"Wynikiem siłowego wmieszania się w sprawy duchowe zawsze jest podział społeczeństwa, wzrost konfliktów i sprzeczności. Jeśli siła polityczna, z której ramienia występuje wspomniany deputowany, usiłuje iść szlakiem antykonstytucyjnej przemocy w dziedzinie religijnej, to doprowadzi to do ciężkich skutków dla Mołdawii" - przestrzegł doradca Cyryla. Podkreślił przy tym, iż "podejmowane przez polityków w imię ich koniunkturalnych interesów próby budowania życia kościelnego zamiast samego Kościoła i ludzi wierzących, nigdy nie prowadziły do czegoś dobrego".
Rozmówca agencji przyznał, że na płaszczyźnie osobistej Şoimaru jako deputowany może oczywiście odciąć się od jakichkolwiek związków z kanonicznym Prawosławnym Kościołem Mołdawie i wtedy wierni zrozumieją, że trzeba będzie głosować na innych kandydatów, ale - dodał duchowny - nikt nie dał mu prawa wpływać na wolę ludzi wierzących i na dokonywane przez nich wybory. Według Bałaszowa próby takiego oddziaływania są wprost zakazane przez konstytucję Mołdawii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kilka dni temu reprezentujący w parlamencie rządzącą Partię Działania i Solidarności (ale nie będący jej członkiem) 75-letni Vasile Şoimaru w rozmowie z Telewizją Mołdawską oświadczył, iż "nadejdzie taka chwila, gdy podobnie jak Ukraina wyrzekniemy się metropolii mołdawskiej, która w rzeczywistości jest rosyjska". Wyraził przy tym przekonanie, że nastąpi to już jesienią br.
Tymczasem kierownictwo partii stwierdziło, że zakaz działania Patriarchatu Moskiewskiego w tym kraju jest osobistym poglądem tego deputowanego, nieodzwierciedlającym stanowiska tego ugrupowania politycznego. A prezydent Moldawii Maia Sandu zapewniła, że "nie ma żadnego niebezpieczeństwa ani dla metropolii moldawskiej, ani dla metropolii besarabskiej".
Kilka miesięcy temu były prorosyjski prezydent tego kraju Igor Dodon oskarżył obecny rząd o wywieranie nacisków na Prawosławny Kościół Mołdawii w celu zmiany jego przynależności jurysdykcyjnej z Rosji na Rumunię. Według niego premier Dorin Recean chce zmusić duchownych mołdawskich do przejścia do metropolii besarabskiej podlegającej Patriarchatowi Rumuńskiemu.
Mołdawski Kościół Prawosławny (lub Prawosławny Kościół Mołdawii) jest od 1813 (z przerwami) częścią Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP). Obecnie dzieli się on na 6 eparchii (diecezji) i liczy ponad 1,2 tys. parafii. W 1992, gdy Mołdawia uzyskała niepodległość, na jej terenie rozpoczął działalność, niezależnie od RKP, Rumuński Kościół Prawosławny, odtwarzając po kilkudziesięciu latach władzy sowieckiej wspomnianą metropolię besarabską, która istniała tam w okresie międzywojennym do czasu zagarnięcia tych ziem w 1940 przez Związek Sowiecki. Swój sprzeciw wobec tych działań zgłosiły natychmiast zarówno PKM, jak i ówczesne władze w Kiszyniowie, obawiając się rozłamów i podziałów w Kościele i społeczeństwie. Jednakże w 2001 Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał prawo metropolii besarabskiej do istnienia i rząd musiał ją zarejestrować. W ostatnich miesiącach napięcie miedzy obiema jurysdykcjami zaostrzyło się w wyniku popieranej przez RKP wojny na Ukrainie.
W swoim czasie metropolia besarabska nazwała Prawosławny Kościół Mołdawii "strukturą okupacyjną".