Reklama

Widziane z Brukseli

Widziane z Brukseli

Przyjaciele otwartości

Zatrzaskują drzwi dla zdrowego rozsądku.

Niedziela Ogólnopolska 37/2016, str. 45

[ TEMATY ]

polityka

pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie milkną komentarze na temat wykradzionych przez hakerów dokumentów określanych mianem Panama Papers. Część z nich dotyczy aktywności George’a Sorosa. Okazuje się, że ten znany finansista i spekulant, nazywany przez zwolenników filantropem, który w 1992 r. dokonał udanego ataku na funta brytyjskiego i spowodował tym zachwianie jego kursu, może skutecznie wpływać na prace Parlamentu Europejskiego. Z ujawnionych dokumentów wynika, że sporządził on listę 226 tzw. zaufanych europosłów, wśród nich sześcioro z Polski. Warto zwrócić uwagę, że to blisko jedna trzecia posłów naszej izby. Na liście znaleźli się przewodniczący PE Martin Schulz, a także szefowie politycznych frakcji i przewodniczący ważnych komisji.

Przy nazwiskach widnieją adnotacje. Przykładowo przewodniczący PE opisany jest jako człowiek, z którym można się kontaktować m.in. w sprawie zwalczania ekstremalnej prawicy, a jeden z polskich eurodeputowanych – jako „użyteczny przekaźnik swojej frakcji politycznej” i „można go przekonać, by wypowiadał się na określone tematy”. Jako żywo przypomina to charakterystyki i adnotacje sporządzane przez funkcjonariuszy komunistycznej Służby Bezpieczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tym razem jednak, jak się dowiadujemy, idzie o szczytne cele, czyli o otwarcie się. Niemal na wszystko. Wspomniany George Soros jest założycielem fundacji Open Society, czyli społeczeństwa otwartego. Chodzi przede wszystkim o systemowe poluzowanie więzi narodowych i religijnych, otwarcie się na innych, obecnie na tzw. uchodźców.

Sam Soros, gdy przemawiał pod koniec czerwca tego roku na forum połączonych komisji w Parlamencie Europejskim, pochwalił politykę kanclerz Niemiec Angeli Merkel, twierdząc, że „pokazała ona wielkie moralne przywództwo, kiedy szeroko otworzyła drzwi Niemiec dla uchodźców”. Organizacje pozarządowe i media wspierane przez Sorosa funkcjonują także w Polsce. To m.in. Fundacja im. Stefana Batorego i spółka „Agora” – wydawca „Gazety Wyborczej” – w którą niedawno Soros zainwestował 17 mln dol. To kwota duża, lecz nie w perspektywie majątku finansisty, który wyceniany jest na 8,5 mld dol. Gospodaruje nim bardzo sprawnie. W Budapeszcie np. założył Central European University, gdzie funduje stypendia. Absolwentem tej uczelni jest m.in. Adam Bodnar – rzecznik praw obywatelskich, wybrany w Polsce na to stanowisko przez PO. Ale wracając do Brukseli – tu zwolennicy Sorosa, czyli przyjaciele otwartości, podobnie jak patron promują swoiście definiowaną otwartość, ale być może nie zdają sobie sprawy z tego, że jednocześnie zatrzaskują drzwi dla zdrowego rozsądku.

2016-09-07 08:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Głowa w piasku

Niedziela Ogólnopolska 9/2015, str. 41

[ TEMATY ]

polityka

Tusk

Unia Europejska

Πρωθυπουργός της Ελλάδας / Foter / CC BY-SA

Nowo wybrany przewodniczący Rady Europejskiej, na wyrost nazywany „prezydentem Europy”, jest niewidoczny.

Gdzie jest Donald Tusk? Pytanie to coraz częściej rozbrzmiewa nie tylko w Parlamencie Europejskim, ale formułowane jest też na łamach zagranicznej prasy. Chodzi o dwa najważniejsze wydarzenia, którymi żyje Unia Europejska – tzw. Grexit, czyli możliwość opuszczenia wspólnoty przez Grecję, oraz wojnę na Ukrainie. Przy próbie rozwiązywania obu palących kwestii nowo wybrany przewodniczący Rady Europejskiej, na wyrost nazywany „prezydentem Europy”, jest niewidoczny. Niespełna trzy miesiące temu, tuż po jego wyborze, formułowano opinie, że nominacja Tuska wzmocni kierunek wschodni UE, podrażni Rosję Putina, bo wiadomo – polityk z Polski będzie dwoił się i troił, angażując się w sprawy swojego regionu. Tymczasem – flauta, pustka. Zawiedzeni postawą Tuska mogą być tylko ci, którzy na poważnie brali jego niespójną narrację. Najpierw zarzekał się, że żadnym etatem w Unii nie jest zainteresowany, aby po wyborze na najbardziej lukratywne stanowisko szefa Rady oznajmić, iż „obecność ludzi z naszego regionu jest potrzebna UE, zwłaszcza że w ostatnich miesiącach sytuacja wokół Europy uległa zmianie”. Zapewniał, że Unia potrzebuje nie tylko jego doświadczenia, ale i energii. Mówił, że przybył tu z „mocnym poczuciem misji”. Buńczucznie ogłosił: „Polski styl odbije się na tym, co Europa będzie robiła w przyszłości”. Czy już wówczas miał świadomość, że zostanie sprowadzony do roli niewidocznego, aczkolwiek dobrze opłacanego figuranta, przyklepującego wszystkie posunięcia swojej promotorki? To właśnie kanclerz Niemiec Angela Merkel, przy wsparciu grającego drugie skrzypce prezydenta Francji François Hollande’a, przejęła całkowicie inicjatywę. Duet ten w imieniu wszystkich krajów UE uzgadnia polityczną przyszłość tego regionu z władzami Rosji i Ukrainy. Przewodniczący Rady Europejskiej nawet im nie asystuje. Graniczącą z obydwoma krajami Polskę z rozmów „wylogowano”. Wymienione cztery kraje – Rosję, Ukrainę, Niemcy i Francję – określono mianem tzw. formatu normandzkiego, którego decyzje przewodniczący Rady w ciemno popiera. Tusk, zmagający się z krytyką swojej bezczynności, publicznie utrzymuje, że Niemcy i Francja konsultują z nim posunięcia i jest o nich wcześniej informowany. W Brukseli mało kto daje temu wiarę. Podczas gdy na wschodniej flance Unii toczy się poważna walka o strefy wpływów, Tusk, chowając głowę w piasek, nie tylko poświęca interes wspólnotowy, ale przyjmując taką pozycję, niejako odruchowo zmuszony jest eksponować zgoła inną część ciała.

CZYTAJ DALEJ

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Żył w latach 1591 – 1657. Należał do zakonu jezuitów. Nazywany jest apostołem prawosławnych.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Sarah do prezbiterów diecezji włocławskiej: bądźcie ludźmi Boga i ludźmi modlitwy

2024-05-16 19:49

[ TEMATY ]

kard. Robert Sarah

diecezja włocławska

Copyright Niedziela/Wlodzimierz Rędzioch

- Uważnie obserwujmy Kościół, jakim dzisiaj jesteśmy, a stwierdzimy, że on dużo mówi, a mało się modli. Zajmuje się sprawami niebędącymi w jego kompetencji, a zaniedbuje właściwą sobie misję, którą jest głoszenie Jezusowej Ewangelii - mówił kard. Robert Sarach do prezbiterów diecezji włocławskiej, przybyłych 16 maja do sanktuarium św. Józefa w Sieradzu.

Emerytowanego prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów powitał biskup włocławski Krzysztof Wętkowski. Obok biskupa diecezjalnego i biskupa seniora Stanisława Gębickiego, w wydarzeniu uczestniczyło około 300 prezbiterów. W programie dorocznej diecezjalnej pielgrzymki kapłanów znalazła się konferencja, adoracja Najświętszego Sakramentu i Msza św.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję