Reklama

Felietony

Skutki zgorszenia

Powołanie każdego nowego rządu wiąże się z kilkoma zasadami i przepisami, które muszą być dochowane, żeby Rada Ministrów mogła zacząć legalnie działać. Jednym z takich warunków, jest skuteczne zaprzysiężenie przez prezydenta RP. Konstytucja dokładnie precyzuje co musi zrobić nowy rząd, a jego to przysięga składana przez prezydenta.

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Obejmując urząd Prezesa Rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów, ministra), uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji i innym prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem” – stanowi art. 151 ustawy zasadniczej.

To nie wszystko. Każdego z członków władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej obowiązuje też artykuł 7 Konstytucji, czyli „zasada praworządności”. To jedno zdanie: „Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.”

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Po co ja to cytuję, skoro rząd, który obecnie sprawuje władzę został zaprzysiężony blisko 9 miesięcy temu? To prawda, minęło już trochę czasu, a jednak ta przysięga, którą premier Donald Tusk złożył 13 grudnia cały czas go obowiązuje, podobnie jak „zasada praworządności” z art. 7 Konstytucji. Okazuje się, że lider Platformy Obywatelskiej ma inne zdanie na ten temat. W trakcie konferencji „Drogi wyjścia z kryzysu konstytucyjnego” premier złożył bardzo jasną i jednoznaczną deklarację, że nie ma zamiaru zbytnio przywiązywać się do praworządności, bo ma być skuteczny i w ogóle wierzy w „demokrację walczącą”. – Jeszcze nie raz popełnimy czyny, które według niektórych autorytetów prawnych będą niezgodne albo nie do końca zgodne z zapisami prawa, ale nas nic nie zwalnia z obowiązku działania każdego dnia. Ja, tak czy inaczej, dalej będę takie decyzje podejmował z pełną świadomością ryzyka, że nie wszystkie będą odpowiadały kryteriom pełnej praworządności – zapowiedział szef rządu i rzucił bardzo mroczne porównanie do naszego zachodniego sąsiada po II wojnie światowej. - Kiedy odbudowywano demokrację w Niemczech, to gwarantowały ją nie zapisy, a obecność armii amerykańskiej – stwierdził Donald Tusk.

Postawa przedstawiona przez premiera, który nie po raz pierwszy składa takie deklaracje rodzi istotne pytania o stan praworządności w Polsce. Jego stanowisko, wyrażone publicznie w polskim Senacie, że priorytetem jest skuteczność działania, nawet jeśli oznacza to podejmowanie decyzji niezgodnych z prawem, stawia pod znakiem zapytania przestrzeganie kluczowych zasad konstytucyjnych, takich jak praworządność i działanie w granicach prawa.

Konsekwencje dla państwa

Po pierwsze skutkiem jest już teraz osłabienie zasady i autorytetu praworządności, bo jeśli rządzący otwarcie deklarują, że ich decyzje mogą być sprzeczne z prawem, a jednocześnie uważają to za usprawiedliwione w imię skuteczności, to dlaczego obywatele mieliby działać inaczej? To jest właśnie zgorszenie, jakie obserwujemy ze strony władzy. W końcu praworządność zakłada, że wszyscy — w tym władza wykonawcza — są zobowiązani do przestrzegania prawa. Do tego dochodzi ryzyko politycznej instrumentalizacji prawa. Jeśli politycy uznają, że cel (np. skuteczność działania) usprawiedliwia środki, nawet te niezgodne z prawem, prawo staje się narzędziem, które może być manipulowane zgodnie z potrzebami rządzących. To może prowadzić do sytuacji, w której prawo przestaje być stabilnym fundamentem, a zaczyna służyć partykularnym interesom politycznym.

Postawa nowego rządu osłabia również zaufanie obywateli do państwa i instytucji. Jeżeli obywatele widzą, że władza publiczna może ignorować prawo lub działać w sposób niezgodny z nim, może jest to prosta droga do spadku zaufania do instytucji państwowych, a skoro podważona została zasada równości wobec prawa, to za chwilę zacznie rosnąć poziom cynizmu wobec władzy. Praworządność jest jednym z fundamentów demokratycznego państwa prawa i otwarte kwestionowanie tej zasady przez lidera obozu rządzącego może prowadzić do osłabienia demokratycznych mechanizmów kontroli władzy, takich jak sądownictwo czy media. Demokracja bez silnych, niezależnych instytucji opartych na prawie może stopniowo przechodzić w formę autorytaryzmu.

Dlatego tak ważna, „ciężka” jest ta deklaracja premiera, a skutki tego publicznego zgorszenia będziemy odczytywać przez długi czas.

2024-09-11 08:16

Ocena: +9 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szczurek na statku

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Przez media (głównie społecznościowe) przetacza się debata o debacie, a konkretnie o zapraszaniu i to w charakterze nie tyle gwiazdy, co wręcz kombatanta, niejakiego Arkadiusza Szczurka. Ten mężczyzna być może znany niektórym z Was, jest ulicznym aktywistą i jest to bardzo delikatne określenie jego aktywności. Nie bardzo wiadomo, z czego żyje, ale daje się zauważyć, gdy inicjuje burdy i znieważa ludzi, których poglądy polityczne nie podobają się obecnej władzy. Jednym słowem: bohater, bo tak go przedstawia Dorota Wysocka-Schnepf, żona ambasadora z PO, która zaprosiła go do swojego programu w TVPO.

Ten agresywny bojówkarz trafił na ekskluzywny wywiad do przejętej przez Donalda Tuska telewizji po tym, jak – kolejny raz – z towarzyszami położył pod pomnikiem ofiar tragedii smoleńskiej wieniec z obelżywym wobec śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego napisem. W sprawie tego „wieńca” pomijany jest ważny fakt. Otóż przekaz tej tabliczki to rosyjski przekaz w sprawie katastrofy smoleńskiej. Nie kto inny jak Władimir Putin i Tatiana Anodina wymyślili obrzydliwe kłamstwo, w ramach którego na polskiego prezydenta, polskiego generała i pilotów zrzucono odpowiedzialność za to, co zrobili Rosjanie, za śmierć przedstawicieli polskiego państwa, którzy lecieli do Katynia oddać hołd ofiarom sowieckiego ludobójstwa. Co istotne w tym kontekście, to samo środowisko, którego symbolem jest Arkadiusz Szczurek, od lat organizuje burdy, mające na celu zohydzić pamięć o ofiarach Smoleńska, a zaczynali od przypinania sobie do piersi antypisowskich haseł „Ебать ПиС” pisanych cyrylicą.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Dominik Chmielewski: Czyściec jest po coś

Niedziela szczecińsko-kamieńska 9/2019, str. II

[ TEMATY ]

wywiad

czyściec

dusze czyśćcowe

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Dominik Chmielewski

Ks. Dominik Chmielewski

Z ks. Dominikiem Chmielewskim, mówiącym o sobie, że „jest wielkim grzesznikiem, który uwierzył, że jest kochany przez Boga”, rozmawia Monika Mazanek-Wilczyńska.

Monika Mazanek-Wilczyńska: – Ksiądz w swoich kazaniach w Wyższym Seminarium Duchownym w Lądzie bardzo ciekawie mówił o duszach czyścowych. Przypomniał Ksiądz też, że włoska mistyczka Natuzza Evolo powiedziała, że nawet św. o. Pio spędził trzy dni w czyśćcu.
CZYTAJ DALEJ

„Bezkarna aborcja nawet w 9 miesiącu ciąży” - Grupa Proelio alarmuje

2024-11-04 10:03

[ TEMATY ]

aborcja

ustawa

bezkarność

Adobe Stock

6 listopada Sejm ma ponownie zająć się odrzuconym w lipcu projektem "dekryminalizacji aborcji". Fundacja Grupa Proelio alarmuje, że jest on fałszywie przedstawiany w mediach jako umiarkowany - w rzeczywistości legalizowałby aborcję na życzenie i aborcję eugeniczną do dnia porodu.

W lipcu Sejm trzema głosami odrzucił projekt ustawy, niemal całkowicie znoszącej odpowiedzialność karną za dokonywanie aborcji. Lewica i Koalicja Obywatelska szybko wniosły do Sejmu nowy projekt o identycznej treści. 6 listopada, na najbliższym posiedzeniu Sejm przewidziane jest jego pierwsze czytanie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję