Reklama

Niedziela Rzeszowska

Nie ma pojednania bez przebaczenia

O sztuce wybaczania krzywd, o drodze prowadzącej do zgody, a także o tym, dlaczego święta Bożego Narodzenia są świętami pojednania, z ks. Jackiem Szczęchem, prefektem Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie, rozmawia Dorota Zańko

Niedziela rzeszowska 51/2013

[ TEMATY ]

przebaczenie

pojednanie

Aleksandra Bielecka

Do wyciągnięcia pomocnej dłoni w kierunku bliźniego wezwany jest każdy chrześcijanin

Do wyciągnięcia pomocnej dłoni w kierunku bliźniego wezwany jest każdy chrześcijanin

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dorota Zańko: – Co to znaczy przebaczyć? Czy przebaczenie musi wiązać się z zapomnieniem doznanych krzywd?

Ks. Jacek Szczęch: – Przebaczyć to przestać patrzeć w przeszłość, rozpamiętywać doznane krzywdy, to przestać patrzeć na swoje życie tylko przez pryzmat tej rzeczywistości, która nas zraniła. Ale przebaczyć nie jest łatwo. Do przebaczenia trzeba dojrzeć. A to wymaga czasu. Często osoby, które noszą w swoim sercu ranę, która się nie zabliźniła i ciągle krwawi, nie znajdują w sobie na tyle siły, by przebaczyć. Takim radzę, by pomodlili się o łaskę przebaczenia. Innych dręczy świadomość, że przebaczenie „nie wymazało” bolesnego doświadczenia z ich pamięci. Przebaczyć nie oznacza zapomnieć, ale też nie możemy być niewolnikami naszych zranień. Przebaczam, czyli nie będę dochodzić sprawiedliwości za wszelką cenę, chociaż krzywdziciel powinien ponieść konsekwencje swego czynu i za niego zadośćuczynić. Chyba każdy z nas został w życiu zraniony, w mniejszym lub większym stopniu. Problem tkwi w tym, że są ludzie, którzy nie wyobrażają sobie życia bez przeżywania wciąż na nowego tego doświadczenia. A od takiego myślenia trzeba się uwolnić.

– Co można zyskać dzięki przebaczeniu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Pokój serca, bardzo wielką wolność wewnętrzną. Przebaczenie jest decyzją woli, bardzo oczyszczającą. Wstępem do przebaczenia jest już zaniechanie zemsty. A my zazwyczaj dochodzimy „sprawiedliwości” na zasadzie „cios za cios”, dążąc do tego, by osoba, która nas zraniła poczuła, jak to boli. Niestety, takim podejściem nie tylko nie rozbrajamy dzielącego nas muru, lecz budujemy go, nakręcamy spiralę zła. Zawsze zemsta czy dochodzenie sprawiedliwości z zaciekłości, z gniewu, z nienawiści, nie tyle niszczy drugą osobę, co przede wszystkim tego, którym ona kieruje. Świetnie obrazuje to scena z polskiej komedii, kiedy skłóceni Kargul i Pawlak tłuką suszące się na płocie garnki i drą koszule. Okazuje się, że zaślepieni złością, myśląc, że niszczą rzeczy należące do sąsiada, niszczyli swoje własne.

– Za czas pojednania uchodzą święta Bożego Narodzenia. Dlaczego akurat te święta?

– Jeżeli patrzymy na Boże Narodzenie jako na tajemnicę Słowa, które stało się ciałem, na Miłość przebaczającą, która ukonkretniła się w Jezusie Chrystusie, uświadomimy sobie, że Chrystus przychodzi po to, aby nas uczynić zdolnymi do przebaczenia. Skoro On sam stał się znakiem pojednania – oddał swoje życie, abyśmy byli zdolni na nowo wejść w relacje z Panem Bogiem – to te święta „wzywają” nas do tego, aby ten klimat pojednania tworzyć. Można przebaczyć i niekoniecznie jednać się z drugą osobą. Jednak nie ma pojednania bez przebaczenia. Święta są dobrym momentem na szczerą rozmowę. Klimat, który towarzyszy nam w tym czasie, sprawia, że łatwiej się otwieramy. Ważne, by zachować w swoim sercu gotowość, by nie tylko umieć wyjść z przeproszeniem, ale też by umieć przeprosiny przyjąć. Niedościgniony przykład takiej postawy dał nam Chrystus, który grzeszników przyjmował z miłością. Warto uświadomić sobie, że przebaczenie to dobro świadczone na rzecz osoby, która mnie skrzywdziła – wychodzę do niej z wyciągniętą na zgodę ręką, z życzeniami i przede wszystkim modlę się za nią. Nic na siłę, ta druga osoba też musi dojrzeć do tego kroku, do zgody.

– Takim dniem „sprzyjającym” przebaczeniu wydaje się być Wigilia świąt Bożego Narodzenia. To nie przypadek?

– Wigilie poprzedzały wszystkie ważne uroczystości. Wigilia oznacza czuwanie, czekanie. Jest oczekiwaniem na przyjście Chrystusa. Człowiek, jako istota słaba, grzeszna, oczekująca od Stwórcy miłości, przebaczenia i zmiłowania, musi prosić o łaskę, żeby umiał to przebaczenie przyjąć i jednocześnie wcielić je w życie. Wigilia Bożego Narodzenia, szczególnie w naszej polskiej obrzędowości jest czasem, kiedy spotykamy się w rodzinach, łamiemy opłatkiem – wychodzimy do człowieka podając mu chleb. Ta tradycja wynika pewnie z dawnych czasów, kiedy gości przyjmowano chlebem jako pokarmem niezbędnym do życia. Dlatego, mówi się, że „trzeba być dobrym jak chleb”. Podobną wymowę ma dzielenie się opłatkiem. Ale wystrzegajmy się świeckości.
Pozostaje mi życzyć wszystkim, aby ten czas świąt był faktycznie czasem pojednania. Pamiętajmy również, że trzeba się do niego przygotować – przez modlitwę i troskę o osobiste pojednanie z Panem Bogiem.

2013-12-18 09:21

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uniwersytet w Exeter: wysłuchany prędzej wybaczy

[ TEMATY ]

uniwersytet

przebaczenie

badania

wysłuchanie

Badania uniwersytetu w Exeter sugerują, że to poczucie niezrozumienia i brak wysłuchania sprawiają, że ludzie są bardziej skłonni popierać postawę izolacji i wszelki separatyzm. Naukowcy zbadali związki między poglądami politycznymi a poczuciem zrozumienia i słuchania, oraz co za tym idzie wybaczeniem i zdolnością do zaufania.

Naukowcy przyjrzeli się postawom Brytyjczyków popierających Brexit, niepodległościowej tendencji Szkotów, a także stosunkom protestancko-katolickim w Irlandii Północnej oraz relacjom baskijsko-hiszpańskim. W badaniu wzięło udział 7 tysięcy ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Niebo – misja na co dzień!

2024-05-07 08:46

Niedziela Ogólnopolska 19/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

Zmartwychwstały Pan dał swoim uczniom wystarczająco wiele dowodów na to, że żyje. A teraz, przed wstąpieniem do Ojca, przygotowuje ich do nowego etapu w dziejach zbawienia ludzkiej rodziny. Rozstający się z Apostołami Pan objawia im swoje (i Ojca) dalekosiężne plany. Oto dość zwyczajni ludzie – uczniowie Jezusa, chrześcijanie – mają maksymalnie zaangażować się w rozwój królestwa Bożego na ziemi. Wnet ruszą w świat z Dobrą Nowiną. Pamiętają też, że mają się modlić, wiedzą, jak to czynić i o co prosić Ojca: „Przyjdź królestwo Twoje, bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi”. Podczas licznych spotkań ze Zmartwychwstałym uczniowie zostali obdarowani tchnieniem Ducha Pocieszyciela. Ale będzie Go „więcej”. Jezus uroczyście obiecał, że wydarzy się cud zstąpienia Ducha Świętego, który obdarzy uczniów mocą i licznymi nadprzyrodzonymi darami. Tak wyposażeni będą zdolni nieść Ewangelię „aż po krańce ziemi”. Dobra Nowina o zbawieniu powinna być zaniesiona do wszystkich ludzi. A tymczasem Jezus – po wydaniu misyjnego polecenia i złożeniu obietnicy – „uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy jeszcze wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba»”. Osamotnieni uczniowie, a po nich kolejne pokolenia wierzących mają się przystosować do nowego rodzaju obecności Zbawiciela. Już się boleśnie przekonali, że nie potrafią zatrzymać Go przy sobie. Teraz mają codziennie pielęgnować i doskonalić sztukę słuchania słowa Bożego, by odradzała się i rosła ich ufna wiara w Jezusa obecnego pośród nich – obecnego i udzielającego się szczególniej w eucharystycznej Ofierze i Uczcie.

CZYTAJ DALEJ

Rzym: Papież Franciszek odwiedzi Kapitol

2024-05-11 13:55

[ TEMATY ]

Rzym

Papież Franciszek odwiedzi Wzgórze Kapitolińskie w Rzymie 10 czerwca o godzinie 9:00. Wiadomość, która została ogłoszona przez kapelana lokalnej policji Roma Capitale, ks. Massimo Cocci, podczas inauguracji nowego posterunku policji drogowej na Piazza del Campidoglio, została teraz potwierdzona przez Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

26 marca 2019 r., dokładnie dziesięć lat po ostatniej wizycie papieża na Kapitolu, papież Franciszek odwiedził Campidoglio - Kapitol. Ówczesna burmistrz Rzymu, Virginia Raggi (dziś burmistrzem jest Roberto Gualtieri), przyjęła papieża w Palazzo Senatorio, a następnie towarzyszyła mu w prywatnym spotkaniu w swoim gabinecie. Była także u jego boku podczas innych etapów wizyty, w tym ostatnim w Sali Juliusza Cezara, skąd papież zaapelował do Rzymu i Rzymian: "Niech Rzym, zapłodniony krwią męczenników umie czerpać ze swej kultury, ukształtowanej przez wiarę w Chrystusa zasoby kreatywności i miłości niezbędne do przezwyciężenia obaw, które grożą zablokowaniem inicjatyw i możliwych dróg. Mogą one sprawić, że miasto rozkwitnie, stanie się bardziej braterskie i stworzy możliwości rozwoju, zarówno obywatelskiego jak i kulturowego, gospodarczego i społecznego. Niech Rzym będzie miastem mostów, a nie murów!".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję