którymi rządzili, nie podzielały ich morderczego entuzjazmu do tworzenia nowego ładu i wrogości wobec Boga i Jego dzieła – nie wspominając o tych, którzy padali ofiarą ich represji. Dlatego też współcześnie, mając za nami XX wiek obfitujący w męczenników za wiarę, jesteśmy świadkami nowego „otwarcia” w tej wojnie dobra z imperium zła. Wojna toczy się w tej chwili o fundamenty cywilizacji chrześcijańskiej – o rodzinę, prawdę, o ład społeczny i moralny. O kulturę, która budowała oblicze Europy i innych kontynentów przez ostatnie 2 tysiące lat. Jeśli obalony zostanie stary porządek, a ludzie powszechnie będą akceptować nowe zasady, to i wprowadzenie nowego ładu będzie łatwiejsze. Dlatego też walkę zbrojną zastąpiło starcie cywilizacji, w którym często głos chrześcijan jest słabo słyszalny, a i oni często bierni, nie reagują właściwie na frontalny atak na ich religię, kulturę i system wartości. Niejednokrotnie słyszy się też głosy zwątpienia. I cóż w tej sytuacji można powiedzieć wątpiącemu? Przypomnieć mu hasło Konstantyna: „In hoc signo vinces!”.

2013-05-27 14:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyż i półksiężyc

Dotąd większość tunezyjskich uczestników naszych szkoleń nie deklarowała potrzeby wyrażania w jakikolwiek sposób swoich uczuć religijnych. Starczyło, że pilnowaliśmy, by nie karmiono ich pożywieniem łamiącym przepisy obowiązujące mahometan. Tym razem jednak w grupie znalazło się kilku panów, którzy kilkakrotnie poprosili o chwilę czasu, oddalali się na chwilę (nie chowali się, po prostu odeszli na bok, ale tak, że dla wszystkich byli dobrze widoczni), żeby po swojemu się pomodlić. Na ekranie tabletu znaleźli informację, w którą stronę znajduje się Mekka, po czym przez kilka minut modlili się, kłaniali, klękali i padali na twarz. Po modlitwie bez komentarza wrócili do nas i aktywnie uczestniczyli w dalszych zajęciach. Pozostali patrzyli na nich bez komentarzy. Myśmy uznali, że powinniśmy uszanować ich potrzeby duchowe.

CZYTAJ DALEJ

Koncert ku czci wschowskiego kompozytora i kaznodziei

2024-04-18 09:07

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Wschowa

Muzeum Ziemi Wschowskiej

sanktuarium Wschowa

Materiały organizatora

W niedzielę 28 kwietnia o godz. 16:00, w przededniu 440. rocznicy urodzin Melchiora Teschnera, w kościele pw. św. Jerzego w Przyczynie Górnej odbędzie się koncert chóralny zespołu Cantus.

To właśnie w tej świątyni przez ponad 20 lat pełnił posługę jako pastor Melchior Teschner, urodzony we Wschowie kompozytor i kaznodzieja. Koncert zostanie poprzedzony wspólną modlitwą ekumeniczną. Muzeum Ziemi Wschowskiej wraz z Parafią Rzymskokatolicką pw. św. Jadwigi Królowej serdecznie zapraszają do udziału w koncercie, podczas którego wysłuchamy m.in. utworów skomponowanych przez tego wschowskiego kompozytora.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: 14. rocznica pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich

2024-04-18 21:40

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

para prezydencka

Archidiecezja Krakowska

– Oni wszyscy uważali, że trzeba tam być, że trzeba pamiętać, że tę pamięć trzeba przekazywać, bo tylko wtedy będzie można budować przyszłość Polski – mówił abp Marek Jędraszewski w katedrze na Wawelu w 14. rocznicę pogrzebu pary prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, którzy razem z delegacją na uroczystości 70. rocznicy Zbrodni Katyńskiej zginęli pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.

Nawiązując do spotkania diakona Filipa z dworzaninem królowej Kandaki, abp Marek Jędraszewski w czasie homilii zwrócił uwagę, że prawda o Chrystusie zapowiedzianym przez proroków, ukrzyżowanym i zmartwychwstałym, trafia do serc ludzi niekiedy odległych tradycją i kulturą. – Znajduje echo w ich sercach, znajduje odpowiedź na ich najbardziej głębokie pragnienia ducha – mówił metropolita krakowski. Odwołując się do momentu ustanowienia przez Jezusa Eucharystii, arcybiskup podkreślił, że Apostołowie w Wieczerniku usłyszeli „to czyńcie na moją pamiątkę”. – Konieczna jest pamięć o tym, co się wydarzyło – o zbawczej, paschalnej tajemnicy Chrystusa. Konieczne jest urzeczywistnianie tej pamięci właśnie w Eucharystii – mówił metropolita zaznaczając, że sama pamięć nie wystarczy, bo trzeba być „wychylonym przez nadzieję w to, co się stanie”. Tym nowym wymiarem oczekiwanym przez chrześcijan jest przyjście Mesjasza w chwale.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję