Reklama

Edytorial

Edytorial

Między bezczynnością a zaangażowaniem

„Jeśli brakuje prawdziwego uczestnictwa całego ludu Bożego, mówienie o wspólnocie może pozostać tylko pobożnym życzeniem”. Papież Franciszek.

Niedziela Ogólnopolska 42/2021, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przypominam sobie stare, mądre powiedzenie, że wiara jest pochodnią, która świeci w mroku, byśmy mogli znaleźć drogę do domu. Bez ruszenia się z miejsca jednak nie mamy szans, by do tego domu dotrzeć. Porównanie do pochodni, do światła jest trafne jeszcze z jednego powodu: wiara przekazywana jest przez jedną osobę drugiej, podobnie jak płomień zapala się od innego płomienia. Nie możemy być zbawieni bez naszej woli, bez naszego wysiłku. Zbawienie jest wynikiem dwóch sił: działania Bożego i działania ludzkiego – łaski i woli. Papież Franciszek idzie dalej i mówi wprost: „Nie można wierzyć samemu. Wiara nie jest tylko indywidualnym wyborem, dokonującym się we wnętrzu wierzącego, nie jest odizolowaną relacją między «ja» wiernego i «Ty» Boga (...). Ze swej natury otwiera się ona na «my», wydarza się zawsze we wspólnocie Kościoła".

Na otwarciu synodu w sobotę 9 października papież przypomniał, że wszyscy jesteśmy wezwani do uczestnictwa w życiu Kościoła i jego misji. – Jeśli brakuje prawdziwego uczestnictwa całego ludu Bożego, mówienie o wspólnocie może pozostać tylko pobożnym życzeniem – powiedział Franciszek. Słowo „uczestniczyć” – czyli brać czynny udział, angażować się, wkładać w to działanie całe serce – wydaje mi się tu podstawowe. Synod, który właśnie się zaczął, jest wezwaniem do brania przez świeckich odpowiedzialności za misję Kościoła.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Franciszek przestrzega nas przed „pokusą bezczynności”, która polega na tym, że skoro „zawsze się tak robiło”, to najlepiej niczego nie zmieniać. Przypomniał słowa francuskiego teologa kard. Yves’a Congara: „nie trzeba zmieniać Kościoła, trzeba zmienić coś w Kościele”. – Aby Kościół był „inny”, otwarty na nowość, którą chce mu zaproponować Bóg, przyzywajmy z większą mocą i częściej Ducha Świętego i pokornie Go słuchajmy, idąc razem – wskazał Franciszek.

Reklama

Najlepszym sposobem uczestnictwa w życiu Kościoła jest taka forma zaangażowania się, którą pięknie nazywamy głoszeniem Ewangelii, głoszeniem Chrystusa. Ono nie jest zarezerwowane wyłącznie dla duchownych, dotyczy także świeckich. Bycie chrześcijaninem zobowiązuje. Nie powinno być jedynie sprawą rodzinnej tradycji, przyzwyczajeniem czy płytką emocjonalnością – to przecież kwestia głębokiego wewnętrznego przekonania. Przykładem tego są współcześni świeccy ewangelizatorzy, o których piszemy w bieżącym numerze Niedzieli (s. 10-13). Świeccy coraz częściej głoszą Ewangelię i w moim przekonaniu, warto w tym dostrzec szansę, a nie zagrożenie, ponieważ dzięki temu możemy dotrzeć do osób, których nie ma dzisiaj w Kościele – jak mówi Niedzieli Marcin Zieliński, jeden z najbardziej dziś popularnych świeckich ewangelizatorów. A Michał Świderski, lider Szkoły Nowej Ewangelizacji w Gliwicach, dodaje, że świeccy są bardziej przekonujący, bo docierają z osobistym doświadczeniem Boga do ludzi zagubionych. Chodzi o szczere mówienie o tym, jak Bóg diametralnie może zmienić nasze życie. Zaangażowanie świeckich ewangelizatorów budzi entuzjazm albo krytykę, czego przykładem jest dwugłos opublikowany na naszych łamach. Biskup Andrzej Przybylski jest gorącym zwolennikiem świeckich ewangelizatorów (s. 14), zaś jedna z naszych dziennikarek – Katarzyna Kasjanowicz pisze wprost: „Chętnie posłucham świeckiego kaznodziei, ale nigdy nie zastąpi mi on autorytetu księdza – osoby, która w szczególny sposób poświęciła się Bogu (...). Czy przekaz płynący z nauk Jezusa, poddany spontanicznej interpretacji (...), bez podbudowy akademickiej, nie obróci w rumowisko naszego życia, aktualnych relacji i dążeń?” (s. 15).

Ciekawy jestem zdania naszych czytelników. Co Państwo sądzą o świeckich ewangelizatorach? Jan Paweł II w adhortacji Christifideles laici napisał, że „udział w prorockim urzędzie Chrystusa (...) zobowiązuje świeckich do tego, by z wiarą przyjęli Ewangelię i głosili ją słowem i czynem”. Słowem i czynem! To bardzo wymagające zadanie – człowiek świadomy swej wiary nie może poprzestać tylko na mówieniu o Kościele, wskazywaniu słabych punktów czy przypominaniu tych dobrych. Przyszedł czas na działanie – i w moim przekonaniu, o to chodzi w rozpoczętym właśnie synodzie.

Powtórzmy więc za kard. Congarem: „nie trzeba zmieniać Kościoła, trzeba zmienić coś w Kościele”.

2021-10-12 12:22

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Redaktor naczelny „Niedzieli”: nie ma pocisku, który mógłby ugodzić naszą wiarę

– Nas, wierzących, ocala wiara. Nie ma pocisku, który mógłby ją ugodzić, nie ma bariery, która mogłaby ją zatrzymać – powiedział ks. Jarosław Grabowski. Redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” poprowadził 24 lutego rozważanie podczas Apelu Jasnogórskiego.

We wstępie przyznał, że z powodu wojny na Ukrainie stajemy przed cudownym wizerunkiem Maryi pełni obaw, trwogi i niepewności. – Trwa wojna. Trudno nam uwierzyć w to, że dziś rano pociski spadły zaledwie 50 km od naszej granicy. Stąd ten niepokój, strach, które nas ogarniają – zaznaczył duchowny.

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy laureat Nagrody św. Jana Pawła II: uczymy się od niego sprawiedliwości społecznej

2024-05-20 17:20

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Karol Porwich/Niedziela

„Od św. Jana Pawła II uczymy się wdrażania w praktykę zasad sprawiedliwości społecznej” - mówi ks. Leonard Olobo kierujący Centrum Pokoju i Sprawiedliwości w stolicy Ugandy. To właśnie temu ośrodkowi Watykańska Fundacja Jana Pawła II przyznała pierwszą w historii nagrodę imienia swego świętego patrona. Ma być ona nadawana co dwa lata w celu promowania wiedzy na temat myśli i działalności św. Jana Pawła II oraz jego wpływu na życie Kościoła oraz świata. Jej pomysłodawcy wzorowali się na prestiżowej Nagrodzie Ratzingera.

Zakony na rzecz pokoju i sprawiedliwości

Podziel się cytatem

CZYTAJ DALEJ

Skłonić do refleksji

2024-05-20 22:09

Mateusz Góra

    Stypendyści Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia zaprezentowali spektakl pod tytułem „Wniebogłosy”.

    Mimo że młodzież z fundacji ma już doświadczenie sceniczne, to przedstawienie „Wniebogłosy” było dla stypendystów wyjątkowe. Wystawiony na deskach auli przy ul. Piekarskiej 4 w Krakowie spektakl to pierwsza autorska sztuka, w całości napisana i przygotowana przez stypendystów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję