Reklama

Historia

Zbrodnia i miłosierdzie

Niemcy 80 lat temu rozpoczęli masowe zbrodnie ludobójstwa na Żydach. Mimo że groziła za to kara śmierci, Polacy wyciągnęli rękę z pomocą do swych współbraci, a z inicjatywy katolickiej pisarki Zofii Kossak-Szczuckiej powstała w strukturach państwa podziemnego Żegota, zinstytucjonalizowana forma niesionej pomocy. Jedyna taka w okupowanej przez Niemców Europie.

Niedziela Ogólnopolska 39/2022, str. 26-27

Library of Congress; The Crowley Company

Prawie milion Polaków włączyło się w akcję pomocy Żydom, dzięki czemu ocalało z Holokaustu prawie 100 tys. ludzi - ocenia prof. Jan Żaryn

Prawie milion Polaków włączyło się w akcję pomocy Żydom, dzięki czemu ocalało z Holokaustu prawie 100 tys. ludzi - ocenia prof. Jan Żaryn

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obłędna polityka rasistowska prowadzona przez niemiecką III Rzeszę wraz z dojściem Hitlera do władzy, usankcjonowana przez niemieckie prawo w 1935 r. w tzw. ustawach norymberskich, czyniła z osób narodowości żydowskiej grupę „podludzi”.

Planowa zagłada

Najpierw ograniczono ich prawa i swobody, potem odizolowano od reszty społeczeństwa, poddawano niewolniczej pracy, a wreszcie uznano, że należy ich po prostu unicestwić. Planowa polityka niemiecka kosztowała życie ponad 6 mln Żydów mieszkających w Niemczech oraz w kolejnych podbijanych przez Hitlera państwach europejskich. Połowę z nich stanowili obywatele Rzeczypospolitej żydowskiego pochodzenia, którzy w 1939 r. znaleźli się pod okupacją niemiecką w Generalnym Gubernatorstwie bądź na ziemiach polskich bezprawnie wcielonych do III Rzeszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1940 r. niemieckie władze okupacyjne utworzyły dla ludności żydowskiej getta. Mury największego z nich – getta warszawskiego, w którego obszarze znalazło się prawie pół miliona Żydów – zostały zamknięte 16 listopada 1940 r. Haniebne miejsca izolacji powstały także we wcielonej do III Rzeszy Łodzi oraz w: Kielcach, Krakowie, Częstochowie, Lublinie, Radomiu, Szydłowcu, a po czerwcu 1941 r. – w Wilnie, we Lwowie i w Białymstoku. Głód, choroby, niewolnicza praca dziesiątkowały osadzonych tam Żydów. Z pomocą zaczęli przychodzić im Polacy. Spontanicznie organizowano akcje dostarczania żywności za mury gett, pomagano tym, którzy wydostali się na tzw. aryjską stronę, organizowano ucieczki, a przy zaangażowaniu wielu duchownych tworzono fałszywe metryki chrzcielne, aby uratowanym z getta zapewnić konspiracyjne „nowe życie”. Równocześnie w strukturze Związku Walki Zbrojnej i potem Armii Krajowej powstał specjalny referat, w którym zbierane były wszelkie informacje o losie ludności żydowskiej. Materiały przekazywano natychmiast do władz polskich urzędujących w Londynie, a rząd RP dostarczał je aliantom. Niestety, bez stosownego odzewu z ich strony.

Reklama

Kara śmierci za miłosierdzie

Skala niesionej pomocy dla Żydów była na tyle duża, że została szybko zauważona przez Niemców i wywołała ich wściekłość. 15 października 1941 r. gubernator Hans Frank wydał dekret, na mocy którego za opuszczenie getta groziła Żydom kara śmierci. Ta sama najwyższa kara groziła każdemu, kto w jakikolwiek sposób by im pomagał. Polska stała się w ten sposób jedynym okupowanym przez Niemców krajem europejskim, gdzie wprowadzono tak wysoką karę za pomoc okazywaną Żydom, ale nawet to nie powstrzymało Polaków przed niesieniem pomocy. Jednocześnie polskie Kierownictwo Walki Cywilnej ostrzegało, że jakakolwiek forma współpracy z niemieckim okupantem w akcjach skierowanych przeciwko Żydom karana będzie najsurowiej. I istotnie, sądy Polskiego Państwa Podziemnego wydawały wyroki na tych, którzy denuncjowali ukrywających się Żydów, i na tych, którzy donosili na Gestapo na Polaków im pomagającym. Karano także tych, którzy powodowani bezwzględną chciwością wymuszali na ukrywających się Żydach okup w zamian za brak denuncjacji.

Na jesieni 1941 r. szaleństwo polityki państwa niemieckiego w stosunku do Żydów osiągnęło apogeum. Przywódcy III Rzeszy uznali, że należy dokonać „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Masowe egzekucje, odbywające się od lata 1941 r. zwłaszcza na dawnych Kresach Wschodnich II RP, zajętych przez Niemców po ataku na swego dotychczasowego sojusznika, czyli sowiecką Rosję, uznano za „ekonomicznie nieopłacalne”. Postanowiono zatem stworzyć diabelską machinę masowych zbrodni. Szczegóły zostały omówione przez czołowych polityków niemieckich na konferencji w willi przy Großer Wannsee w Berlinie w styczniu 1942 r. Żydzi z gett mieli zostać wywiezieni do obozów zagłady i tam bestialsko wymordowani. Na ziemiach polskich rozpoczęła się akcja „Reinhardt”, nazwana tak na cześć Reinharda Heydricha, szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy. W ciągu kilkunastu miesięcy prawie 2 mln Żydów zostało zamordowanych w obozach w Bełżcu, Sobiborze, Treblince, na Majdanku i w największej fabryce śmierci – w KL Auschwitz-Birkenau.

Reklama

Nie wolno milczeć!

Gdy w sierpniu 1942 r. rozpoczęły się pierwsze wywózki do obozów zagłady, na ulicach Warszawy, Krakowa, Radomia, Kielc ukazały się ulotki i plakaty sygnowane przez Front Odrodzenia Polski, czyli konspiracyjną emanację przedwojennej Akcji Katolickiej. Był to niezwykle mocny apel do polskiego społeczeństwa, określający, jak powinno się postępować wobec ludobójczej polityki niemieckiej prowadzonej wobec Żydów. Autorką apelu, wydanego pod nazwą Protest!, była wybitna pisarka i działaczka katolicka Zofia Kossak-Szczucka. Pochodziła ze znanego rodu Kossaków, była córką Tadeusza – brata wybitnego batalisty Wojciecha, a tym samym wnuczką Juliusza oraz stryjeczną siostrą poetki Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, pisarki Magdaleny Samozwaniec i malarza Jerzego Kossaka. W okresie międzywojennym sławę przyniosły jej poczytne powieści historyczne z czasów wypraw krzyżowych pt.: Krzyżowcy, Król trędowaty, Bez oręża oraz wstrząsający zapis doświadczeń wyniesionych z wojny polsko-bolszewickiej pt. Pożoga. Angażowała się bardzo mocno w działalność Akcji Katolickiej i sympatyzowała z obozem narodowym. Chrześcijańska zasada miłości bliźniego nie pozwalała autorce apelu pozostawać bezczynną. „Świat patrzy na tę zbrodnię, straszliwszą niż wszystko, co widziały dzieje, i milczy” – napisała. „Rzeź milionów bezbronnych ludzi dokonywa się wśród powszechnego, złowrogiego milczenia. Nie zabierają głosu Anglia ani Ameryka, milczy nawet wpływowe międzynarodowe żydostwo, tak dawniej wyczulone na każdą krzywdę swoich. Ginący żydzi otoczeni są przez samych umywających ręce Piłatów. Tego milczenia dłużej tolerować nie można. Jest ono nikczemne. Wobec zbrodni nie wolno pozostawać biernym. Kto milczy w obliczu mordu – staje się wspólnikiem mordercy. Kto nie potępia – ten przyzwala” – stwierdziła stanowczo.

Współcześni samarytanie

Apel ponawiany również w prasie konspiracyjnej odbił się szerokim echem w okupowanym kraju. Sama autorka czynami potwierdzała swoje słowa. 27 września 1942 r. założyła Tymczasowy Komitet Pomocy Żydom im. Konrada Żegoty. Czyniła to wspólnie z Wandą Krahelską-Filipowicz, działaczką niepodległościową wywodzącą się ze środowiska PPS, zasłużoną jeszcze w czasie walk z caratem w czasie rewolucji 1905 r. W okresie międzywojennym obie dzielne niewiasty dzieliło prawie wszystko: światopogląd, sympatie polityczne oraz formy zaangażowania w życie społeczne. Teraz połączyła je troska o los współbraci skazanych przez Niemców na zagładę. Komitet był pierwszą instytucjonalną formą pomocy niesionej Żydom. I jedyną taką w okupowanej przez Niemców Europie. W pierwszych tygodniach działania zaledwie kilkoro jego działaczy uratowało z narażaniem życia ponad 200 osób. 4 grudnia 1942 r. komitet przekształcił się w Radę Pomocy Żydom działającą przy Delegaturze Rządu na Kraj. Rada przyjęła kryptonim „Żegota”, nawiązujący do nazwiska jednego z konspiratorów mickiewiczowskich Dziadów. Skala udzielanej pomocy była ogromna jak na warunki okupacyjne i stosowane przez Niemców represje. W ocenie prof. Jana Żaryna prawie milion Polaków włączyło się w akcję pomocy Żydom, dzięki czemu ocalało z Holokaustu prawie 100 tys. ludzi. Ratujący płacili ogromną cenę za swoje bohaterstwo, czego symbolem stała się rodzina Ulmów z Markowej. Twórczyni „Żegoty” – Zofia Kossak miała więcej szczęścia. Aresztowana i wywieziona najpierw do Auschwitz, a potem osadzona na Pawiaku, została za pomoc Żydom skazana na śmierć. Wyroku nie wykonano. Cudownie uwolniona przez polskie podziemie brała udział w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie i po kilkuletnim pobycie na emigracji włączyła się w ratowanie ducha narodu – wydawała krzepiące powieści i angażowała się w działalność katolicką, wspierając tym samym działania opozycji antykomunistycznej w latach 60. XX wieku. Zawsze pozostała wierna słowom ujętym w apelu sprzed 80 lat: „Kto nie potępia zła, ten przyzwala na nie”. Można powiedzieć, że ona – tak jak wielu naszych rodaków – potrafiła najlepiej odczytać Ewangelię według św. Jana: „Nie ma większej miłości, jeśli ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich”.

Autor jest historykiem, szefem Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

2022-09-21 08:03

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jednego Serca Jednego Ducha

2024-05-29 16:47

[ TEMATY ]

Jednego Serca Jednego Ducha

Piotr Drzewiecki

Jak powstaje największy koncert muzyki chrześcijańskiej w Europie? Kulisy tego wydarzenia odsłania ks. Andrzej Cypryś.

Ks. Andrzej Cypryś: Nasze wydarzenie odbywa się od 2003 r. w Rzeszowie, w Parku Sybiraków. Pomysłodawcą był Jan Budziaszek. Idea tego wydarzenia narodziła się, gdy pan Budziaszek w czasie rekolekcji w Rzeszowie rozmawiał z ks. Mariuszem Mikiem – obaj doszli do przekonania, że takie wydarzenie, łączące w sobie spotkanie, śpiew i uwielbienie, powinno się tu odbyć. Po dłuższym czasie od tego spotkania na osiedlu Baranówka w Rzeszowie pojawiłem się ja, jako duszpasterz akademicki Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania. Ksiądz Mariusz podzielił się ze mną rozmową z panem Budziaszkiem i pomysłem, który się wtedy narodził. Wspólnie postanowiliśmy przekuć ten pomysł w czyn. Czekaliśmy jeszcze na pana Budziaszka, który wówczas przebywał za granicą. Pierwszy koncert zapadł w serca jego uczestników. Podjęliśmy więc decyzję o kontynuowaniu tego wydarzenia.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Nycz: Świeckości państwa nie przekreślają ani znaki religijne, ani krzyże

2024-05-30 15:28

[ TEMATY ]

kard. Kazimierz Nycz

kard. Nycz

PAP/Radek Pietruszka

Świeckości państwa nie przekreślają ani znaki religijne, ani krzyże; dziś nikomu w naszym podzielonym społeczeństwie nie potrzeba nowych wojenek i podziałów - mówił metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz podczas centralnej procesji Bożego Ciała w Warszawie.

Centralne uroczystości Bożego Ciała rozpoczęły się w czwartek mszą św. pod przewodnictwem kard. Nycza w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. Po mszy św. wyruszyła tradycyjna procesja do czterech ołtarzy.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: Wszędzie tam, gdzie nie ma Boga, tam ginie człowiek

2024-05-30 15:42

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Archidiecezja Krakowska

- Wiemy, że wszędzie tam, gdzie nie ma Boga, tam ginie człowiek, tam człowiek nie ma przyszłości - mówił abp Marek Jędraszewski podczas centralnej procesji Bożego Ciała w Krakowie.

Dzisiejszą uroczystość Bożego Ciała abp Marek Jędraszewski nazwał „swoistym apogeum" Kongresu Eucharystycznego Archidiecezji Krakowskiej, ponieważ z wszystkich kościołów archidiecezji wyjdą na zewnątrz procesje eucharystyczne, w czasie których ludzie publicznie wyznają wiarę w prawdziwą, realną obecność Chrystusa pod postaciami eucharystycznymi. Zaznaczył, że centralna procesja w Krakowie kroczy szlakiem „testamentu eucharystycznego" Chrystusa. Wskazał na słowa-klucze kolejnych stacji: moc, ofiara, być, przyjaźń i w tym kontekście zwrócił uwagę na szczególną więź między Chrystusem a ludźmi. Podkreślił, że warunkami bycia przyjacielem Jezusa jest znajomość Jego nauki, zgodne z nią postępowanie, czyli bezinteresowna miłość.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję