Reklama

64. rocznica śmierci bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego

W roku 10-lecia beatyfikacji bł. ks. Stefana Frelichowskiego

Niedziela toruńska 10/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chcę być przewodnikiem ludu naszego. Chcę mu objawiać prawdy Boskie i uczyć go miłości Bożej
Ks. Stefan W. Frelichowski, Pamiętnik, 15 lutego 1931 r.

Niedługo minie 10 lat od pobytu Jana Pawła II w Toruniu. W Sanktuarium bł. Stefana Wincentego Frelichowskiego przygotowaniem do jubileuszu były obchody 64. rocznicy śmierci bł. ks. Stefana W. Frelichowskiego. Zbieg okoliczności spowodował, że odbyły się w dniu odpustu, 23 lutego. Uroczystości w sanktuarium rozpoczęła koncelebrowana Msza św. pod przewodnictwem bp. Andrzeja Suskiego z udziałem kapłanów z diecezji toruńskiej, pelplińskiej, gdańskiej oraz przemyskiej. W celebracji w intencji rychłej kanonizacji Błogosławionego uczestniczyli również bp Józef Szamocki i ks. hm. Krzysztof Masiulanis HR, naczelny kapelan ZHR. W wypełnionym kościele Mariackim była także szczególna grupa - 50-osobowa pielgrzymka Komendy Hufca ZHP z Krosna, która przywiozła urnę z prochami dwóch harcerskich męczenników braci śp. Jana i Stanisława Magurów. Następnie przy relikwiach Księdza Stefana wierni modlili się o jego rychłą kanonizację, a potem procesyjnie przeniesioną urnę złożono w miejscu Pamięci harcerstwa.
Coroczne, wyprzedzające uroczyste wspomnienie odbyło się po Mszy św. w tym samym dniu w Teatrze im. Wilama Horzycy. Dla wielu zabrakło miejsc. Wszystkim, nawet stojącym, podobał się program „Pamięci Patrona”. Pierwszą część stanowił montaż słowno-muzyczny „Po harcersku... idę za Tobą, Panie...” (Pamiętnik, s. 131) opracowany przez Barbarę Pawłowską. Teksty z Pamiętnika i wiersze ks. Jana Twardowskiego, Bolesława Taborskiego i Wojciecha Bąka przedstawili Jarosław Felczykowski i Paweł Kowalski, aktorzy.
Multimedialna prezentacja „Ks. Stefan Wincenty Frelichowski - błogosławiony i patron”, opracowana przez Tomasza Kowalskiego, ukazała autentyczność jego życia oraz prawdziwą pasję w realizacji chrześcijańskich i harcerskich ideałów aż po męczeńską śmierć. Dostrzegali to wszyscy już za jego życia, czemu dali świadectwo, prosząc o zachowanie relikwii, i w Dachau pisząc swoje o nim świadectwa.
Drugą cześć - przy stylizowanym ognisku - rozpoczęła pieśń „Płonie ognisko i szumią knieje” zainicjowana przez zespół muzyczny Szczepu Harcerskiego „Błękitna Jedynka” z Górska, a śpiewana przez wszystkich. Z kolei „Harcerskie ideały” przypomniały wartości, którym był wierny bł. Stefan Wincenty, patron harcerstwa polskiego.
Wielkość, świetność i świętość Księdza Stefana, a także osobiste i społeczne relacje z nim przedstawili honorowi goście - bp Andrzej Suski, Roman Bicki, dyrektor ds. społecznych Urzędu Marszałkowskiego, Michał Zaleski, prezydent Torunia i dhna hm. Lidia Lach, komendant Hufca ZHP w Toruniu. Uroczysty nastrój wystąpień pogłębił śpiew piosenki „Szara lilijka”.
Programowa prelekcja, tradycja uroczystych wspomnień, została wygłoszona przez dr. hab. Waldemara Rozynkowskiego nt. „We wspólnocie z bł. ks. Stefanem Wincentym Frelichowskim - 10 lat po beatyfikacji”. Prelegent przypomniał zasadę życia Błogosławionego - pozytywny wkład w życie wspólnot od rodzinnej przez ministrancką, sodalicyjną, harcerską, kapłańską aż do obozowej. Teraz żyje też w wielu wspólnotach kościelnych i świeckich, które z niego czerpią duchową inspirację, jest dla nich mocą. Obecnie w zaśpieszonym i rozpraszającym tempie życia można - na wzór Księdza Stefana - ubogacić się siłą wypróbowanej, religijnej integracji. Każdy dzień pokazuje tego realność i widoczne owoce.
Z niezwykłym wzruszeniem wysłuchano świadectwa Teresy Grodzickiej, matki Joanny. Joanna w grudniu 1998 r. została uzdrowiona z choroby, która prowadziła do śmierci, odbierając najpierw sprawność, a następnie unieruchamiając. Modlitwa Joanny i kleryków Wyższego Seminarium Duchownego przywróciła jej zdrowie. „Nie umiem o tym mówić ze względu na wzruszenie, ale chcę o tym dać świadectwo” - powiedziała. Wydarzenie to było znane wielu osobom ze słyszenia oraz publikacji, dlatego spotkanie z Panią Teresą szczególnie przemówiło do serca.
Po raz pierwszy w środowisku toruńskim została zaśpiewana pieśń „Druh Wicek” powstała w środowisku stołecznych harcerzy. Wzruszyły nas bardzo jej słowa: „Umiałeś dostrzec w człowieku to, co w nim najlepsze, nie samo zło. Dręczyły Ciebie problemy te, z którymi młodzież boryka się. Wiedziałeś jednak, jak nie dać się, walczyć wciąż z sobą, choć ciężko jest. Prowadź nas prosto do nieba bram, ścieżką harcerską przez łąkę, las. W wieczornej watrze zerkaj płomieniem, bądź nam patronem, bądź przyjacielem”.
Pełne radości i spokoju spotkanie zamykające harcerskie ognisko zakończyły pieśń „Już do odwrotu głos trąbki wzywa” i modlitwa harcerska „O, Panie, Boże, Ojcze nasz”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Hiszpania: w październiku międzynarodowy kongres nt. domniemanych objawień w Garabandal

2025-09-30 14:31

[ TEMATY ]

Hiszpania

objawienia

Garabandal

commons.wikimedia.org

Kapliczka w miejscu objawień

Kapliczka w miejscu objawień

Od 17 do 19 października br. w miejscowości San Sebastián de Garabandal, zwanym potocznie Garabandal, na północy Hiszpanii, odbędzie się drugi międzynarodowy kongres dotyczący tych domniemanych objawień maryjnych z lat 1961-1965. Związane z trzydniowym kongresem wydarzenia, jak przekazali organizatorzy, odbędą się zarówno w Garabandal, jak i w położonych w pobliżu miejscowościach Puentenansa oraz Santo Toribio de Liébana, które jest popularnym miejscem pielgrzymkowym.

W komitecie organizacyjnym październikowego wydarzenia są zarówno osoby duchowne, jak i świeccy, w tym były minister spraw wewnętrznych Hiszpanii Jorge Fernández Díaz, a także osoby pochodzące ze Stanów Zjednoczonych, Argentyny, Meksyku, Urugwaju, Portoryko, Peru, Kolumbii oraz Hiszpanii.
CZYTAJ DALEJ

Oto OT.TO w Dobrym Miejscu

2025-10-01 12:04

[ TEMATY ]

koncert

kabaret OT.TO

Dobre Miejsce

Ich występy to niezwykła atmosfera, dużo muzyki i pozytywne wibracje, bez dzielącej Polskę polityki. Już w piątek 3 października w Dobrym Miejscu na Dewajtis koncert Kabaretu OT.TO.

Artyści zaprezentują utwory ze swojej najnowszej płyty “Śpiewam po polsku” – m.in.: “Planeta płonie”, “Radość życia”, “Każdy dzień”. “Daj mi lajka” oraz “Mural Klenczon”. Będzie też przegląd Przyśpiewek Okazjonalnych, którymi ostatnio Kabaret OT.TO podbija Internet, mając milionowe odsłony tych śpiewanych komentarzy rzeczywistości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję