Reklama

Skoczowskie „pamiętamy”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1 kwietnia br., godz. 20.30. Setki ludzi stoją wzdłuż ulicy. Jest późny wieczór, ale mrok nocy rozpraszają zapalone pochodnie, znicze, świece, które w skupieniu trzymamy w dłoniach. Czekamy na rozpoczęcie procesji na Kaplicówkę w Skoczowie. Widzę zbliżający się orszak z krzyżem na przedzie. Płonące mocnym światłem pochodnie oświetlają skupione twarze księży i młodzieży. Ruszamy za krzyżem. Nie słyszę śmiechów, rozmów... Widzę zadumane twarze, ludzie w milczeniu podążają w procesji. Nagle z głośników słychać archiwalne nagranie głosu Jana Pawła II, który odmawia modlitwę. Niesamowite uczucie łączyć się w modlitwie z Tym, który jest już w domu Ojca. Jest ciepło, wiatr nie porusza nawet jednej gałązki... Dochodzimy na oświetloną świecami Kaplicówkę.
Zaczyna kropić deszcz... Spotkanie modlitewne rozpoczyna się od wysłuchania recytacji wierszy Jana Pawła II: Zdumienie i Źródło pochodzących z tomiku Tryptyk rzymski. Deszcz zaczyna padać coraz mocniej... Wszyscy w strugach deszczu odmawiamy Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Po każdej dziesiątce słyszymy głos naszego ukochanego Ojca Świętego, który po raz kolejny nawołuje: „Wypłyń na głębię!” Słowa te, skierowane do młodych duchem, mają tu szczególny wymiar. 11 lat temu pod samym krzyżem modlił się przecież sam Jan Paweł II nawołując, byśmy stali się ludźmi sumienia, byśmy budowali królestwo Boże w naszych rodzinach, społeczeństwie, całej Ojczyźnie. Dzisiaj także słyszeliśmy Jego wołanie, że mamy wzmacniać swoją Ojczyznę, która jest naszym „być” i naszym „mieć”.
Jest 21.30. Cała wspólnota modlitewna śpiewa ukochaną przez Papieża Barkę, by o 21.37 przy dźwięku delikatnego dzwonu pomodlić się o rychłą beatyfikację sługi Bożego Jana Pawła II. Na zakończenie śpiewamy Apel Jasnogórski. Po Apelu ludzie zaczynają rozchodzić się do domów, choć wielu z nich z pewnością wróci, by dołączyć do tych, co trwać będą w modlitwie do rana.
2 kwietnia br. mija pierwsza rocznica odejścia Jana Pawła II do domu Ojca. W Skoczowie na Kaplicówce stale gromadzą się ludzie. Modlą się. Dzieci z zapalonych zniczy układają serca. Wszystko to dla Papieża, którego swymi gorącymi serduszkami bardzo kochają. Jest godzina 15.00. Ks. prał. Alojzy Zuber odmawia wraz ze zgromadzonymi wiernymi Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Godzina 19.00. Zmierzam do kościoła pw. św. Apostołów Piotra i Pawła, gdzie za 15 minut zostanie wystawione „Misterium Męki Pańskiej” dedykowane Janowi Pawłowi II. Przedstawienie przygotowała młodzież. Wraz z ludźmi, którzy szczelnie wypełniają świątynię, przeżywam kolejne sceny z życia Jezusa i Męki Pańskiej. Dla niektórych widzów to swoiste „oczyszczenie”. Widzę kobietę, która, poruszona do głębi, ociera łzy płynące po policzkach. Po zakończonym przedstawieniu udaję się wraz z rzeszą ludzi na Kaplicówkę, by po raz kolejny dołączyć do zgromadzonych tam na czuwaniu modlitewnym wiernych. Na telebimie dostrzegam uśmiechającego się Ojca Świętego i słyszę Jego ciepły i pełen spokoju głos. Znowu nawołuje: „Wypłyń na głębię!”.
Rozpoczyna się Eucharystia, sprawowana w intencji rychłej beatyfikacji sługi Bożego Jana Pawła II. Uderza mnie niesamowite skupienie ludzi. Tworzymy wielką wspólnotę, rodzinę, która pragnie być bliżej Boga za pośrednictwem naszego ukochanego Rodaka. Ks. prał. Alojzy Zuber w swojej homilii przypomina, że Ojciec Święty swoje cierpienie ofiarował Bogu. Nigdy się na cierpienie nie skarżył, a podczas swojej ostatniej Drogi Krzyżowej, w której przez telemost uczestniczył, przytulał się do krzyża. Krzyż bowiem jest nie tylko symbolem cierpienia, ale i miłości, nadziei... Po zakończonej Mszy św., dokładnie o 21.37 rozlega się bicie dzwonów, wycie syren.... Ludzie klękają i modlą się. Po chwili wstają, by za pośrednictwem telemostu przenieść się na plac św. Piotra w Rzymie i wsłuchać się w słowa obecnego papieża Benedykta XVI.
Wracam do domu i czuję, że te dwa dni były dla mnie rekolekcjami. Słuchałam słów Bożych i modliłam się. Rekolekcje wygłosił sam Jan Paweł II, choć w tym roku przemawiał z okna w domu Ojca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pogrzeb ks. Jerzego Witka SBD

2024-05-07 16:42

ks. Łukasz Romańczuk

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Rodzina Salezjańska pożegnała ks. Jerzego Witka SDB. Na Mszy świętej modliło się ponad 100 księży, wspólnoty neokatechumenalne oraz wierni świeccy dziękujący za posługę tego kapłana.

Msza święta pogrzebowej sprawowana była w kościele pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu. Przewodniczył jej ks. Piotr Lorek, wikariusz Inspektora Prowincji Wrocławskiej, a homilię wygłosił ks. Bolesław Kaźmierczak, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Poznaniu. Podczas Eucharystii czytana była Ewangelia ukazująca uczniów idących z Jerozolimy do Emaus, którzy w drodze spotkali Jezusa. Do tych słów nawiązał także ks. Kaźmierczak podkreślając, że uczniowie pełnili ważną misję w przekazaniu prawdy o zmartwychwstaniu. Kaznodzieja nawiązał także do osoby zmarłego kapłana. - W naszych sercach jest wiele wspomnień po nieżyjącym już ks. Jerzy, który posługiwał tutaj przez wiele lat. Wspominamy jego piękną pracę w Lubinie, w Twardogórze, posługę pośród młodzieży i studentów w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Organizował koncerty, na które przychodzili ludzie. Będąc proboszczem u św. Michała Archanioła zapoznał się z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża. Bardzo się zaangażował i to on przyczynił się do tego, że powstała kaplica Edyty Stein w kościele na Ołbinie – zaznaczył ks. Kaźmierczak dodając: - Ksiądz Jerzy założył Towarzystwo im. Edyty Stein. Zabiegał o to, aby dom Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej był otwartym miejscem spotkań. Organizował tam wykłady.

CZYTAJ DALEJ

Patron jedności ojczyzny

Niedziela Ogólnopolska 18/2018, str. 8

[ TEMATY ]

św. Stanisław

Wikipedia

Św. Stanisława BM, patrona Polski, przedstawia się zazwyczaj w stroju biskupim, z pastorałem w ręku

Św. Stanisława BM, patrona Polski, przedstawia się zazwyczaj w stroju biskupim, z pastorałem w ręku

O kim mowa? Oczywiście, o św. Stanisławie (ok. 1030-79) – biskupie i męczenniku. Dlaczego patron jedności Polski? Zapraszam do lektury

Według legendy, ciało dzielnego biskupa zostało pocięte na kawałki przez siepaczy króla Bolesława II Szczodrego (ok. 1042-1082), zwanego też Śmiałym. Miało jednak cudownie się zrosnąć, co było zapowiedzią zjednoczenia się państwa polskiego po okresie rozbicia dzielnicowego, które nastąpiło po śmierci króla Bolesława III Krzywoustego (1086 –1138). Ostatecznie do ponownego scalenia naszych ziem doszło za czasów króla Władysława Łokietka (ok.1260 – 1333). Przypisywano to właśnie św. Stanisławowi ze Szczepanowa.

CZYTAJ DALEJ

Śp. Jan Ptaszyn Wróblewski. Prawdziwy multitalent

2024-05-07 22:05

[ TEMATY ]

wspomnienie

PAP/Piotr Polak

Jeden z najważniejszych polskich muzyków jazzowych, saksofonista Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł we wtorek w wieku 88 lat. Wiadomość przekazała rodzina za pośrednictwem mediów społecznościowych.

"Z przykrością i głębokim bólem informujemy, że Jan Ptaszyn Wróblewski zmarł dziś w Warszawie" - poinformowała we wtorek rodzina muzyka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję