Reklama

Odszedł „ksiądz spowiednik”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Franciszek Buczyński
urodził się 11 stycznia 1925 r. w Ostrowie k. Radymna, par. Łowce (diec. przemyska). Liceum Ogólnokształcące ukończył w 1946 r. w Jarosławiu. Po odbyciu studiów seminaryjnych w Wyższym Seminarium Duchownym w Przemyślu (1946-51) 24 czerwca 1951 r. przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Franciszka Bardy. Jako wikariusz pracował w Pruchniku (1951-53), Grębowie (1953-57), Rzeszowie - fara (1957-58), Przemyślu - katedra (1958-64). Proboszczem był w Nowym Żmigrodzie (1964-79). W latach 1979-92 był spowiednikiem i katechetą w Stalowej Woli, par. konkatedralna Matki Bożej Królowej Polski, a od roku 1992 spowiednikiem. Został mianowany kanonikiem honorowym Kapituły Katedralnej w Przemyślu w 1989 r., kanonikiem honorowym Konkatedralnej Kapituły w Stalowej Woli w 1995 r. Zmarł 20 lutego 2009 r. w wieku 84 lat.

„Oto kapłan wielki, który w dniach swoich spodobał się Panu” - stwierdził przed Mszą św. żałobną 22 lutego ks. prał. Edward Madej, przypominając życie i posługę śp. ks. prał. Franciszka Buczyńskiego, którego w Stalowej Woli i jej szerokich okolicach nazywano potocznie „ksiądz Spowiednik”. Wszyscy wiedzieli, o kogo chodzi i wszyscy znali doskonale jego miejsce, naznaczone niezliczonymi godzinami, delikatnym uśmiechem i niezwykłą dobrocią, która klękających przy jego konfesjonale witała zawsze milczącą prawdą, że „Bóg brzydzi się grzechem, ale kocha grzesznika”. Ks. Franciszek jak mało kto na świecie kochał grzeszników. Dla nich miał zawsze czas, dla nich miał tyle serca i tyle prostej mądrości, pokazującej zawsze drogę do wyjścia z grzechu.
Najpiękniejszym świadectwem prostego i świętego życia zmarłego Księdza Prałata wydają się być słowa usłyszane właśnie w dniu pogrzebu od ks. kan. Andrzeja Sekulskiego, który wspominał swoją rozmowę z bp. Edwardem Frankowskim, jako jeszcze proboszczem parafii Matki Bożej w Stalowej Woli: „powiedz mi, Edziu, kto Ci wymodlił ks. Franciszka, że masz go tutaj?”. Takiego właśnie „wymodlonego” wspominał go w pogrzebowej homilii Biskup Edward: „Ksiądz Franciszek był dla nas kapłanów naszym duchownym ojcem. Ukazywał nam, jak należy pięknie żyć po kapłańsku i jak ofiarnie służyć. W sposób szczególny czcił Matkę Najświętszą tutaj w tej świątyni. Wystarczała mu miłość Boga, której doświadczał w pokornej, bezinteresownej służbie Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. I odszedł do Pana po wieczną nagrodę w osiemdziesiątym czwartym roku życia, w pięćdziesiątym ósmym roku kapłaństwa i trzydziestym roku pobytu tutaj w Stalowej Woli”. Wielką pracę wykonywał z radością i wielkim poświęceniem. Dobry, pokorny, miłosierny i najczęściej gdzieś schowany, jakby nie chciał sobą Najważniejszego zasłaniać.
Charakterystycznym rysem kapłańskiej posługi ks. Franciszka była jego troska o innych: rozdawał im wszystko, co miał. W jego skromnym pokoju znajdowały się jedynie rzeczy konieczne, najprostsze, reszta służyła tym, co go odwiedzali ze swoimi potrzebami: biedni, potrzebujący, zapomniani i odrzuceni. „Pragnął, by Chrystus królował w sercach mieszkańców Stalowej Woli. Cudowne było życie ks. Franciszka w przyjaźni z Jezusem. Był wiernym, czułym, łagodnym i pełnym dobroci”. Swoje cierpienie, jakie przyszło na niego w ostatnim czasie, znosił bez narzekań, bo wiedział, że słowa modlitwy podczas wielkiego cierpienia to kurs języka, języka miłości. Cierpienie Jezusa otworzyło przecież dobro odkupienia świata.
„Bogu dziękujemy za ks. Franciszka, za jego ciche modlitwy, za jego posługę w wielu placówkach i środowiskach - wypowiadał na początku Mszy św. te słowa biskup ordynariusz Andrzej Dzięga - za konfesjonał. Ileż on pokuty za grzechy Stalowej Woli wziął na siebie. Szczególnym darem jego serca było też to cierpienie, które z taką pogodą niósł na sobie i w sobie przez ostatnie miesiące i tygodnie. Nie zmieniła się świętość jego życia. Bogu dziękujmy, a ponieważ nie możemy mu dać dzisiaj nic więcej niż dar tej Mszy św., dar modlitwy i Komunii św., niech nas ta Eucharystia w intencji ks. Franciszka zjednoczy”.
Pogrzebowe uroczystości rozpoczęło wyniesienie z plebanii trumny z ciałem Księdza Prałata przez księży do kościoła Matki Bożej Królowej Polski. Modlitwę brewiarzową Nieszporów poprowadził ks. Jan Biedroń, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu z diakonami, a w pożegnalnym nabożeństwie i uroczystej Mszy św. pogrzebowej wzięli udział bp Andrzej Dzięga i bp Edward Frankowski, około stu księży, klerycy i tłum wiernych. Po Mszy św. kondukt żałobny przeszedł ulicami Stalowej Woli na cmentarz miejscowy, gdzie spoczął ks. prał. Franciszek Buczyński. Zwyczajny święty, przyjaciel każdego, którego w konfesjonale prowadził w ramiona Ojca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania podczas konklawe

2025-05-07 18:29

[ TEMATY ]

konklawe

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Tysiące ludzi zgromadziły na placu św. Piotra w Watykanie w oczekiwaniu na wynik pierwszego głosowania 133 kardynałów elektorów, którzy od dziś wybierają nowego papieża. Rezultat ten tradycyjnie ogłosi dym z komina na dachu Kaplicy Sykstyńskiej, w której odbywa się głosowanie.

W komin wycelowane są już obiektywy licznych fotoreporterów.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Rozpoczął się obrzęd inauguracji konklawe

2025-05-07 16:35

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

W Pałacu Apostolskim rozpoczęła się w środę po południu uroczysta procesja 133 kardynałów elektorów do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie odbędzie się konklawe. Po wejściu do kaplicy kardynałowie składają przysięgę na dochowanie tajemnicy wyboru papieża.

Po krótkiej modlitwie kardynałowie wyruszyli w procesji z Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego; wszyscy w stroju nazywanym chórowym. Składa się z czerwonej sutanny z czerwonym mucetem, czyli pelerynką, czerwonego pasa z jedwabnymi frędzlami, czerwonej piuski i biretu.
CZYTAJ DALEJ

Konklawe jest sakramentem

2025-05-07 16:42

[ TEMATY ]

konklawe

Milena Kindziuk

Red

W ten oto sposób, po złożeniu przysięgi przez kardynałów i wypowiedzeniu słynnych słów: "extra omnes" – wszyscy na zewnątrz - kończy się konklawe medialne, a rozpoczyna to prawdziwe, mające wymiar religijny.

Teraz naprawdę nie liczą się już prognozy dziennikarskie, strategie medialne, prezentowane frakcje. Klucz pozostaje jeden – to klucz do Królestwa. A sześć tysięcy dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej przeobraża się w grono „maluczkich”, którzy muszą zgodzić się na paradoks, że najbardziej medialnego wydarzenia na świecie nie dadzą rady przedstawić w mediach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję