Reklama

Pogaduszki z Dzieciną

Wystarczy ci łaski, by kochać

Niedziela gnieźnieńska 51/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W wigilijny wieczór, po wieczerzy,
utartym już zwyczajem,
poszedłem do pustej o tej porze świątyni.
Usiadłem przy żłobie,
który stał pod ołtarzem.
Na pachnącym sianie leżało Dziecię
dopiero co narodzone.
Tyle razy już widziałem tę scenę,
tyle razy już przeżywałem to wydarzenie.
A jednak przyglądałem się tym dziwom,
urzeczony ich niezwykłością.
Najświętsza Panienka, lekko się uśmiechając,
nuciła Dzieciątku kołysankę.
Wzruszony święty Józef
co chwilę poprawiał pieluszkę;
bardziej z poczucia obowiązku niż z potrzeby.
Wół, zadziwiony niespodziewanymi gośćmi,
przez ramię Maryi zaglądał do żłobu.
Krowa,
jakby w poczuciu macierzyńskiego obowiązku,
delikatnym muczeniem zdawała się pytać,
czy dziecku mleka nie potrzeba.
Trzy owieczki otulone w gęste runo
przepychały się do żłobu,
żeby ciepłem podzielić się z Maleństwem.
Trochę przy tym narozrabiały
i, potrąciwszy żłób,
przebudziły Boże Dziecię.
Mały Jezus zakwilił.
Ale zaraz odezwali się anieli,
przybyli wojskiem licznym z nieba,
i zaśpiewali zgodnym chórem:
Chwała Bogu na wysokości.
Rzecz dziwna,
chociaż śpiewali pełnym głosem
(to przecież hymn Boga uwielbiający)
i wielu ich było,
to po nędznej szopie rozchodziła się
kojąca łkanie Niemowlęcia piosenka.
Dziecię spojrzało na mnie
i wcale się nie zdumiało,
co tu robię o tak dziwnej porze;
zupełnie, jakby na mnie czekało.
Pokłoniłem się Panu świata w Dziecku objawionemu
najpokorniej jak potrafiłem.
Pewnie wyszło niezbyt zręcznie,
bo osioł zarżał ze śmiechu.
Jezusie - powiedziałem -
dobrze, że przyszedłeś do nas, bo...
Zacząłem opowiadać
o ludzkich troskach i niepokojach.
Mówiłem o dzieciach,
a jest ich już ponoć połowa,
które chodzą głodne
i nie mają ciepłych butów.
Mówiłem o ich rodzicach,
od lat szukających bezskutecznie pracy,
zrozpaczonych beznadzieją sytuacji.
Mówiłem o znajomym przedsiębiorcy,
który rozpaczał z powodu źle prosperującej firmy;
nie dlatego, żeby dla siebie miał za mało,
lecz, że znowu musiał zwolnić pracowników.
Mówiłem o chorych,
którym nawet mądrzy lekarze,
mimo wielkich wysiłków,
niewiele mogą pomóc.
Mówiłem o ludziach samotnych,
którzy z nadzieją podrywają się
na każdy dzwonek do drzwi,
by potem z rozczarowaniem stwierdzić,
że to tylko listonosz lub inkasent.
Mówiłem o narkomanach i alkoholikach,
którzy nie potrafią wyrwać się z sideł nałogu.
Mówiłem o ludziach,
których serce rozrywa każdy grzech,
choćby najmniejszy.
Mówiłem jeszcze o wielu innych,
którym brakuje miłości i szczęścia.
Dziecię cierpliwie słuchało.
Kiedy skończyłem,
odpowiedziało mową,
co tylko z serca do serca płynie:
Ojciec mój, który jest w niebie,
Ojciec mój i twój,
i każdego człowieka,
nawet z wysokości wszystko doskonale widzi.
I dlatego Ja się na to narodziłem.
Nie słyszałeś,
jak aniołowie mówili:
"Oto zwiastuję wam radość wielką,
która będzie udziałem wszystkich ludzi:
dziś w mieście Dawida
narodził się wam Zbawiciel,
którym jest Mesjasz Pan"?
Zamyśliłem się nad tymi słowami.
Wtedy w moje pogaduszki z Dzieciną
wtrącił się prorok Izajasz
(takiemu Bożemu mężowi wolno)
i zaczął mówić:
Duch Pana Boga nad Nim,
bo Pan Go namaścił.
Posłał Go, by głosił dobrą nowinę ubogim,
by opatrywał rany serc złamanych,
by zapowiadał wyzwolenie jeńcom
i więźniom swobodę;
aby obwieszczał rok łaski Pańskiej,
aby pocieszał wszystkich zasmuconych.
Maleńki Jezus dodał:
Na to się stałem człowiekiem!
Znowu zapanowała cisza.
Wół z miną profesora na katedrze
mądrze potakiwał głową.
Krowa z wzrokiem nieobecnym
zdawała się myśleć teraz o Bożych sprawach.
Osioł,
nie wiadomo dlaczego za głupca uważany,
wpatrywał się we mnie zdziwiony,
że trudno mi pojąć tak proste sprawy.
A Maryja, z czułością matki,
spojrzała na mnie.
Nie otworzyła warg,
bo nie miała w zwyczaju dużo mówić,
ale tym spojrzeniem powiedziała wszystko.
Wiedziałem już,
że powinienem zaufać Prawdzie
w ludzkim ciele zakrytej,
Słowu, które stało się Ciałem.
A jednak, gdzieś w sercu
błąkała się niepewność.
Lecz za chwilę mogłem się przekonać
o prawdzie słów Psalmisty:
Panie, przenikasz mnie,
Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję.
Z daleka przenikasz moje zmysły.
Choć jeszcze nie ma słowa na języku:
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Maleńki Jezus odpowiedział
na pytanie nie wypowiedziane głośno:
Wy jesteście światłem świata,
wy jesteście solą ziemi,
wy jesteście zaczynem.
Dzisiaj także,
jak dwa tysiące lat temu,
chcę służyć
wszystkim udręczonym,
tym, którzy źle się mają.
Teraz mogę to czynić tylko przez tych,
którzy są Kościołem,
moim mistycznym Ciałem.
Więcej mówić nie musiał.
Zrozumiałem.
Być chrześcijaninem,
to dawać siebie Chrystusowi
na posługę wobec wszystkich,
którzy cierpią jakikolwiek niedostatek.
Tak, Panie - powiedziałem -
ale to takie trudne,
bo zgodzić się trzeba na krzyż!
To trudne,
bo tracić należy tak wiele:
swoich sił,
swego czasu,
swoich zasobów materialnych.
Dziecię uśmiechnęło się dobrotliwie.
Nie lękaj się!
Wystarczy ci mojej łaski.
Jeśli się w tobie narodzę,
jeśli w twoim sercu znajdę gościnę,
jak w tej betlejemskiej grocie,
to wystarczy ci wszystkiego,
byś mógł kochać bliźniego konkretnymi czynami,
nie tylko słowem.
Zaraz potem mały Jezus przymknął oczy
i za chwilę zasnął.
Widać uznał, że tyle
powinno mi wystarczyć.
Wszyscy zdali się już być znużeni.
Wół spał przytulony do krowy;
osioł też zastygł w drzemce,
Przysnął nawet święty Józef, wsparty na lasce.
Musieli przecież zebrać siły.
Niedługo przyjdą tłumy gości,
aby na Pasterce
wychwalać Ojca gromkim głosem
za cuda, które sami anieli ogłaszają:
Bóg się rodzi, moc truchleje...
Cichutko,
najciszej, jak tylko potrafiłem,
wstałem i ruszyłem ku wyjściu.
Czujny święty Józef głowę podniósł.
Opowiedziałem o tym wszystkim Tobie,
Siostro i Bracie,
Żebyś i Ty nie bał się kochać.
Syn Boży stał się dziś człowiekiem,
aby właśnie Ciebie przekonać o Bożej miłości;
abyś poczuł się kochany
i tą mocą kochał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież do zakonnic klauzurowych: nostalgia nie działa

2024-04-18 13:47

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ETTORE FERRARI

Papież Franciszek złożył hołd katolickim zakonnicom, które żyją w klasztorach klauzurowych, odizolowane od świata. Przyjmując dziś na audiencji w Watykanie grupę karmelitanek bosych w czwartek powiedział, że ich wybór życia nie jest "ucieczką w modlitwę oderwaną od rzeczywistości", ale odważną ścieżką miłości. Jednocześnie ostrzegł zakonnice przed reformami o nostalgicznym wydźwięku.

Franciszek przyjął w czwartek na audiencji w Watykanie delegację około 60 karmelitanek bosych. Zakon powstał w 1562 r. w wyniku reformy zakonu karmelitańskiego przez św. Teresę z Ávili i św. Jana od Krzyża. Zakonnice pracują obecnie nad rewizją konstytucji zakonu. Papież odniósł się do tego w swoim przemówieniu. "Rewizja konstytucji oznacza właśnie to: zebranie pamięci o przeszłości zamiast negowania jej, aby móc patrzeć w przyszłość. W rzeczywistości, drogie siostry, uczycie mnie, że powołanie kontemplacyjne nie prowadzi nas do zachowania starych popiołów, ale do podsycania ognia, który płonie w coraz to nowy sposób i może dać ciepło Kościołowi i światu" - powiedział Franciszek. Przypomniał, że pamięć o historii zakonu i o wszystkim, co konstytucje zgromadziły przez lata, jest "bogactwem, które musi pozostać otwarte na natchnienia Ducha Świętego, na nieustanną nowość Ewangelii, na znaki, które Pan daje nam poprzez życie i ludzkie wyzwania. Jest to ważne dla wszystkich instytutów życia konsekrowanego".

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś przy grobie Jana Pawła II: Dobrą Nowiną jest Osoba!

2024-04-18 08:15

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

@VaticanNewsPL / ks. Paweł Rytel-Andrianik

- Dobrą Nowiną nie jest jakaś historia, nie jest jakaś teoria. Dobrą Nowiną jest Osoba! Chrześcijaństwo rozpoczyna się wtedy, kiedy człowiek spotyka się z Osobą Jezusa Chrystusa. My ludziom opowiadamy bardzo wiele rzeczy, tylko wcale nie prowadzimy ich do spotkania z żywą Osobą – z Jezusem Chrystusem, a to Jezus jest Dobrą Nowiną - mówił kard. Grzegorz Ryś.

O tym, na czym polega ewangelizacja i w jaki sposób przekazuje się wiarę na podstawie Dziejów Apostolskich mówił kard. Grzegorz Ryś w homilii przy grobie św. Jana Pawła II w Watykanie. Duchowny zwrócił uwagę na to, że w ewangelizacji chodzi o to, by nie czekać na to, aż ludzie przyjdą do Kościoła, ale to - my musimy wyjść do nich. My musimy być wcześniej zanim wszyscy inni nadejdą. My musimy wyjść z miłością do wszystkich, których jeszcze nie ma! – podkreślił kaznodzieja.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję